- Nie będę publicznie opowiadał o tym, co się we mnie dzieje, ponieważ nie za to Rzeczpospolita mi płaci - powiedział w "Faktach po Faktach" szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, pytany o aferę podsłuchową. Powtórzył, że nie poda się do dymisji, gdyż o jego politycznej przyszłości zdecyduje premier.
Sienkiewicz przypomniał, że to premier, który powierzył mu funkcję szefa MSW, zdecyduje jak długo będzie ministrem.
- Nadal pozostaje w mocy to, co jest mikrodefinicją. A mikrodefinicja jest tak, że moja obecność w rządzie zależy od premiera - zaznaczył szef MSW.
- Jak się jest ministrem, traci się kontrolę nad swoim losem - dodał.
Premier Donald Tusk zapowiedział w środę w Sejmie, że we wrześniu szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz przedstawi szczegółową informację na temat sprawy podsłuchów. Potem - jak zaznaczył - podejmie stosowne decyzje.
Sienkiewicz pytany, czy sam nie może odejść z rządu, skoro po wybuchu afery podsłuchowej mówił, że nie ma przed sobą politycznej przyszłości, odpowiedział, że nie.
- Wzięcie na siebie obowiązku za ważną część państwa, oznacza, że człowiek temu obowiązkowi podlega w całości. To nie jest praca jak każda inna, że jak mi się znudzi, to mówię dziękuję. Nie ma takiej możliwości, obowiązek pełni się tak długo, póki to jest konieczne - powiedział szef MSW. - A to jak długo jest to konieczne, określa kto inny niż ten, kto pełni obowiązek. To jest natura odpowiedzialności za państwo - dodał.
Dopytywany, czy nie żałuje słów na temat końca swojej politycznej przeszłości, odpowiedział, że żal w polityce podlega nieco dłuższej kadencji niż dwa miesiące.
- Nie będę publicznie opowiadał o tym, co się we mnie dzieje, ponieważ nie za to Rzeczpospolita mi płaci - stwierdził Sienkiewicz.
"Polityczna histeria"
Szef MSW nie widzi też, jak tłumaczył, konfliktu interesu w tym, że ma wyjaśniać aferę, której jest jednym z bohaterów.
- Gdybyśmy tak na to patrzyli, to bylibyśmy świadkami następującej sytuacji tzw. kradzież samochodu ministrowi spraw wewnętrznych powodowałaby, że musiałby przestać być ministrem, gdyż policja podległa szefowi MSW będzie się zajmowała kradzieżą samochodu. To absurdalna logika - stwierdził Sienkiewicz.
- Afera tak, jak ją rozumie opozycja, jako ujawnienie niezwykle dramatyczniej prawdy o złamaniu prawa w Polsce jest rodzajem histerii politycznej - stwierdził Sienkiewicz.
Podkreślił, że ma nadzieję, iż afera podsłuchowa zostanie ostatecznie wyjaśniona.
Autor: MAC/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24