- Dokumenty legalizacyjne nigdy nie powinny być niszczone - powiedział w TVN24 dr Zbigniew Siemiątkowski, były szef Agencji Wywiadu. Odniósł się w ten sposób do zarządzenia premiera, na podstawie którego ABW może niszczyć takie dokumenty.
Zarządzenie premiera z 23 października w sprawie "zasad i trybu postępowania z materiałami archiwalnymi i inną dokumentacją w ABW" weszło w życie w zeszłym tygodniu.
W środę "Gazeta Wyborcza" napisała, że może to być sposób dla ABW na pozbycie się dowodów nielegalnych operacji służb specjalnych. Według dziennika "Polska", obawiają się tego posłowie PO, PSL i SLD. Gazeta twierdzi, że może chodzić o nielegalne podsłuchy, które ABW miała zakładać m.in. dziennikarzom.
"Czy ABW nie umie chronić swoich agentów?" - Jestem w stanie uwierzyć, że mamy do czynienia z fatalnym zbiegiem okoliczności. Gdyby wydano takie rozporządzenie pół roku temu, nikt by o tym nie mówił - podkreślił Zbigniew Siemiątkowski w "Magazynie 24 Godziny". Według niego, zarządzenie premiera reguluje "to, co było praktyką", czyli niszczenie pewnych dokumentów. - Choć uważam, że dokumenty legalizacyjne nigdy nie powinny być niszczone - podkreślił jednak Siemiątkowski.
Inaczej uważa minister koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann. Dokumenty legalizacyjne służą ochronie tożsamości agentów i osób udzielających pomocy tajnym służbom, wobec czego - jak mówił Wassermann na konferencji prasowej w środę - "bardzo często chodzi o życie funkcjonariuszy, a niekompetencja w tej sferze jest nieodpowiedzialna".
- Czy to znaczy, że ta firma jest tak nieszczelna, że nie jest w stanie chronić swoich agentów? - ripostował w TVN24 Siemiątkowski. Dodał też, że definicja dokumentów legalizacyjnych sprawia, że "istnieje duża wątpliwość, czy ABW mogła fałszować dokumentację", tak jak to było np. w przypadku akcji przeciwko Andrzejowi Lepperowi w Ministerstwie Rolnictwa.
ABW: Nie niszczyliśmy dokumentów Prof. Andrzej Zybertowicz, doradca premiera ds. bezpieczeństwa państwa i ekspert komisji weryfikacyjnej WSI tak skomentował tę sprawę w "Magazynie 24 Godziny": - Kierunek analiz i komentarzy jest nieproporcjonalny do rangi wydarzenia - mówił. Podkreślił też, że ABW oświadczyła, że żaden dokument nie został do tej pory zniszczony na podstawie tego zarządzenia.
W środę p.o. szefa ABW ppłk Jerzy Kiciński zakazał do odwołania niszczenia w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego jakichkolwiek dokumentów. Według Agencji, od dnia wejścia w życie zarządzenia, w ABW nie było powodu do wykonania czynności związanych z niszczeniem dokumentów.
- Zarzuty te są niezgodne z prawdą. Zarówno zarządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 23 października, jak i termin wejścia tego aktu w życie, nie ma żadnego innego uzasadnienia, jak tylko wynikające z długotrwałego i szerokiego procesu konsultacji międzyresortowych - zapewniła w specjalnym komunikacie rzeczniczka Agencji Magdalena Stańczyk. Jak dodała, prace nad nim rozpoczęły się już we wrześniu 2006 r., gdyż 22 maja br. miało przestać obowiązywać poprzednie zarządzenie regulujące te kwestie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24