„Nie może być mowy o jakimkolwiek naruszeniu dóbr osobistych” - odpowiadał jeszcze kilka dni temu pełnomocnik serwisu Pudelek.pl na pozew Anny Przybylskiej w związku z opublikowaną w lipcu nieprawdziwą informacją o jej śmierci. Teraz zmienił zdanie. W informacji rozesłanej do mediów zapewnia, że wydawca „zadośćuczyni roszczeniom w pełnej wysokości”. - Jeśli rzeczywiście to się potwierdzi, będę zalecał rodzinie pani Przybylskiej zawarcie ugody - komentuje mec. Roman Giertych.
To właśnie z kancelarii Giertycha wyszedł pozew o ochronę dóbr osobistych, jaki na początku sierpnia złożyła przeciwko wydawcy Pudelka Anna Przybylska. Aktorka domagała się zadośćuczynienia w wysokości 300 tys. zł za to, że 16 lipca - kiedy walczyła z chorobą - serwis powiadomił o jej śmierci.
Zanim z portalu zniknęła ta informacja, a zastąpiły ją przeprosiny, tekst przekopiowało wiele innych serwisów. O rzekomej śmierci aktorki dowiedział się od kolegów jej syn.
Anna Przybylska zmarła 5 października po długiej walce z chorobą. Lekarze zdiagnozowali u niej raka trzustki.
Wydawca: nic się nie stało
Jeszcze kilka dni temu, już po śmierci aktorki, pełnomocnik Pudelka w odpowiedzi na pozew napisał, że „nie może być mowy o jakimkolwiek naruszeniu dóbr osobistych osoby publicznej na skutek publikacji o jej śmierci spowodowanej określoną chorobą. Nie może być też mowy o naruszeniu prywatności, albowiem tego typu informacje należą do sfery publicznej".
Podpisany pod pismem radca prawny Łukasz Rdzeń przekonywał też, że informacja z połowy lipca o śmierci aktorki ukazała się w wyniku "błędu systemu". O stanowisku wydawcy Pudelka napisała we wtorek „Gazeta Wyborcza”.
Mec. Giertych w rozmowie z tvn24.pl wyjaśnił, że rodzina Anny Przybylskiej nie rezygnuje z walki o zadośćuczynienie, a dochodzenie go – zgodnie z prawem – jest możliwe także po śmierci osoby, której dobro osobiste zostało naruszone.
Pudelek zmienia zdanie
Okazuje się, że do batalii sądowej być może wcale nie dojdzie. Wydawca serwisu zmienił bowiem zdanie w sprawie pozwu. W informacji rozesłanej we wtorek do mediów Rdzeń napisał w imieniu szefów portalu, że zadośćuczynią oni roszczeniom Anny Przybylskiej „w pełnej wysokości”.
„W imieniu wydawcy serwisu Pudelek.pl pragnę raz jeszcze wyrazić głębokie ubolewanie z powodu publikacji (…), w dniu 16 lipca br., nieprawdziwej informacji, której skutki boleśnie dotknęły Panią Annę Przybylską i Jej Najbliższych” - można przeczytać w oświadczeniu.
Giertych: będę zalecał ugodę
Kancelaria Giertycha na razie nie ma żadnego potwierdzenia tych słów. - Pozostaje to dla mnie informacją medialną, a nie stanowiskiem procesowym. Jeśli jednak te zapewnienia okażą się prawdziwe, będę rekomendował rodzinie pani Przybylskiej zawarcie ugody, oczywiście w pełnej wysokości zadośćuczynienia - zapowiada mecenas.
Jak dodaje kwota 300 tys. zł powinna być odczuwalna dla wydawców serwisu i spełnić tym samym funkcję prewencyjno-wychowawczą. - Na pewno też będzie ona dużym wsparciem finansowym dla rodziny pani Anny Przybylskiej w tym trudnym dla niej czasie - wskazuje Giertych.
Autor: Łukasz Orłowski (l.orlowski@tvn.pl)//rzw / Źródło: tvn24.pl