Tadeusz Skorupa, znany ze zdecydowanych poglądów na senatorską pensję ("k..., psie pieniądze") i kłopotów ze zdobyciem działki pod wiatrak, odchodzi z PiS. - Nie chcę stanowić powodu do nieuprawnionego ataku na Prawo i Sprawiedliwość - uzasadnia.
"Tygodnik Podhalański" opublikował w ubiegłym tygodniu rozmowę senatora Skorupy z miejscowym przedsiębiorcą. Według tygodnika, Skorupa próbował wymusić od biznesmena kawałek terenu, na którym zamierzał postawić własny wiatrak prądotwórczy.
Skorupa konsekwentnie trzyma się wersji, że działał w tej sprawie zgodnie z prawem i nie wymuszał żadnej działki, a "fragmenty potajemnie nagranej rozmowy zostały przedstawione w sposób zmanipulowany". "Nie wymuszałem żadnej działki oraz postępowałem zgodnie z prawem" - napisał w oświadczeniu.
"Padłem ofiarą podstępnej, kryminalnej prowokacji"
Stwierdził też, że "relacje medialne dotyczące zaistniałej sytuacji służą przeciwnikom Prawa i Sprawiedliwości do nieuprawnionych ataków na partię, za którą czuje się współodpowiedzialny, bo był jej współzałożycielem.
"W związku z powyższym, do momentu wyjaśnienia sprawy przez organy wymiaru sprawiedliwości, w poczuciu odpowiedzialności za partię składam rezygnację z członkostwa, ponieważ nie chcę stanowić powodu do nieuprawnionego ataku na Prawo i Sprawiedliwość - oświadczył senator.
Zapowiedział też, że udowodni, iż działał "uczciwie, zgodnie z prawem i padł ofiarą podstępnej, kryminalnej prowokacji".
"Słowa, które padły, były żenujące"
PiS tęsknić za nim raczej nie będzie. W ubiegłym tygodniu, Skorupa został zwieszony w prawach członka partii, wszczęto też wobec niego postępowanie dyscyplinarne, a w reakcji na oświadczenie senatora, rzecznik klubu Mariusz Błaszczak stwierdził, że podjął on dobrą decyzję.
- Sprawa Skorupy jest rzeczywiście bulwersująca, słowa, które padły, były żenujące. Poczekajmy na wynik postępowania w prokuraturze, choć sądzę, że jeżeli potwierdzą się słowa, które można było przeczytać na portalach internetowych, to przyszłość pana senatora w polityce jest już zamknięta - powiedział Błaszczak.
"Jestem pierwszą osobą nagraną w podstępny sposób przez sąsiada"
Tadeusz Skorupa napisał w swoim oświadczeniu, że jego "rozmowa z sąsiadem Maciejem Królem została przez niego potajemnie nagrana" w czasie, gdy senator gościł go w swym domu. "W związku z tym, że odbyło się to po góralskim przyjęciu, mój sąsiad, którego od kilkunastu lat znam, wykorzystał ten fakt i podstępnie mnie nagrał w trakcie rozmowy przy stole" - napisał senator.
Dodał przy tym, że nie jest "pierwszą osobą, u której w prywatnej rozmowie potajemnie nagranej znalazły się słowa niecenzuralne i wyostrzone opinie".
"Wystarczy wspomnieć o nagraniu rozmów takich postaci jak redaktor A. Michnik, premier J. Oleksy czy prezydent Krakowa J. Majchrowski. Jestem jednak pierwszą osobą nagraną w podstępny sposób we własnym mieszkaniu i to przez sąsiada" - napisał Skorupa.
"Jak najgorsze działania Służby Bezpieczeństwa w PRL-u"
Przepraszając za użycie w rozmowie "nieparlamentarnych słów oraz niewłaściwych i przesadzonych opinii" senator zaznaczył, że nie chce się usprawiedliwiać "tym, że każdy w warunkach sąsiedzkich po sutej kolacji mógłby użyć nieprzemyślanych słów i określeń, które nie nadawałyby się do upublicznienia". Według niego, prowokacja polegająca na nagraniu prywatnej rozmowy w jego własnym domu "za pomocą urządzenia podsłuchowego przypomina najgorsze działania Służby Bezpieczeństwa w PRL-u".
Według Skorupy, o tym, że nie wymuszał żadnej działki świadczy fakt, że to do niego przyszedł Maciej Król, a nie odwrotnie. "To on domagał się by moja żona odstąpiła od oficjalnie ogłoszonego legalnego i publicznego przetargu o działkę. Na działce tej moja żona posiada prawa służebności oraz wiązała z nią pewne plany. To, że nie odstąpiła od licytacji i wzięła w niej udział, spowodowało, że Pan Król zapłacił Skarbowi Państwa nie 50 tys. zł. (cena wywoławcza), a 205 tys. zł (wynik licytacji). Z tego powodu postanowił się zemścić i upublicznić wyrwane z kontekstu, a więc zmanipulowane fragmenty rozmowy" - napisał Skorupa.
Senator kontra "Tygodnik Podhalański"
W ubiegłym tygodniu prokuratura w Nowym Targu wszczęła postępowanie sprawdzające wobec senatora Skorupy mające wyjaśnić, czy - w sprawie opisanej przez "Tygodnik Podhalański" - senator nadużył swej funkcji. Prokuratura ma zbadać sprawę przetargu na sprzedaż działki w Podczerwonem i wszystkich okoliczności towarzyszących. Jednocześnie prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające na wniosek Skorupy przeciw "Tygodnikowi Podhalańskiemu".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24