W dokumentach zamieszczonych na stronie internetowej MAK znajduje się wykonana w Moskwie ekspertyza nr 37 z oględzin zwłok nieznanej osoby. Wynika z niej, że w momencie katastrofy była ona w kabinie, a w jej krwi wykryto alkohol etylowy w stężeniu 0,6 promila. W dokumencie tym nie ma słowa, że chodzi o Andrzeja Błasika. Stwierdzenie to znajduje się w drugim dokumencie, analizie ekspertyzy 37.
W środę MAK opublikował raport z katastrofy smoleńskiej. Znalazła się tam opinia, że szef polskich sił powietrznych był w czasie katastrofy w kabinie pilotów, a stężenie alkoholu w jego krwi wynosiło 0,6 promili.
Oprócz tego MAK zamieścił jeszcze dodatkowe dokumenty: m.in. "Ekspertyzę o możliwości obecności w kabinie pilotów osoby postronnej w momencie zderzenia samolotu z ziemią", a także "Ekspertyzę nr 37 z oględzin zwłok", sporządzoną przez Departament Ochrony Zdrowia m. Moskwy, Wydział Ekspertyz Sądowych Zwłok. CZYTAJ EKSPERTYZY
Głos Błasika w kabinie 2 minuty przed tragedią
W pierwszym dokumencie już na początku czytamy, że Błasik był w kabinie samolotu. "Dwie minuty przed katastrofą w protokole zapisano frazę, którą wypowiedziała osoba, której głos zidentyfikowano jako głos gen. A. Błasika" - czytamy.
Dalej analizowany jest moment zderzenia samolotu z ziemią. Stwierdzono, że największe obrażenia powinny odnieść osoby znajdujące się w części czołowej samolotu. Co więcej osoby, które w momencie katastrofy były w kabinie i nie były przypięte pasami, w związku z odwróceniem się samolotu, powinny odnieść "mnóstwo wtórnych uszkodzeń mechanicznych od odłamków rozpadającej się konstrukcji i sprzętu w samolocie".
W dokumencie opisany jest przypadek osoby postronnej, która znajdowała się w kabinie pilotów w momencie tragedii. "Osoba ta, uwzględniając niewielkie rozmiary kabiny, powinna mieć obrażenia na lewej stronie ciała - instynktownie usiłując się podnieść, powinna opierać się o swoją lewą rękę".
Stał w kabinie
W tym miejscu czytamy, że osobą tą jest Andrzej Błasik. "Z oględzin zwłok zawartych we wnioskach eksperta medycyny sądowej, oznaczonych nr 37, odnoszących się do zwłok gen. Andrzeja Błasika, wynika, że uszkodzenia jego ciała odpowiadają przedstawionemu mechanizmowi". Z protokołu wynika wynika również, iż zwłoki generała znaleziono w czołowej części samolotu w sąsiedztwie zwłok nawigatora Artura Ziętka.
"Wszyscy członkowie załogi w momencie tragedii byli na swoim miejscu" - czytamy w ekspertyzie. I dalej, że uszkodzenia ciała Błasika świadczą, że nie był przypięty pasami.
W dokumencie wykluczono obecność Dyrektora Protokołu Dyplomatycznego Mariusza Kazany w kabinie pilotów. - W momencie katastrofy znajdował się, sądząc po charakterze obrażeń, w fotelu pasażerskim, przypięty pasami, plecami do kierunku lotu - czytamy w dokumencie.
Alkohol we krwi "nieznanego mężczyzny w wieku 40-45 lat"
Badanie na zawartości alkoholu we krwi generała Błasika znajduje się w ekspertyzie z oględzin zwłok nr 37. Przeprowadzono ją od 11 do 27 kwietnia w Moskwie. W niej nie pada jednak nazwisko "Błasik".
Czytamy, że 11 kwietnia otwarto trumnę ze "zwłokami nieznanego mężczyzny w wieku 40-45 lat (Błasik miał w momencie katastrofy 47 lat), znajdującymi się w czarnym polietylenowym worku z napisem "Sektor 1, trup nr 4" (sektor 1 oznacza kabinę pilotów).
Zmarł natychmiast albo "w ciągu kilku minut"
W dokumencie określono ułożenie kończyn i głowy oraz szczegółowy rodzaj uszkodzeń głowy, tułowia, kończyn i narządów wewnętrznych. "Śmierć na skutek uszkodzeń mogła nastąpić natychmiast, być może w ciągu kilku minut, jednakże ofiara nie była w stanie wykonać żadnych czynności" - czytamy.
DNA 37 to generał
Do oddzielnego badania wysłano też dwie próbki: krwi do badania poziomu alkoholu oraz tkanki mięśniowej do badania genetycznego. Badanie krwi przeprowadzono 11 kwietnia w Departamencie Ochrony Zdrowia, Biuro Ekspertyz Medyczno-Sądowych w Moskwie. W organizmie osoby badanej wykryto "alkohol etylowy w stężeniu we krwi 0,6 promila". Pod dokumentem podpisał się ekspert-chemik A. Lawreszin.
Przeprowadzono jeszcze jedną ekspertyzę w ministerstwie zdrowia (co ciekawe w nagłówku jest napisane ZSRR). Trwała od 13 do 20 kwietnia. Badano krew na obecność morfiny i pochodnych, kwasu barbituranowego, morfiny i jej pochodnych, kokainy i innych substancji odurzających. Tego typu substancji nie wykryto. W tym przypadku nie badano stężenia alkoholu we krwi.
Jak wynika z badań DNA, jakie polska prokuratura otrzymała od prokuratorów rosyjskich, "nieznaną osobę" z ekspertyzy 37 zidentyfikowano jako generała Andrzeja Błasika.
Mateusz Sosnowski, Antonina Kotarba//
RAPORT MAK PO POLSKU - tvn24.pl/dokumenty BEZPOŚREDNIE PRZYCZYNY KATASTROFY WEDŁUG MAK - PRZECZYTAJ TAK ROZBIŁ SIĘ PREZYDENCKI SAMOLOT
Źródło: tvn24.pl