Dziś w Sejmie głosowanie w sprawie dalszych prac nad poselskim projektem nowelizacji Kodeksu karnego w kwestii aborcji. Projekt zakłada częściową dekryminalizację przerwania ciąży za zgodą kobiety i pomocy w samodzielnej aborcji. Konfederacja i PiS w pierwszym czytaniu złożyły wniosek o odrzucenie projektu.
Projekt to druga próba posłanek Anny Marii Żukowskiej z Lewicy i Doroty Łobody z Koalicji Obywatelskiej przekonania większości sejmowej do dekryminalizacji aborcji. W środę odbyło się jego pierwsze czytanie.
- To projekt bardzo daleko cofający się w stosunku do tego składanego przeze mnie pierwotnie - podkreśliła podczas środowej debaty Żukowska, nawiązując do propozycji przepisów dekryminalizacji aborcji, którymi Sejm zajmował się w pierwszym półroczu 2024 roku.
Zaznaczyła, że zapisy obecnego projektu są zgodne z tym, co ustalono w czasie prac sejmowej komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży (wypracowany przez komisję projekt Sejm odrzucił w lipcu).
W ocenie posłanki projekt jest "zachowawczy" i "konserwatywny", skonstruowany tak, by mogła go zaakceptować większość parlamentarna, ale odpowiadający na potrzeby społeczne.
- W Polsce ciąże były, są i będą przerywane. Możemy tylko rozmawiać, czy będą one przerywane w bezpiecznych warunkach, czy też dochodzić będzie do zagrożenia życia ciężarnej i do zagrożenia poczucia bezpieczeństwa rodziny, bo najczęściej to najbliżsi pomagają - powiedziała.
Sejm pracuje nad dekryminalizacją aborcji
Pierwsza próba uchwalenia dekryminalizacji aborcji zakończyła się 12 lipca porażką. Rekomendowany przez sejmową komisję projekt nowelizacji Kodeksu karnego został wtedy przez większość posłów odrzucony.
Za zmianami głosowali parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej (poza Romanem Giertychem, który nie zagłosował w ogóle), Lewicy, Polski 2050. Zabrakło jednak poparcia Polskiego Stronnictwa Ludowego, którego posłowie zagłosowali w większości tak jak Prawo i Sprawiedliwość i Konfederacja - przeciwko dekryminalizacji.
Obecny projekt powtarza zapisy z poprzedniej wersji. Proponowane zmiany w Kodeksie karnym zakładają uchylenie art. 152 par. 1, zgodnie z którym przerwanie za zgodą kobiety jej ciąży z naruszeniem przepisów ustawy z 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zagrożone jest karą pozbawienia wolności do trzech lat.
Jest w nim też propozycja, by przerwanie za zgodą kobiety jej ciąży z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu rodziny podlegało karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do pięciu lat wyłącznie wtedy, gdy od początku ciąży upłynęło więcej niż 12 tygodni.
Zmiany miałyby również doprowadzić do uchylenia art. 152 par. 2, zgodnie z którym tej samej karze podlega osoba udzielająca kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy (pomocnictwo) lub ją do tego nakłania.
Sejm wybierze skład Komisji Nadzwyczajnej
Propozycja posłanek Lewicy i KO przewiduje także, że nie popełnia przestępstwa lekarz, pielęgniarka lub położna, jeżeli przerwanie ciąży jest następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej do uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej lub gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Na piątek zaplanowano też wybór składu Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP