Pouczenia i nagany nie pomagają, więc Komisja Etyki, w trosce o jakość debaty, chce zaostrzenia kar dla posłów. Zgodnie z nim ci, którzy przekroczą ramy dyskusji parlamentarnej i wypowiedzą się nieodpowiednio, będą musieli złożyć samokrytykę. Materiał magazynu "Polska i świat".
Chociaż sejmowa Komisja Etyki może posłowi zwrócić uwagę, pouczyć lub udzielić nagany, jej członkowie czują, że taką karą nikt się nie przejmuje. Stąd pomysł na bardziej dotkliwą sankcję: samokrytykę posłów.
- Przeproszenie osoby, która została w jakiś sposób poniżona. Oczywiście te przeprosiny odbywałyby się na następnym posiedzeniu Sejmu, a o wprowadzeniu tego punktu na następnym posiedzeniu decydowałby ostatecznie Marszałek Sejmu - wyjaśnia Zbigniew Sosnowski (PSL), wiceprzewodniczący Komisji Etyki.
Poprawić poziom debaty
Celem wzbogacenia pola działania Komisji, według wiceprzewodniczącego, ma być przede wszystkim poprawa poziomu debaty parlamentarnej.
O braku skuteczności dotychczasowych kar świadczy m.in. "lista recydywistów", czyli tych posłów, którzy w tej i w poprzednich kadencjach Sejmu byli kilkukrotnie upominani. Wśród nich jest Krystyna Pawłowicz, Paweł Kukiz czy Stefan Niesiołowski.
Bardziej znamienne wydają się jednak te sytuacje, które były zgłaszane do Komisji Etyki, ale nie skończyły się nawet naganą. Bo chociaż za odmowę samokrytyki Komisja przewiduje karę grzywny, pozwolenie na ukaranie posła będzie musiał wydać Marszałek Sejmu.
- Myślę, że samokrytyka jest zawsze dobra dla każdego, szczególnie jeśli popełnił błąd - stwierdza Joanna Scheuring-Wielgus z .Nowoczesnej.
Dwie skargi, trzy wnioski
Nad sposobami poprawy swojej skuteczności Komisja Etyki na razie dyskutuje, a w tym tygodniu zajmuje się też dwiema skargami na Krystynę Pawłowicz i wnioskami w sprawie Jacka Żalka, Małgorzaty Gosiewskiej i Beaty Mazurek.
- Według mnie, każdy powinien zachowywać się stosownie, tak, żeby do Komisji Etyki trafiały wnioski uzasadnione, a nie wnioski polityczne. Dzisiaj jest sytuacja taka, że cokolwiek byśmy nie powiedzieli, to opozycja nieustannie składa do Komisji Etyki wnioski - mówił Beata Mazurek (PiS).
Propozycja Komisji Etyki poselskiej będzie musiała najpierw uzyskać akceptację Komisji Regulaminowej. W niej większość ma partia rządząca.
Więcej materiałów na stronie magazynu "Polska i świat" TVN24.
Autor: mm/adso / Źródło: tvn24