W czwartek wieczorem w Sejmie doszło do awantury w sprawie uchwały o uznaniu Rosji za państwo sponsorujące terroryzm. W pewnym momencie do ław poselskich, w których zasiadają parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, podeszła posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira. Z opublikowanego przez nią w mediach społecznościowych nagrania wykonanego telefonem komórkowym wynika, że próbowała zadać pytania Antoniemu Macierewiczowi i Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Tak wygląda ruski agent, a tak wygląda jego zleceniodawca - słychać komentarz Jachiry. W pewnym momencie telefon wyrwał jej poseł PiS Marek Suski.
W czwartek Sejm miał głosować nad uchwałą uznającą Rosję za państwo sponsorujące terroryzm. Podczas wieczornej debaty reprezentanci klubów zgodnie wyrazili poparcie dla uchwały. W debacie do projektu uchwały została nagle zgłoszona poprawka Prawa i Sprawiedliwości, której autorem miał być Antoni Macierewicz. Wywołała ona sprzeciw opozycji.
"Federacja Rosyjska jest bezpośrednio odpowiedzialna za zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych (lot MH17) w lipcu 2014 r., kiedy to zginęło 298 pasażerów i członków załogi, oraz za katastrofę samolotu polskich sił powietrznych (lot 101) w Smoleńsku (Rosja) w kwietniu 2010 r., w której zginęło 96 osób znajdujących się na pokładzie, w tym Prezydent RP Lech Kaczyński, urzędnicy polskiego rządu, wysocy rangą dowódcy wojsk polskiego i NATO oraz członkowie polskiego parlamentu" - głosi poprawka.
Przed głosowaniem nad projektem opozycja zgłosiła wniosek o odroczenie obrad, który przepadł i Sejm przystąpił do głosowania nad niezwłocznym przystąpieniem do rozpatrzenia uchwały, który został przyjęty. Następnie odbyło się głosowanie nad poprawką. Głosowało 226 posłów, 225 było za, nikt nie był przeciw, jeden się wstrzymał od głosu. Opozycja nie wzięła udziału w głosowaniu, w związku z tym nie było kworum.
Budka o Macierewiczu: na czyje zlecenie pan działa od tylu lat?
Kilkanaście minut później, gdy zajmowano się punktem dotyczącym zmian w składach osobowych komisji sejmowych, głos z mównicy zabrał szef klubu KO Borys Budka Zwrócił się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z apelem o wycofanie Antoniego Macierewicza z sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
- Największy szkodnik ostatnich lat. Wysadził w kosmos kompromis w Sejmie, uchwałę, którą mogliśmy połączyć siły w walce z Rosją. Na czyje zlecenie pan działa od tylu lat? - powiedział, odnosząc się do Antoniego Macierewicza.
Po tych słowach marszałek Sejmu Elżbieta Witek wyłączyła Borysowi Budce mikrofon, a część posłów zgromadzonych w sali posiedzeń zaczęła wznosić okrzyki: "Ruski agent, ruski agent".
Awantura przy ławach PiS. Suski wyrwał telefon Jachirze
Całe zajście nagrywała telefonem komórkowym posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira. W pewnym momencie udała się w stronę ław, które zajmują parlamentarzyści PiS. - Tak wygląda ruski agent, a tak wygląda jego zleceniodawca - mówiła Jachira na zamieszczonym przez siebie na Twitterze nagraniu, kierując kamerę w telefonie najpierw na Macierewicza, a potem na Kaczyńskiego.
- Jak się pan czuje jako ruski agent? - dopytywała Macierewicza, po czym podeszła do prezesa PiS, wzbudzając oburzenie wśród posłów tego ugrupowania. - Jak się pan czuje, że pan zablokował tę... [tutaj pada niezrozumiałe słowo, prawdopodobnie chodzi o głosowaną kilkanaście minut wcześniej uchwałę w sprawie Rosji - przyp. red.]? - pytała Jachira.
- Niech się pani uspokoi - wzywał zajmujący miejsce obok Kaczyńskiego wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak.
Posłankę KO szybko otoczyło kilkoro parlamentarzystów rządzącego ugrupowania. Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki, stając plecami do mównicy, odgrodził Jachirę od Kaczyńskiego.
Parlamentarzystka opozycji nadal podejmowała próby uzyskania odpowiedzi od prezesa PiS. Wtedy wśród uczestników zamieszania pojawił się poseł Marek Suski, który wyrwał Jachirze telefon i zaniósł go do siedzących obok marszałek Sejmu pracowników Sekretariatu Posiedzeń Sejmu.
Po chwilowym zamieszaniu posłanka ostatecznie odzyskała telefon.
Jachira: tak się zachowują, gdy ktoś dokumentuje ich podłe czyny
"To właśnie za te pytania poseł Suski wyrwał mi telefon z ręki i kłamał w żywe oczy, że go nie ma. Tak się zachowują, gdy tylko zobaczą, że ktoś dokumentuje ich podłe czyny i antypolskie działania" - napisała na Twitterze Jachira w opisie do zamieszczonego nagrania z jej telefonu.
Sytuację zarejestrował telefonem komórkowym także poseł Konfederacji Artur Dziambor. "Co to jest za gimbaza to ja nie mam pytań" - skomentował na Twitterze, we wpisie z opublikowanym nagraniem.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sejm.gov.pl