Nowa KRS nie stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Nie jest głosem środowiska sędziowskiego, jest głosem polityków i narzędziem, które służy upolitycznieniu sądów - podkreślał sędzia Igor Tuleya w czasie konferencji "7 grzechów wobec państwa prawa", na której wypunktowano zaprowadzone przez PiS zmiany w wymiarze sprawiedliwości. - Przez wiele lat będziemy odrabiać to, co się stało - podkreśliła sędzia Beata Morawiec.
Sędziowie: Michał Laskowski, Beata Morawiec, Igor Tuleya, adwokaci: Jacek Dubois i Sylwia Gregorczyk-Abram, prokurator Krzysztof Parchimowicz oraz Marta Ejchart-Dubois ze stowarzyszenia Wolne Sądy podsumowali na konferencji zorganizowanej w piątek przed Pałacem Prezydenckim zmiany zaprowadzone w wymiarze sprawiedliwości przez partię rządzącą w ostatniej kadencji Sejmu.
"Atmosfera pracy w sądach jest przerażająca"
Beata Morawiec, sędzia i prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis", powiedziała, że "atmosfera pracy w sądach jest przerażająca" a "pracownicy zarabiają głodowe wynagrodzenia".
- Przez wiele lat będziemy odrabiać to, co się stało i przez wiele lat wymiar sprawiedliwości będzie walczył z zaległościami, które będą go pokonywać. Szczególnie za to cierpieć będą obywatele - podkreśliła.
Sędzia Igor Tuleya dodał, że "organ, który teraz funkcjonuje nie ma nic wspólnego z Krajową Radą Sądownictwa". - Organ nie wypełnia tego, o czym jest mowa w artykule 186. ustęp 1. Konstytucji [gdzie mowa jest o tym, że Krajowa Rada Sądownictwa stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów - przyp. red.], organ nie stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Nie jest głosem środowiska sędziowskiego, jest głosem polityków i narzędziem, które służy upolitycznieniu sądów - mówił.
- Wynika to z tego, że nie zasiadają tam przedstawiciele środowiska sędziowskiego. Sędziowie nie mieli okazji wskazać swoich przedstawicieli. Sędziowie, którzy trafili do neo-KRS-u, to są przedstawiciele polityków - argumentował sędzia Tuleya.
"Swoisty bat na sędziów"
- Zgodnie z konstytucją mieliśmy być równi wobec prawa - wskazywał z kolei mecenas Jacek Dubois. - Okazało się, że jesteśmy lepsi i gorsi: zwolennicy dobrej zmiany jako ci lepsi i "gorszy sort" - dodał.
- Przeciwko "gorszemu sortowi" wytoczono mowę nienawiści, systemowy hejt, zaczęto ich czynić winnymi za wszelkie niepowodzenia rządu. Przyzwolenie na hejt przyszło z góry. To Jarosław Kaczyński mówił o kanaliach, o zdradzieckich mordach, nawoływał do tego, aby piętnować - przypomniał mecenas Dubois.
Sędzia Sądu Najwyższego Michał Laskowski podkreślił, że "zmiany wprowadzone w przepisach dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów istotnie wzmocniły pozycję ministra sprawiedliwości w toku tego postępowania, jednocześnie osłabiając gwarancję obwinionego sędziego".
- Osłabiając je w takim stopniu, że w niektórych punktach są one gorsze niż gwarancja oskarżonego w procesie karnym. Panuje przekonanie, że jest to swoisty bat na sędziów - tłumaczył.
"Prokuratura nie stoi na straży praworządności, a bierze udział w jej łamaniu"
Prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia Krzysztof Parchimowicz stwierdził, że "politycznie sterowana prokuratura przestała być instytucją działającąa w imieniu państwa, a stała się instytucją działającą w imieniu rządzącej partii politycznej".
- Taka prokuratura ściga oponentów politycznych i chroni rządzących, jest instrumentem wykorzystywanym w walce politycznej i w ten sposób zagraża demokracji. Prokuratura nie stoi na straży praworządności, a bierze udział w jej łamaniu - podkreślił prokurator Parchimowicz.
Według zapowiedzi Prawa i Sprawiedliwości i słów prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego rząd chce kontynuować zaprowadzanie zmian w sądownictwie. Dlatego też stowarzyszenia "Iustitia" i "Themis" przygotowały spot, w którym przedstawiono przebieg przykładowej rozprawy sądowej, podczas której w rolę sędziego wciela się polityk.
Autor: akw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24