Sędzia Łukasz Bliński, który zasłynął między innymi uniewinniającymi orzeczeniami wobec osób blokujących miesięcznice smoleńskie i marsz narodowców, został przeniesiony do wydziału rodzinnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Środmieścia. Zdecydował o tym Maciej Mitera, prezes tego sądu, a jednocześnie członek i rzecznik prasowy nowej Krajowej Rady Sądownictwa. - Próbuje się mnie pozbawić możliwości orzekania w takich sprawach, którymi zajmowałem się do tej pory - stwierdził sędzia Biliński.
Sędzia Łukasz Biliński uniewinniał między innymi osoby, które blokowały miesięcznice smoleńskie, czy marsz Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego. Zdecydował też, że uczestnicy protestu w obronie sądów przed Sejmem w 2017 roku nie popełnili wykroczenia.
Biliński jako jedyny trafi do wydziału rodzinnego
Biliński orzekał w jednym z wydziałów karnych Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Decyzją prezesa sądu - Macieja Mitery (który zasiada też w KRS i jest jej rzecznikiem) - wydział Bilińskiego został zlikwidowany.
Wszyscy sędziowie orzekający w tym wydziale zostali przeniesieni do innych, w których również będą się zajmowali sprawami karnymi. Sędzia Biliński jako jedyny trafi do wydziału rodzinnego.
Mitera: tak wyszło z wszechstronnych analiz
Mitera w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył decyzję o przeniesieniu Bilińskiego do wydziału rodzinnego i stwierdził, że "tak wyszło z wszechstronnych analiz". - Mnie powierzono ten sąd i ja mam stać i czuwać, by ten sąd funkcjonował prawidłowo, również w kontekście zabezpieczenia tutaj osób najbardziej potrzebujących, czyli dzieci - powiedział.
Mitera podkreślił, że "z wszechstronnych analiz całościowych wyszło, że pan sędzia jest tą osobą, która powinna tam rozpocząć orzekanie".
Biliński: próbuje się mnie pozbawić możliwości orzekania w takich sprawach jak dotychczas
Sędzia Biliński podkreślił, że przenoszenie odbyło się wbrew jego woli i na "niezgodnych z ustawą warunkach". - Uważam, że ma inne - pozamerytoryczne i pozaorganizacyjne - uzasadnienie - powiedział w reporterce TVN24. Stwierdził, że poprzez taką decyzję "próbuje się go pozbawić możliwości orzekania w takich sprawach, którymi zajmował się do tej pory".
- Moja aktywność orzecznicza budzi określone emocje. Orzeczenia związane czy to z wolnością słowa, granicami debaty publicznej, z możliwością władzy, aby te wolności limitowała w sferze publicznej, budzą określone emocje, często negatywne - ocenił.
- Poprzez przeniesienie mnie do zupełnie innego działu, zajmującego się innymi sprawami, stracę możliwość wykonywania swoich obowiązków i orzekania w tym zakresie - dodał.
Może odwołać się do KRS
Sędzia Biliński może odwołać się od decyzji o przeniesieniu go do innego wydziału do Krajowej Rady Sądownictwa.
Mitera w rozmowie z reporterką TVN24 zapewniał, że jeżeli doszłoby do takiej sytuacji, wyłączyłby się z takiego postępowania. Biliński mówił jednak, że nie wierzy, aby taka decyzja mogła zostać przez KRS wydana niezależnie.
Sędzia ostatecznie może odwołać się też do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Autor: ads/adso / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24