Dziewięć lat obraz Claude'a Moneta leżał w... szafie Olkuszanina. Ten wpadł, bo nie płacił alimentów. A samego siebie określił jako miłośnika sztuki. Czy powstanie o nim kiedyś film? Dajmy na to, druga część "Vinciego"? Podobno już są przymiarki.
Obraz Moneta "Plaża w Pourville", skradziony we wrześniu 2000 roku z Muzeum Narodowego w Poznaniu, według ówczesnych szacunków był wart ok. 1 mln dol. "Plaża w Purville" to jedyny obraz Moneta w polskich kolekcjach.
Złodziejem okazał się niedawno 41-letni technik budownictwa. Przez te wszystkie lata obraz przetrzymywał w szafie, w swoim mieszkaniu. Podobno ukradł go po to, żeby czasami z szafy go wyjąć i ponapawać się w samotności jego widokiem w mieszkaniu.
- On sam o sobie mówi, że jest miłośnikiem sztuki. Wyjaśniając niejako swoje zainteresowanie malarstwem określił to w ten sposób, że szczególnym upodobaniem właśnie darzył Moneta - mówi Magdalena Mazur-Prus z poznańskiej prokuratury.
Patent iście filmowy
Jak udało mu się wynieść dzieło? Jedna z policyjnych hipotez mówi o tym, że złodziej przyniósł do muzeum wykonaną wcześniej kopię i wstawił ją w ramy. Zupełnie jak dziejącym się w Krakowie "Vincim" Juliusza Machulskiego.
Do przełożenia historii na ekran szykuje się już poznański reżyser Maciej Odoliński.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24