- Trudno sobie wyobrazić taką sytuację, że ktoś odchodzi z rządu, po kilku tygodniach jest w świetnej formie i zostaje liderem w swoim okręgu wyborczym i słyszymy, że nic się nie stało - powiedział w "Faktach po Faktach" Grzegorz Schetyna. Szef MSZ został zapytany o to, czy ministrowie, którzy odeszli niedawno z rządu, powinni znaleźć się na listach wyborczych PO.
W najbliższą sobotę odbędzie się konwencja Platformy Obywatelskiej. Partia ma przedstawić na niej program, z którym pójdzie do jesiennych wyborów parlamentarnych.
Wiele emocji budzą nazwiska polityków, którzy zostaną liderami list PO. Nie wiadomo też, czy ministrowie, którzy podali się w zeszłym tygodniu do dymisji, mają szanse na "jedynki".
Grzegorz Schetyna, minister spraw zagranicznych, podkreślił w "Faktach po Faktach", że jesienne wybory parlamentarne będą sprawdzianem dla "dojrzałej partii, która ma wizję, pomysł i dobre emocje". - A także nowych ludzi na listach - dodał.
"Wierzę w intuicję Ewy Kopacz"
Zapytany o to, czy ministrowie, którzy złożyli niedawno rezygnacje, powinni znaleźć się na wyborczych listach, Schetyna stwierdził, że będzie to dla PO wielkie wyzwanie. Jednak dodał po chwili, że "trudno sobie wyobrazić taką sytuację, że jeżeli ktoś odchodzi z rządu (...), po kilku tygodniach zostaje liderem w swoim okręgu wyborczym".
Zastrzegł, że o kształcie list wyborczych PO będzie decydowała przewodnicząca partii Ewa Kopacz.
- Wierzę w jej intuicję i konsekwencję, którą pokazała w zeszłym tygodniu - powiedział. Jak dodał, premier udowodniła, że potrafi podejmować twarde decyzje. - Teraz jest pytanie o drugi, trzeci i kolejne kroki, które doprowadzą nas do lepszej sytuacji - ocenił.
- Mam nadzieję, że ci, którzy będą decydować (o nazwiskach na listach - red.), wezmą pod uwagę wszystkie te czynniki, o których mówimy - podkreślił.
"Zamieszanie" z Sikorskim
Grzegorz Schetyna odniósł się też do informacji o tym, że Radosław Sikorski być może nie będzie kandydować w wyborach parlamentarnych. Ustępujący marszałek Sejmu miał powiedzieć partyjnym kolegom, że albo zostanie "jedynką" w Bydgoszczy, albo w ogóle nie wystartuje.
- Radosław Sikorski to jest osoba z wielkim politycznym doświadczeniem i znanym nazwiskiem na świecie. Nie rozumiem tego zamieszania, mam nadzieję, że ono się wyjaśni w najbliższym czasie - powiedział szef MSZ.
- To są ustalenia między przewodniczącą partii a Radosławem Sikorskim. Jestem przekonany, że między nimi zostanie ustalona najlepsza dla PO wersja zdarzeń - dodał.
Autor: kg/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24