Wicepremier Grzegorz Schetyna zapewnił w radiu RMF FM, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie wypłaci zapowiadanych 85-tysięcznych premii dla swoich zastępców. Na "motywację" 7 tysięcy warszawskich urzędników prezydent chciała wydać 58 milionów złotych.
Schetyna dał do zrozumienia, że takie premie w dobie kryzysu są nie do wytłumaczenia i nie do zaakceptowania. Zapewnił też, że wiceprezydenci nie otrzymają aż tak wysokich nagród. - Wiemy, że była taka propozycja. Jestem jednak przekonany, wiem to, że te sumy nie będą tak bulwersujące - przekonywał.
Rozliczą ją warszawiacy
Wicepremier nie potrafił jednak powiedzieć, ile dostaną zastępcy. - Administracja samorządowa rządzi się jednak sama i rozliczają ją mieszkańcy Warszawy - dodał Schetyna, umywając od sprawy ręce.
A urzędnicy i tak dostaną 58 mln zł
Jednak urzędnicy i tak cieszyć się będą z dodatkowych pieniędzy, choć nie zastępcy Gronkiewicz-Waltz. Jak pisze tvnwarszawa.pl prezydent łatwo z ich przyznania zrezygnuje, bo...ich nie planowała.
- Kwotę 85-tysięcy dla wiceprezydentów wymyśliły media. Nie było mowy o konkretnych sumach dla konkretnych osób. Znana jest pula nagród - 58 milionów złotych - i ona zostaje - wyjaśnia rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk. WIĘCEJ NA TEN TEMAT W TVNWARSZAWA.PL JULIA PITERA TEŻ SKRYTYKOWAŁA SWOJA PARTYJNĄ KOLEŻANKĘ
Źródło: RMF FM