- To klasyczny przykład tworzenia atmosfery przed samą rocznicą. Zbudowanie czegoś, co jest kompletnym absurdem i nie ma związku z prawdą, ale tworzy w mediach zamieszanie i podbija temperaturę - powiedział w "Faktach po Faktach" Grzegorz Schetyna, odnosząc się do wypowiedzi Antoniego Macierewicza o tym, że trzy osoby mogły przeżyć katastrofę smoleńską. Odniósł się też do zarzutów opozycji wobec premiera Tuska, który 10 kwietnia wyjechał do Nigerii. - Kalendarz wizyt jest czasem bezwzględny - stwierdził.
- Stajemy się zakładnikami pisowskiego stylu myślenia, że to wszystko musi mieć drugie dno - stwierdził Schetyna na antenie TVN24, komentując wyjazd premiera do Nigerii w trzecią rocznicę katastrofy. Zapewniał, że spotkanie zaplanowano dużo wcześniej i nie była to (jak zarzuca opozycja) ucieczka. - To klasyczna polityka w stylu PiS - powiedział o zarzutach i przypomniał, że zanim premier udał się z wizytą do Afryki, pojechał na Powązki, by złożyć kwiaty.
- To forum i wizyta były przygotowane dużo wcześniej - przekonywał Schetyna. I dodał: Kalendarz wizyt jest czasem bezwzględny.
Macierewicz chciał podbić temperaturę
Schetyna pytany o to, co myśli na temat słów Macierewicza o tym, że trzy osoby mogły przeżyć katastrofę smoleńską, ocenił, że szefowi parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej chodziło o "podbicie temperatury w przeddzień trzeciej rocznicy". - Klasyczny przykład tworzenia atmosfery przed sama rocznica. Tworzenie czegoś nowego, co jest absurdem i nie ma związku z prawda, ale tworzy w mediach zamieszanie i podbija temperaturę. Tworzy złą atmosferę. O to chodzi Macierewiczowi. On to robi celowo - przekonywał w "Faktach po Faktach" Schetyna. I dodał: Za dwa dni nikt już nie będzie pamiętał tej wypowiedzi, a naprawdę doszło do eskalacji kłamstw, nieprawdy i niepotrzebnych emocji.
Autor: kde//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24