- Nie będę kandydował na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej - oświadczył na sobotniej konwencji PO Grzegorz Schetyna. Wcześniej typowano go na jednego z kontrkandydatów Donalda Tuska. Wiceszef partii dodał, że zgadza się z premierem, że Platformie potrzebna jest współpraca, a nie wojna domowa.
W rozmowie z TVN24, Schetyna zaznaczył, że nie informował wcześniej Tuska, iż nie będzie kandydował na szefa PO.
- Konsekwentnie mówiłem, że swoją decyzję ogłoszę na konwencji - powiedział Schetyna, dodając, że chciał ją uzasadnić w obecności delegatów PO.
- Wielu ludzi namawiało mnie do kandydowania na szefa PO. (...) Nic się jednak nie kończy, wprawdzie nie jestem najmłodszym politykiem, ale mam jeszcze czas na to, żeby podjąć wyzwanie w przyszłości - powiedział Schetyna.
Nie będzie rywalizował z Tuskiem
Wcześniej, przemawiając na konwencji PO w Chorzowie, Schetyna podkreślił, że "jest w pełni zgodny z Donaldem Tuskiem".
- Jesteśmy zgodni, że Polsce i Platformie nie jest potrzebna wojna domowa. Platformie potrzebna jest współpraca. Dlatego ważne jest, by ustanawiając jej ramy myśleć o tym, co będzie jutro i pojutrze. Jak będzie reagować Polska na nasze relacje, naszą dyskusję i debatę, bo ona (debata) musi być - powiedział Schetyna.
- Musimy rozmawiać, potrafić siebie słuchać i potrafić wyciągać wnioski - dodał.
Wiceprzewodniczący PO poinformował, że nie będzie rywalizował z Donaldem Tuskiem o stanowisko przewodniczącego w partii. - Przepraszam tych, których rozczarowałem. Przepraszam Andrzeja Biernata i Ireneusza Rasia - zażartował.
- Chcę powiedzieć, że żeby to wszystko, co robimy od lat miało sens, to naprawdę musimy być razem i naprawdę musimy tworzyć wspólnotę. I naprawdę wspólnie musimy pokonywać problemy - podkreślił. - Uwierzcie w to - zachęcał.
Schetyna przypomniał, że we wtorek jedzie do Elbląga, który - jego zdaniem - jest symbolem obecności PO i początkiem nowego etapu w partii. - Jutro, pojutrze, w przyszłym tygodniu, w całej Polsce, między ludźmi, z przekonaniem, że tylko PO daje szansę na zmianę dla Polski - wygramy te wybory (w Elblągu - red.), wygramy przyszłość - twierdzi Schetyna.
Trzeba przyznać się do wszystkiego
- Nie możemy wszystkiego zrzucać na kryzys. Tłumaczymy jego skutki, przyczyny, ale też musimy mieć własną refleksję szukać w tych ostatnich sześciu latach błędów, które popełniliśmy, zaniechań - przekonywał Schetyna.
Jak zaznaczył, PO rozbudziła nadzieje Polaków, mówiąc w 2011 r. o "Polsce w budowie". - Czekamy wszyscy na efekty tej budowy. Dzisiaj ta budowa, to nie tylko etapy, procesy, ale też czasami zniecierpliwienie, dlaczego tak długo to trwa - powiedział. Podkreślił, że obecnie PO potrzebuje determinacji i siły, by tłumaczyć ten proces ludziom.
"Musimy pokazać Polakom ludzką twarz polityków"
Schetyna przekonywał, że PO już teraz powinna budować scenariusze na wybory parlamentarne, które odbędą się w 2015 r. - Musimy wiedzieć, co będziemy mówić ludziom po ośmiu latach rządów PO, jak pokazać to, co udało się zrobić - powiedział.
- Musimy przyznać się też do tego, czego nie udało się zrobić, co chcemy zmienić, jaki mamy plan na następne lata, na następne kadencje - powiedział Schetyna. Według niego PO powinna przyznać się m.in. do tego, że nie udało się zlikwidować wszystkich przywilejów, jakie planowano usunąć oraz że nie udało się znieść finansowania partii politycznych z budżetu, co było w programie PO "od zawsze".
Schetyna mówił, że finansowanie partii z budżetu mocno uderza w polską politykę i jej wizerunek.
- To od PO zależy, czy będziemy potrafili to zmienić. Wierzę, że to jest dla nas wielkie wyzwanie - odwrócić polską politykę i polskich polityków do ludzi. Pokazać naszą ludzką twarz, naprawdę powinno nam na tym zależeć - przekonywał Schetyna.
PO, która nadaje ton i tempo
- PO nie jest liczbą pojedynczą, jest liczbą mnogą. Współpraca i bycie razem jest zawsze kluczem do naszych sukcesów. Jestem przekonany, że tak będzie, bo ludzie oczekują współpracy i przyzwoitości - powiedział podczas konwencji.
Według niego, "zbyt cicho i zbyt mało dumnie" działacze Platformy mówią o tym, że "PO jest najskuteczniejszym projektem politycznym III RP". - Taka jest prawda - dodał.
Schetyna uważa ponadto, że oprócz bezpośredniego wyboru szefa partii, Platforma powinna się także zdecydować na bezpośredni wybór szefów regionów i struktur powiatowych.
- Powinno nam na tym zależeć. To jest ważne, dlatego żeby odbudować Platformę, żeby PO była partią polityczną, która nadaje ton i tempo, która jest wzorem dla polskiej polityki, wzorem niedoścignionym - podkreślił wiceszef partii.
Jesteśmy z wami, PO was nie zostawi
Jak ocenił, najważniejszym obecnie sprawdzianem dla Platformy będą przyszłoroczne wybory samorządowe. - Bo one tak na prawdę pokażą, jak będziemy mogli dalej zmieniać Polskę - uważa Schetyna.
Jego zdaniem jednym z najważniejszych zadań Platformy jest danie ludziom pracy. - Tam, gdzie jest praca, tam jest zaufanie. Na tym zaufaniu można budować - mówił.
- Dzisiaj tym zniechęconym i zmartwionym, tym którzy nam kibicują, trzymają kciuki, którzy boją się o przyszłość, mówimy: nie bójcie się, jesteśmy z wami, PO was nie zostawi - powiedział Schetyna.
Autor: zś//kdj,tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24