"Nie można dzielić ludzi według wyznania, bo śmierć nie wybiera"

- Polska przyjmie osoby, które są zidentyfikowane. Ma to się to odbywać przy wsparciu służb - zapewnił w środę szef MSZ Grzegorz Schetyna. - Zależeć nam będzie na tym, żeby przyjmować ludzi, którzy tutaj po edukacji mogą się zasymilować i chcą mieszkać w Polsce, będą chciały być Polakami - dodał.

- Każdy kraj decyduje konkretnie o każdym nazwisku, o każdej osobie - mówił w środę w Tok FM szef MSZ Grzegorz Schetyna. - Oczywiście będziemy używać tutaj służb, całych możliwości państwa, żeby to zrobić. Czy wybierzemy młodych ludzi, czy też dzieci osierocone, które z Syrii uciekły - to już będą decyzje urzędu ds. uchodźców - tłumaczył .

- Zależeć nam będzie na tym, żeby przyjmować ludzi, którzy tutaj po edukacji mogą się zasymilować i chcą mieszkać w Polsce, będą chcieli być Polakami. Ta procedura jest bardzo szczegółowo opisana i ona daje gwarancje - zapewnił Schetyna.

- Nie chcę tylko doprowadzać do takiej sytuacji, że (...) będziemy tylko brali chrześcijan albo jazydów, albo alawitów. Nie można dzielić ludzi według wyznania w tej sytuacji, bo śmierć nie wybiera. Oni wszyscy uciekali z Syrii z tych obozów do Europy po to, żeby uratować życie swoje i bliskich. To trzeba uznać, trzeba się pochylić i wyciągnąć do nich rękę - przekonywał szef MSZ.

"To musi być sprawa dla ONZ"

Podkreślił, że na decyzje i próby rozwiązania problemu wpływ może mieć Zgromadzenie Ogólne ONZ, które zaczyna się za tydzień w Nowym Jorku.

- Myślę, że tam to będzie główny temat: jak poradzić sobie z sytuacją w Syrii. Jak spowodować, że nie dojdzie do następnych tak ogromnych fal migracji, tak jak ta lipcowo-sierpniowa. Jak poprawić wreszcie warunki życia i funkcjonowania w tych obozach (...) w Turcji, w Libanie czy Syrii - wskazał.

Zdaniem Schetyny konieczne będzie uruchomienie funduszu ONZ.

- To musi być sprawa dla ONZ. Nawet bogata, czy bardzo bogata Europa sama sobie z tym nie poradzi. Jeżeli nie ograniczymy tej imigracji, nie rozwiążemy problemów, które zbudowały ten dramat na Bliskim Wschodzie, to sobie z tym nie poradzimy. Musi być pomoc ONZ. Nie wyobrażam sobie, żeby nie było wsparcia bogatych krajów Zatoki Perskiej - dodał.

Do Polski trafią na razie 5082 osoby

We wtorek 22 września ministrowie spraw wewnętrznych państw UE przegłosowali w Brukseli podział 120 tysięcy uchodźców. Według wstępnych wyliczeń do Polski na razie mają trafić 5082 osoby. Przeciw tym planom głosowały Słowacja, Czechy, Węgry i Rumunia. Wstrzymała się Finlandia. W środę sprawą uchodźców zajmie się szczyt UE.

Rafał Trzaskowski po wtorkowym spotkaniu w Brukseli stwierdził, że Polska zagłosowała "za", gdyż absolutna większość polskich postulatów została spełniona.

Autor: pw//rzw / Źródło: PAP

Czytaj także: