Kolejna tragedia na torach. Tym razem na przejeździe kolejowym w Aleksandrowie pod Krzepicami (Śląskie) zginął 48-letni mężczyzna, kierowca łady samary. W jego samochód uderzył pociąg.
W auto uderzyła lokomotywa pociągu pospiesznego ze Szczecina do Częstochowy. Według aspirant Marzeny Bednarek z policji w pobliskim Kłobucku, na razie nie wiadomo czy kierowca przejeżdżał przez tory nie zachowując ostrożności, czy też np. akurat w tym miejscu zepsuł mu się samochód.
Lokomotywa nie wykoleiła się, nikomu z jadących pociągiem nic się nie stało.
Przyczyną nieuwaga kierowcy?
Miejsce wypadku, to skrzyżowanie mało uczęszczanej drogi gminnej i jednotorowej linii kolejowej z Wielunia do Herbów, w miejscowości Aleksandrów.
O wypadku jako pierwszy poinformował nas na platformę Kontakt TVN24 internauta Michał. - Przejazd jest niestrzeżony, ale jest oznakowanie - relacjonował.
Jak poinformował PAP Zbigniew Czyż z Zakładu Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach, sprawdzono już, że zabezpieczająca przejazd sygnalizacja świetlna przed wypadkiem była sprawna. Eksperci wyjaśnią m.in. czy zniszczone podczas zderzenia urządzenia do końca działały prawidłowo.
Jednotorową linią kolejową przecinającą Aleksandrów, prócz ruchu towarowego, kursują w ciągu dnia cztery pary lokalnych pociągów osobowych i jeden pospieszny. Po wypadku tor został zamknięty na czas pracy prokuratora i specjalistów.
Po jego odblokowaniu pociągi mają tam zwalniać do czasu przywrócenia sprawności sygnalizacji.
Źródło: Kontakt TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24