Gwiazdor MMA aresztowany. "Grizzly" podejrzany o handel narkotykami

Sąd nie zgodził się na wydanie listu żelaznego Magdalenie Kralce
Sąd nie zgodził się na wydanie listu żelaznego Magdalenie Kralce
Źródło: tvn24

Salim T., znany kibicom sportów walki jako "Grizzly", został zatrzymany przez policję. Według prokuratury miał handlować narkotykami i być członkiem tej samej grupy, do której należy poszukiwana Magdalena Kralka. W środę sąd aresztował sportowca na trzy miesiące. 

Salim T. do niedawna walczył w ramach amerykańskiej federacji UFC, najbardziej prestiżowej organizacji w świecie sztuk walki. To właśnie w UFC walczy Conor McGregor, jedna z największych gwiazd sportu. Salimowi T. daleko było do umiejętności słynnego Irlandczyka. Z trzech ostatnich walk UFC wszystkie przegrał i tydzień temu federacja ogłosiła, że Polak algierskiego pochodzenia został zwolniony przez Amerykanów. Ale to aktualnie nie największy problem "Grizzly'ego".

29 stycznia funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali Salima T., a prokurator z Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej postawił mu zarzuty przynależności do zorganizowanej grupy przestępczej oraz handlu narkotykami na dużą skalę. Jak dowiaduje się tvn24.pl, w zarzutach jest mowa o pośrednictwie w sprzedaży dziesięciu kilogramów haszyszu. Według prokuratury Salim T. miał należeć do gangu braci Z., kiboli powiązanych z Cracovią. To tym gangiem miała kierować po wsadzeniu do aresztu Mariusza i Jakuba Z. (oraz zastrzeleniu przez policję ich brata Adriana) Magdalena Kralka, najbardziej dziś poszukiwany polski przestępca. 

Zeznania małego świadka koronnego

31 stycznia sąd pierwszej instancji nie przychylił się do wniosku prokuratora o areszt dla "Grizzly'ego". Sędzia uznał, że wystarczy poręczenie majątkowe w wysokości 60 tys. złotych, dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju. Wątpliwości sądu wzbudziły dowody zebrane przez śledczych. Według informacji tvn24.pl, Salima T. obciąża jeden z przestępców, którzy zdecydowali się na współpracę z prokuraturą. Ale według osób znających materiały sprawy, nie ma innych dowodów na winę zawodnika MMA. Osoby, z którymi rozmawiał dziennikarz tvn24.pl podkreślają też, że Salim T. nie utrzymywał bliskich kontaktów ze środowiskiem kiboli Cracovii, a raczej ze zwaśnionymi z nimi kibolami Wisły. Znajomością z "Grizzlym" chwalił się m.in. Paweł M. ps. "Misiek", przywódca Sharksów, czyli bojówki kiboli Wisły Kraków. Na korzyść Salima T. ma świadczyć też fakt, że mężczyzna miał też wydane pozwolenie na broń, co wiąże się z przejściem procedury sprawdzającej przez policję. 

Szymon Jadczak o działalności gangu tak zwanych braci Z. z Krakowa
Szymon Jadczak o działalności gangu tak zwanych braci Z. z Krakowa, do którego miał należeć Salim T. (wideo z dn. 30.10.2019)
Źródło: tvn24

Według informacji tvn24.pl, śledczy dali jednak wiarę wyjaśnieniom małego świadka koronnego, który twierdził, że Salim przejął interesy narkotykowe po swoim bracie. Z materiałów śledztwa wynika, że Farid T., który zginął pięć lat temu w wypadku samochodowym pod Radomskiem, był aktywnym członkiem Jude Gangu, bojówki kiboli Cracovii. "Grizzly" miał po śmierci Farida przejąć jego odbiorców i dalej sprzedawać narkotyki ściągane z Hiszpanii i Holandii. Ale o udziale Salima T. w grupie związanej z Cracovią nie wspominają inni świadkowie prokuratury. Jak ustalił tvn24.pl, zatrzymanie "Grizzly'ego" zaplanowano na krótko przed jego ślubem. Według osób związanych ze śledztwem mógł to być plan obliczony na złamanie Salima T. i zmuszenie go do współpracy z prokuraturą. Co ciekawe, tego samego dnia planowano zatrzymać też inne osoby związane z gangiem braci Z. Ale według rozmówców tvn24.pl, nie udało się ich zastać w domach i na razie policja nie potrafi ustalić ich miejsca pobytu.

Decyzja o areszcie

W środę w Krakowie sąd drugiej instancji miał rozpoznać zażalenie prokuratury na brak aresztu dla Salima T. "Grizzly" stawił się na sali sądowej i przekonywał o swojej niewinności. Sędzia nie przyjął jego argumentów i podjął decyzję, że kolejne trzy miesiące sportowiec spędzi w areszcie.

Według informacji tvn24.pl, po odejściu z federacji UFC Salim T. miał wkrótce podjąć współpracę z jedną z polskich federacji MMA. Po decyzji krakowskiego sądu jego plany muszą ulec zmianie. 

Czytaj także: