Adam Słomka został słusznie ukarany 14 dniami aresztu za uniemożliwianie ogłoszenia w styczniu br. wyroku ws. stanu wojennego - uznał Sąd Apelacyjny w Warszawie. Oddalił on w czwartek zażalenie lidera KPN-OP na tę decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie. Słomka zapowiedział, że wniesie sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Wyrok wobec autorów stanu wojennego opóźnił się o ponad półtorej godziny wskutek demonstracji Słomki. Gdy sędziowie wchodzili na salę - co transmitowały telewizje informacyjne - wtargnął on za stół sędziowski, skąd wyprowadziła go policja. Potem wrócił na salę, gdzie nadal wygłaszał swe zarzuty pod adresem wymiaru sprawiedliwości III RP. Wyrok musiał być ogłoszony w innej sali i bez publiczności.
Dwa tygodnie aresztu
Sąd okręgowy nałożył za to na Słomkę karę dwóch tygodni aresztu. KPN-OP nazwała karę wprowadzeniem "standardów Białorusi w polskim wymiarze sprawiedliwości". Słomka odbył karę. Odwołał się do sądu apelacyjnego od postanowienia o tej tzw. karze porządkowej (a nie "skazaniu", jak twierdził on sam).
Jak powiedziała w czwartek rzeczniczka SA sędzia Barbara Trębska, sąd uznał, że Słomka "rażąco ugodził w powagę sądu". - Reakcja sądu okręgowego w postaci wymierzenia mu najsurowszej kary porządkowej była adekwatna do jego zachowania - przytoczyła uzasadnienie decyzji SA.
Sąd nie podzielił twierdzeń Słomki, by działał pod wpływem emocji. - Według sądu apelacyjnego było to działanie zaplanowane i świadome, bo wiedział, że na sali są kamery - dodała sędzia. Decyzja SA jest prawomocna.
Słomka skarży się do Strasburga
Adam Słomka zapowiedział jednak, że wskutek odrzucenia jego zażalenia wniesie sprawę do ETPC w Strasburgu. Według niego, decyzja Sądu "sankcjonuje w Polsce rozpoczęcie ery więźniów politycznych". "Skandalicznym" nazywa fakt, że czwartkowe posiedzenie sądu było niejawne.
- Stosowanie kary porządkowej bezpośrednio na rozprawie jest złamaniem procedur demokratycznych - polski wymiar sprawiedliwości realizuje wprost standardy postępowania znane z Białorusi, Koreańskiej Republiki Ludowo – Demokratycznej lub Chin - napisano w komunikacie wydanym przez Konfederację Polski Niepodległej. - Adam Słomka zastosował prawo do obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec jawnej kpiny z wymiaru sprawiedliwości oraz osób walczących w różnej formie o odzyskanie niepodległości wyrażonej w czasie wieloletniego procesu komunistycznych zbrodniarzy. Przypominamy, że obywatelskie nieposłuszeństwo historycznie było stosowane wielokrotnie. Korzystali z tej formy protestu m.in.: Tadeusz Rejtan, Mahatma Ghandhi, Charles de Gaulle, Martin Luther King jr. - czytamy w oświadczeniu.
Inne postępowanie ws. Słomki
W końcu lutego br. przed katowickim sądem ruszył proces Słomki oskarżonego o fałszowanie list poparcia przed wyborami prezydenckimi w 2005 r. Słomka nie przyznaje się do zarzutu, za który grozi do 10 lat więzienia. Było to największe w Polsce postępowanie pod względem liczby przesłuchanych świadków - w kilka lat przesłuchano ponad 60 tys. osób z całej Polski, których dane znalazły się na listach poparcia Słomki. W wyborach tych zajął on ostatnie 12. miejsce z poparciem 8895 wyborców (0,06 proc).
47-letni Słomka w PRL działał w nielegalnym KPN. W stanie wojennym aresztowany. W 1986 r. skazany na 2,5 roku więzienia w procesie kierownictwa KPN. Był posłem w latach 1991-2001.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24