Zarzut przyjęcia korzyści majątkowej znacznej wielkości usłyszał burmistrz helu Mirosławaw W. - poinformował prokurator Andrzej Laskowski z Biura do spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Do sądu ma wkrótce trafić wniosek o tymczasowe aresztowanie burmistrza.
Prokuratura od wtorku przesłuchała wielu świadków i na podstawie ich zeznań oraz analizy obszernego materiału przedstawionego przez CBA postanowiła zarzucić Mirosławowi W. korupcję - za zarzucane mu czyny grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. - W związku z pełnieniem funkcji publicznej przyjął korzyść majątkową w wysokości 150 tys. zł i wartościowego zegarka w zamian za działanie niezgodne z prawem - powiedział dziennikarzom Laskowski.
Zatrzymanej w tej sprawie posłanki Platformy Obywatelskiej Beaty Sawickiej prokuratura nie może przesłuchać, bo chroni ją jeszcze immunitet. Wczoraj PO wykluczyła posłankę z szeregów partii i skreśliła ją z listy wyborczej. Sawicka po zatrzymaniu została zwolniona.
W Poznaniu śledztwo w sprawie domniemanej korupcji burmistrza i posłanki prowadzi Zamiejscowe Biuro do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Powołany do sprawy specjalny zespół prokuratorów ma już obszerne dokumenty zebrane w tej sprawie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Mirosław W. i Beata Sawicka zostali zatrzymani przez CBA w poniedziałek. Według dotychczasowych ustaleń, za ustawienie przetargu wartego kilkadziesiąt milionów złotych na nieruchomość na Helu, mieli domagać się około ćwierć miliona złotych.
Jak informował wczoraj TVN24 Tomasz Frątczak z CBA, posłanka przyjęła pierwszą część łapówki dzień po decyzji Sejmu o samorozwiązaniu, na ławce, w pobliżu Sejmu. - Drugą część przyjęła wczoraj w hotelu w Gdańsku. Tam została zatrzymana z torbą pełną pieniędzy w ręku - powiedział Frątczak. Burmistrz został zatrzymany w restauracji w Gdyni. - On miał teczkę wypchaną pieniędzmi pod pachą - dodał Frątczak.
Za pośrednictwo posłanka miała wziąć 100 tys. zł (dwa razy po 50 tys. zł), a burmistrz - 150 tys. zł.
"Dziennik" pisze, że według jego informacji całą akcję CBA planowało co najmniej od wiosny tego roku. Gazeta dodaje także, że przy zatrzymaniu posłanki był obecny także rzecznik CBA Temistokles Brodowski, który miał "zabezpieczać akcję pod kątem medialnym".
Źródło: IAR, "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: PAP/CBA