Pracownicy energetyki i wodociągów, strażacy oraz mieszkańcy uczestniczyli w akcji ratowania kota, który utknął w rurze ciepłowniczej w Rzeszowie. Zwierzę spędziło tam co najmniej 10 dni, we wtorek udało się je uwolnić. Kot dostał imię Rurek i trafił pod opiekę Fundacji Felineus. Jak informują jej przedstawiciele, pierwsze wyniki badań stanu zdrowia zwierzęcia są optymistyczne.
Uwolnienie kota nie było łatwe, ponieważ nie było możliwości rozcięcia rury, w której zwierzę utknęło. Takie działanie, jak tłumaczyli urzędnicy, pozbawiłyby ¾ mieszkańców Rzeszowa ogrzewania i ciepłej wody, a naprawa potrwałaby kilka dni.
W końcu we wtorek po południu udało się wydostać kota. Jak relacjonował Artur Gernand z kancelarii prezydenta Rzeszowa, zwierzę znajdowało się głęboko, ok. 10 metrów pod nasypem kolejowym, pod którym przebiega ciepłociąg. Czworonóg utknął pomiędzy rurą ciepłowniczą a stalowymi elementami zabezpieczającymi instalację.
- We wtorek udało się odgiąć te elementy zabezpieczające, powiększyć przestrzeń, dzięki czemu kotek mógł wyjść. Wszystko wskazuje, że zwierzę nie ucierpiało, ale zbadać go musi teraz lekarz weterynarz, który dokładnie oceni jego stan – dodał.
Rurek po pierwszych badaniach ma się dobrze
Kotem zajęła się Fundacja Felineus, a koszt opieki pokryje miasto. Jak zaznaczył Gernand, za kilka dni zapadnie decyzja, co się stanie z kotkiem.
Rurek - bo tak nazwano uratowanego kota - ma już za sobą pierwsze badania. Jak, w mediach społecznościowych, informują przedstawiciele Fundacji Felineus, "wyniki Rurka na chwilę obecną nie są złe". Jednak tymczasowi opiekunowie kota są ostrożni. To, czy ze zwierzęciem wszystko jest w porządku, powiedzieć będzie można z całą pewnością dopiero za kilka dni. "Kot jest w trakcie płynoterapii. Powoli wprowadzany jest posiłek stały i woda. Rurek ma delikatnie podrażnioną wątrobę i trzustkę" - czytamy we wpisie fundacji.
Przeprowadzą audyt zabezpieczeń, by uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości
Sygnał o tym, że kotek mógł utknąć w rurze ciepłowniczej władze miasta otrzymały w poprzednią niedzielę - 24 października. Od razu rozpoczęła się akcja poszukiwania zwierzęcia.
W akcję niesienia pomocy zwierzakowi zaangażowanych było wiele osób i służb, w tym m.in. pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, strażacy zawodowi i z OSP.
Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek zadecydował o tym, że w mieście przeprowadzony zostanie audyt wszystkich zabezpieczeń instalacji ciepłowniczych, aby uniknąć takich zdarzeń w przyszłości.
Źródło: PAP, facebook.com
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta Rzeszowa