Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wyznaczyła na 19 marca nowy termin zgłaszania kandydatów na rzecznika praw obywatelskich – poinformował we wtorek wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL). Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny przekazał, że rozprawa w sprawie ustawowego przedłużenia kadencji RPO została po raz kolejny przeniesiona, z 10 marca na 25 marca. Wyjaśniono, że stało się to na wniosek obecnego rzecznika, Adama Bodnara, by umożliwić mu "merytoryczne ustosunkowanie się do pisma procesowego".
Rzecznika praw obywatelskich powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę. Kadencja obecnego RPO Adama Bodnara upłynęła 9 września ubiegłego roku, jednak pełni on tę funkcję do czasu powołania swego następcy.
Trzykrotne fiasko wyboru RPO
Senat większością głosów odrzucił 18 lutego wystawioną przez PiS i zaakceptowaną przez Sejm kandydaturę wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka. Jego kontrkandydatami byli Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, zgłoszona przez kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy przy poparciu ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni, oraz zgłoszony przez PSL i Konfederację Robert Gwiazdowski.
Była to trzecia próba wyboru następcy Adama Bodnara, która zakończyła się niepowodzeniem. Dlatego procedura wyboru musi ruszyć od nowa.
Kto będzie kandydatem na RPO? "Milczenie jest złotem"
We wtorek w Sejmie zebrały się Prezydium i Konwent Seniorów. Po posiedzeniu wicemarszałek Piotr Zgorzelski (PSL) przekazał dziennikarzom, że marszałek Sejmu Elżbieta Witek "wyznaczyła kolejny już termin na zgłaszanie kandydatów na RPO". - Termin ten to 19 marca – poinformował.
- Można się spodziewać, że najprawdopodobniej strona opozycyjna spróbuje wskazać jednego kandydata, a z nieoficjalnych źródeł wynika, że Zjednoczona Prawica ma już swojego kandydata – dodał Zgorzelski. Wicemarszałek pytany, czy kandydatką Zjednoczonej Prawicy będzie senator Lidia Staroń (Koło Senatorów Niezależnych), odpowiedział, że "milczenie jest złotem".
Według "Gazety Wyborczej" ewentualność powołania niezrzeszonej senator Lidii Staroń na stanowisko RPO powróciła po tym, jak PiS-owi nie udało się przeforsować Piotra Wawrzyka. Jej kandydaturę miało wysunąć Porozumienie. Wśród osób, których mogłaby poprzeć opozycja, w kuluarach Sejmu pojawiają się nazwiska Piotra Ikonowicza i byłego szefa Państwowej Komisji Wyborczej Wojciecha Hermelińskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Rudzińska-Bluszcz rezygnuje z ubiegania się o urząd RPO. "Nie chcę brać udziału w teatrze" >>>
Trybunał po raz kolejny przekłada rozprawę w sprawie kadencji RPO
We wtorek biuro Trybunału Konstytucyjnego przekazało, że wyznaczone na 10 marca posiedzenie TK - na którym miał zostać rozpatrzony wniosek grupy posłów Prawa i Sprawiedliwości o zbadanie konstytucyjności ustawowego przedłużenia pięcioletniej kadencji rzecznika praw obywatelskich w sytuacji, gdy upłynie jego kadencja, a następca nie został wybrany - zostało przesunięte.
Wniosek trafił do kierowanego przez Julię Przyłębską trybunału w połowie września, a posiedzenie było już kilkakrotnie przekładane. "Uwzględniając wniosek RPO, a tym samym umożliwiając RPO merytoryczne ustosunkowanie się do pisma procesowego wnioskodawców, TK odwołał termin rozprawy wyznaczony na 10 marca i wyznaczył nowy termin na 25 marca na godz. 13" – wyjaśnił w komunikacie TK.
Wnioski Bodnara
W zeszłym tygodniu Adam Bodnar informował, że złożył wniosek w sprawie zmiany terminu planowanej na 10 marca rozprawy. Powodem wniosku było niedawne pismo przedstawiciela wnioskodawców, w którym wskazano nowy wzorzec kontroli zaskarżonego przez nich przepisu. Rzecznik argumentował, że powinien mieć w związku z tym czas na przedstawienie swojego stanowiska odnoszącego się do tego dodatkowego pisma.
Jak wyjaśniał Bodnar, 3 marca wpłynęło do niego pismo przedstawiciela wnioskodawców, posła PiS Marka Asta, przedstawione jako uzupełnienie wniosku grupy posłów. "W piśmie poseł wskazał, że uzupełniając i uszczegóławiając wniosek z 15 września 2020 r. wskazuje, że zaskarżony art. 3 ust. 6 ustawy o RPO jest niezgodny także z art. 7 Konstytucji RP (zasada legalizmu)" – podał RPO. Wskazywał, że art. 7 konstytucji został powołany jako nowy wzorzec kontroli konstytucyjności zaskarżonego przepisu.
Dotychczasowy Rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika.
Powołując się na ustawę o TK, rzecznik podkreślał, że nie przewiduje ona możliwości uzupełnienia wniosku poprzez wskazanie niepowołanych wcześniej wzorców kontroli. "A zgodnie z zasadą legalizmu (art. 7 Konstytucji RP), na którą powołuje się przedstawiciel wnioskodawców, Trybunał powinien działać na podstawie prawa i w jego granicach" – podkreślił Bodnar.
Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.
Zdaniem RPO nie można uznać, że wskazanie nowego wzorca kontroli stanowi jedynie uszczegółowienie czy uzupełnienie wzorców kontroli. "Z tego powodu pismo procesowe z 2 marca 2021 r. w niniejszej sprawie, jako zawierające nowy wzorzec kontroli, należy potraktować jako w istocie nowy wniosek w sprawie" – ocenił Bodnar, wnioskując o odwołanie środowego terminu rozprawy.
Bodnar informował także w ubiegłym tygodniu, że zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o wyłączenie prezes Julii Przyłębskiej z badania sprawy konstytucyjności przedłużenia kadencji RPO. W komunikacie Biura RPO napisano wówczas między innymi, że "wypowiedzi Andrzeja Przyłębskiego przed rozprawą (...) budzą uzasadnione wątpliwości co do możliwości zachowania bezstronności przez zasiadającą w składzie orzekającym małżonkę ambasadora – sędzię TK Julię Przyłębską".
Zmiany w harmonogramie prac Sejmu
We wtorek po południu dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował w mediach społecznościowych o decyzjach, jakie zapadły w sprawie zmian w harmonogramie prac izby. "27. posiedzenie Sejmu odbędzie się w dniach: 16 (wtorek), 17 (środa) i 30 marca (wtorek)" – napisał. Wcześniej posiedzenie Sejmu wyznaczone było na 17 i 18 marca.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) pytany przez dziennikarzy o powody zmiany terminu posiedzenia wyjaśnił, że chodzi o to, żeby Sejm mógł się ustosunkować się do decyzji podjętych na posiedzeniu Senatu, które zostało wyznaczone na 24, 25 i 26 marca. Stąd dodatkowy dzień posiedzenia izby niższej parlamentu, wyznaczony na 30 marca.
Źródło: PAP