W czwartek Sejm wybrał wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka na Rzecznika Praw Obywatelskich. Za jego kandydaturą głosowało 233 posłów, przeciw było 219. Pozostałymi kandydatami byli mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz i Robert Gwiazdowski. Aby wybór stał się faktem, zgodę musi wyrazić Senat. Posłowie wcześniej już dwukrotnie próbowali wybrać następcę Adama Bodnara.
W czwartkowym głosowaniu wzięło udział 453 posłów. Kandydaturę Piotra Wawrzyka poparło 233 spośród nich, przeciw było 219, a jeden wstrzymał się od głosu.
Za kandydaturą Roberta Gwiazdowskiego głosowało 38 posłów, przeciw 383, a 27 wstrzymało się od głosu. Za powołaniem Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz na RPO opowiedziało się 204 posłów, 247 było przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu.
Trzecia próba wyboru nowego RPO
Czwartkowe głosowanie w Sejmie było już trzecią próbą wyboru nowego RPO. Posłowie głosowali tym razem nad trzema kandydaturami: wysuniętym przez PSL i Konfederację Robertem Gwiazdowskim, mecenas Zuzanną Rudzińską-Bluszcz, zgłoszoną przez kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy przy poparciu ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni oraz zgłoszonym przez PiS wiceministrem spraw zagranicznych Piotrem Wawrzykiem. Poprzednio posłowie już dwukrotnie próbowali wybrać następcę Adama Bodnara. Za każdym razem jedyną zgłoszoną (przez kluby KO i Lewicy) kandydatką była mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Jej kandydatury w głosowaniu dwukrotnie nie poparło jednak PiS.
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka we wtorek pozytywnie zaopiniowała kandydaturę wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka zgłoszoną przez PiS, a negatywnie dwie pozostałe kandydatury.
Wybór Rzecznika Praw Obywatelskich
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie RPO (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę. Pięcioletnia kadencja Adama Bodnara na tym stanowisku upłynęła na początku września, ale - zgodnie z ustawą o RPO - pełni on funkcję do czasu powołania swego następcy.
Źródło: TVN24