Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar wycofał z Trybunału Konstytucyjnego swój wniosek dotyczący skontrolowania zapisów tak zwanej ustawy inwigilacyjnej z 2016 roku. Zdaniem RPO nadane ustawą uprawnienia służb są niezgodne z konstytucją. Jednak - jak poinformowano w komunikacie - Rzecznik "nie widzi szansy na niezależne i merytoryczne rozpoznanie sprawy przez Trybunał".
"Według RPO przepisy te naruszają kluczowe prawa i wolności obywatelskie gwarantowane przez Konstytucję RP i prawo europejskie. Adam Bodnar nie widzi jednak szansy na niezależne i merytoryczne rozpoznanie tej sprawy przez Trybunał" - poinformowano w komunikacie zamieszczonym na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich.
"Wyrok Trybunału mógłby zamrozić stan prawny"
Jak dodano, wniosek Rzecznika miałyby oceniać "w Trybunale osoby, których nie tylko status sędziowski, ale bezstronność w sprawie uprawnień służb może być kwestionowana".
"RPO obawia się, że w takiej sytuacji wyrok Trybunału mógłby zamrozić stan prawny, który jest niezgodny ze standardami konstytucyjnymi i europejskimi. Adam Bodnar nie chce przyłożyć do tego ręki" - zaznaczono.
W połowie lutego Trybunał Konstytucyjny odwołał wyznaczony pierwotnie na 21 lutego termin rozpatrzenia wniosku RPO w sprawie wspomnianej nowelizacji, argumentując to koniecznością zapoznania się z obszernym stanowiskiem jednego z uczestników postępowania. Nowego terminu na razie nie wyznaczono.
Wcześniej - w połowie stycznia - RPO wniósł do Trybunału o wyłączenie z rozpoznawania tej sprawy wiceprezesa TK Mariusza Muszyńskiego oraz sędziego Justyna Piskorskiego.
Wątpliwości co do bezstronności sędziego Muszyńskiego
Jak wskazywał RPO, sędziowie ci zostali wybrani do Trybunału Konstytucyjnego na stanowiska - w ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich - już obsadzone przez osoby wybrane przez poprzedni Sejm w październiku 2015 roku i niezaprzysiężone przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Jak ponadto zaznaczał Rzecznik, "za wyłączeniem Mariusza Muszyńskiego przemawiają również wątpliwości co do jego bezstronności z uwagi na prezentowane w mediach zarzuty dotyczące jego byłych powiązań ze służbami specjalnymi".
19 października ubiegłego roku "Gazeta Wyborcza" napisała, że Muszyński na początku lat 90. pracował w Urzędzie Ochrony Państwa.
"Zarzut niepoparty jakimikolwiek dowodami"
W lutym Trybunał nie uwzględnił wniosku RPO i nie wyłączył obu sędziów.
"Odnosząc się do argumentu Rzecznika o rzekomym powiązaniu sędziego M. Muszyńskiego ze służbami wywiadu, które może mieć wpływ na brak jego bezstronności w trakcie orzekania w sprawie dotyczącej niejawnej działalności służb, Trybunał zwraca uwagę, że jest to zarzut niepoparty jakimikolwiek dowodami, oparty na niepotwierdzonych doniesieniach prasowych" - uzasadnił TK.
Autor: PTD//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adrian Grycuk CC BY SA Wikipedia