Na dzisiejszy poranek mamy ponad 10 tysięcy testów wykonanych - poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - Możliwości laboratoriów to już w tej chwili 16 tysięcy testów na dobę - dodał. - Liczymy, że przez święta wielkanocne nadal będą trwały badania i że ich liczba będzie rosła - powiedział. Poinformował również, że od połowy kwietnia uwalniane będą kolejne sektory gospodarki.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek rano o 167 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. Przekazało też informację o śmierci kolejnego pacjenta. Łącznie w naszym kraju zdiagnozowano 5742 przypadki zakażenia. 175 osób zmarło.
"Możliwości laboratoriów to w tej chwili 16 tysięcy testów na dobę"
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował w piątek, że "na dzisiejszy poranek mamy ponad 10 tysięcy testów wykonanych".
- Możliwości laboratoriów to w tej chwili 16 tysięcy testów na dobę - mówił.
- Mamy tych testów wykonywanych naprawdę już teraz coraz więcej. My w Ministerstwie Zdrowia bardzo byśmy chcieli, żebyśmy dochodzili do granic możliwości wydolności naszych laboratoriów. Te możliwości laboratoriów cały czas rosną. Mieliśmy niedawno 13 tysięcy [testów wykonywanych na dobę - przyp. red.], teraz już mamy 16 tysięcy. Liczymy, że w najbliższych dniach dojdziemy do 20 tysięcy - przekazał.
- Chcielibyśmy, żeby rzeczywiście tyle testów było wykonywanych. Zapoznajemy się też za pośrednictwem NFZ [Narodowego Funduszu Zdrowia - przyp. red.] z informacjami, skąd w niektórych województwach ta liczba testów nie jest taka, jakbyśmy oczekiwali, czyli tych testów nie jest wykonywanych tyle, jakie mają możliwości laboratoria - wyjaśnił.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia poinformował również, że wyzdrowiały 34 kolejne osoby. - To są osoby zarówno z hospitalizacji, jak i z izolacji domowej - dodał. Łącznie odnotowano 318 osób, które wyzdrowiały po zakażeniu koronawirusem.
Andrusiewicz wyraził jednocześnie nadzieję, że podczas świąt nie spadnie liczba wykonywanych testów. - Liczymy, że przez święta wielkanocne nadal będą trwały badania i że ich liczba będzie rosła - powiedział. Jak jednak dodał, "to nie minister zdrowia decyduje o tym, ile jest wykonywanych testów, jego rolą jest udostępnić możliwości testowe".
"My nie monitorujemy, jak wyglądają wszystkie uroczystości w kraju. Są do tego odpowiednie służby"
W piątek na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej zebrało się kilkadziesiąt osób. Niektóre - jak wynikało ze zdjęć z uroczystości - stały w bliższej odległości niż dwa metry od siebie. Obywatelom zakazuje się takich zgromadzeń.
Na uroczystościach pojawili się między innymi marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Był także wicepremier, wiceszef Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Jacek Sasin, wicepremier minister kultury Piotr Gliński oraz szef MON Mariusz Błaszczak.
- Proszę wybaczyć, nie znam przebiegu wszystkich uroczystości w kraju, więc trudno mi się odnosić do tego, jak wygląda konkretny przebieg konkretnej uroczystości - powiedział rzecznik resortu zdrowia, pytany o tę sytuację. - Są odpowiednie służby, nie jest to Ministerstwo Zdrowia. My nie monitorujemy, jak wyglądają wszystkie uroczystości w kraju. Naprawdę są do tego odpowiednie służby - odparł Wojciech Andrusiewicz.
"Od połowy kwietnia będą uwalniane kolejne sektory gospodarki"
Rząd zdecydował, że od czwartku, 16 kwietnia, wprowadzony zostanie obowiązek zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych. Obowiązek będzie więc dotyczył wszystkich osób przemieszczających się po ulicach, a także przebywających w urzędach, sklepach, czy miejscach świadczenia usług.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zaznaczył, że obowiązek ten nie dotyczy wyłącznie noszenia maseczek, ale dopuszcza zakrywanie określonych części twarzy również przy pomocy innych środków.
Podczas konferencji pasowej Andrusiewicz podkreślił, że "od połowy kwietnia uwalniane będą kolejne sektory gospodarki, żeby ona mogła ruszyć". - Pamiętajmy, że choćby służba zdrowia musi mieć finansowanie, a żeby było, to gospodarka będzie działać, muszą być między innymi płacone składki zdrowotne - przekonywał.
Dodał, że zmniejszenie poziomu restrykcji będzie skutkowało pojawieniem się na ulicach większej liczby ludzi.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24