Polska i sojusznicy poderwali samoloty. "W trosce o bezpieczeństwo Rzeczypospolitej"

Polski myśliwec F-16
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Cały kraj objęty alertami
Źródło: TVN24
W związku z nocnym zmasowanym ostrzałem Ukrainy przez Rosję "rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa" - poinformowało w nocnym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Jak dodano, "naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości". W poniedziałek rano akcja się zakończyła.
Kluczowe fakty:
  • Polskie wojsko poderwało samoloty, a "naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - przekazano w nocnym komunikacie.
  • Była to odpowiedź na rosyjski zmasowany ostrzał Ukrainy. W Kijowie pożary wybuchły między innymi w budynkach mieszkalnych i przedszkolu.
  • Operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa zostało zakończone w poniedziałek rano ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia.

W nocy z niedzieli na poniedziałek Rosja po raz kolejny dokonała masowych ataków lotniczych na Ukrainę. Całe terytorium tego kraju zostało objęte alarmami przeciwlotniczymi.

Alarmy przeciwlotnicze w Ukrainie w nocy z 20 na 21 lipca 2025 r.
Alarmy przeciwlotnicze w Ukrainie w nocy z 20 na 21 lipca 2025 r.
Źródło: alerts.in.ua

"W trosce o bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej"

Jak poinformowało w komunikacie wydanym tuż przed godziną 3 w nocy Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, "w nocy z 20 na 21 lipca 2025 r. lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej po raz kolejny przeprowadza zmasowany ostrzał rakietowy terytorium Ukrainy".

"W odpowiedzi na tę agresywną aktywność, w trosce o bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej, natychmiast wszczęto wszystkie procedury mające na celu wzmocnienie ochrony polskiej przestrzeni powietrznej" - wskazano.

Dowództwo Operacyjne RSZ poinformowało, że "rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości".

W komunikacie podkreślono, że "podjęte kroki mają charakter prewencyjny i służą zapewnieniu bezpieczeństwa obywatelom oraz ochronę granic państwa – szczególnie w rejonach przyległych do strefy podwyższonego ryzyka".

"Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" - zapewniono w oświadczeniu.

W poniedziałek rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało, że ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia uderzeniami rakietowymi rosyjskiego lotnictwa na terytorium Ukrainy, operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone. Siły "powróciły do standardowej działalności operacyjnej".

Nocny atak na Ukrainę. Pożary w Kijowie

Według informacji portalu "The Kyiv Independent", w nocy z niedzieli na poniedziałek w Kijowie w wyniku ostrzału doszło do kilku eksplozji oraz wybuchło kilka pożarów.

Jak podkreślili ukraińscy dziennikarze, w nocy cały kraj był zagrożony rosyjskim ostrzałem "mimo zaproszenia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do przeprowadzenia rozmów pokojowych z Moskwą w Turcji w przyszłym tygodniu".

Jak zrelacjonował na platformie Telegram mer Kijowa Witalij Kliczko, w rejonie (odpowiednik dzielnicy) szewczenkowskim wybuchł pożar w budynku mieszkalnym. W rejonie sołomyjskim doszło do pożaru budynku niemieszkalnego, z kolei w rejonie dnieprowskim pożar objął kioski i dach budynku mieszkalnego, a także przedszkola. Ogień pojawił się także w budynkach na terenie rejonu darnickiego.

Przed godziną 4 rano Kliczko poinformował, że zginęła jedna osoba.

Dziennikarze relacjonowali, że dym miał unosić się m.in. z okolic stacji metra, która służy za schron. "Wejście do stacji metra Łukjanowska jest uszkodzone. Na stacji nie ma pożaru. Wzmocniono tam system wentylacji" - napisał mer Kijowa na Telegramie.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: