Rzeczniczka Urzędu Górniczego, który bada sprawę katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk", została odwołana ze stanowiska. We wtorek zgłosiła na policję, że została napadnięta i skradziono jej m.in. służbowego laptopa. W trakcie zeznań na komisariacie okazało się, że jest nietrzeźwa, miała prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Rzeczniczka prasowa Wyższego Urzędu Górniczego Edyta Tomaszewska zgłosiła się na komendę policji w Katowicach we wtorek w nocy. Zeznała, że została napadnięta, gdy kilka godzin wcześniej wracała do domu. Powiedziała również, że w trakcie napadu została niegroźnie poturbowana, skradziono jej natomiast laptopa, na którym nie było żadnych istotnych dokumentów dla prowadzonej przez WUG sprawy katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk".
- Jedynym dokumentem związanym z katastrofą, jaki znajdował się w laptopie, był powszechnie dostępny i zupełnie jawny skład specjalnej komisji, jaką prezes WUG powołał do wyjaśnienia przyczyn katastrofy - powiedziała rzeczniczka.
"Za tę kopalnię"
Tomaszewska twierdziła, że napad mógł wiązać się ze sprawą kopalni. Sprawca wiedział, kim jest jego ofiara. Napadając na nią, miał powiedzieć "to za tę kopalnię" i obrzucić kobietę wulgaryzmami. Oprócz laptopa, skradziono jej rzeczy osobiste i dokumenty.
Tomaszewska - jak sama mówiła - nie tylko w swoim laptopie, ale w ogóle nie posiada danych z postępowania prowadzonego w sprawie katastrofy w kopalni, zarówno przez Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach, jak i komisję WUG, która we wtorek spotkała się na pierwszym posiedzeniu.
Śledztwo w toku
Rzecznik policji Jacek Pytel potwierdził zgłoszenie o napadzie. Podkreślił, że policyjne śledztwo w tej sprawie jest w toku. Dodał także, że w trakcie zeznań Tomaszewska została przebadana alkomatem. - Miała prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu - powiedział Pytel. Chwilę po podaniu tych informacji w TVN24 Edyta Tomaszewska została odwołana z funkcji rzecznika WUG. Nowym rzecznikiem tej instytucji został dyrektor Departamentu Warunków Pracy WUG Janusz Malinga. Tomaszewska pozostanie w urzędzie na stanowisku głównego specjalisty. - Powodem odwołania Tomaszewskiej było stwierdzenie obecności alkoholu w jej organizmie w czasie, gdy miała przy sobie służbowe przedmioty - powiedział Prezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach Piotr Litwa.
Pogróżki dla dyrektora
Policja podała także, że we wtorek po południu dyrektor jednego z departamentów WUG, zajmującego się m.in. sprawami bezpieczeństwa pracy, odebrał telefon z pogróżkami.
- To był spokojny, męski głos. Dzwonił z zastrzeżonego numeru na mój telefon komórkowy. Zapowiedział, że "będę miał kłopoty". Dziś, w kontekście napadu na panią rzecznik, postrzegam to zupełnie inaczej niż wczoraj - powiedział PAP dyrektor prosząc, by nie ujawniać jego personaliów.
Prawdopodobnie dyrektor poinformuje w środę o sprawie policję, po konsultacji z kierownictwem Urzędu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24