Martwa ofiara kiboli leżała na ulicy. "Pojechaliśmy na hot dogi po tej akcji"

Źródło:
Superwizjer
"Rządziłem gangiem kiboli"
"Rządziłem gangiem kiboli"Superwizjer TVN
wideo 2/5
"Rządziłem gangiem kiboli"Superwizjer TVN

Brutalne pobicia, handel narkotykami i okradanie własnego klubu, tak - według ustaleń reporterów "Superwizjera" - wyglądała działalność bojówki Psycho Fans, czyli pseudokibiców Ruchu Chorzów. Przez wiele lat jednym z jej liderów był Łukasz B., pseudonim Baluś. Reportaż "Rządziłem gangiem kiboli" przygotowali Szymon Jadczak i Michał Fuja.

30 września 2017 roku. Katowickie osiedle Witosa, godzina 6.20. Grupa składająca się z kiboli Ruchu Chorzów i Wisły Kraków, w tym Pawła M. pseudonim Misiek, polowała na lidera bojówki GKS Katowice Daniela D. Atak został dokładnie zaplanowany. Kibole znali adres i plan dnia swojej ofiary. Czekali w bmw, które po akcji zostało spalone. 

 To jeden z wielu ataków dokonanych przez kibolskich bandytów.

Wyznanie gangstera

Psycho Fans - bojówka pseudokibiców Ruchu Chorzów - przez lata byli uznawani za najgroźniejszy, najbrutalniejszy i najlepiej zorganizowany gang kiboli w Polsce. Kilkuset bezwzględnych chuliganów, których mroczna sława szybko wyszła poza Śląsk. Doniesienia o ich kolejnych bandyckich akcjach trafiały na czołówki gazet. Potęgę zbudowali między innymi dzięki świetnie zorganizowanej strukturze, z którą bardzo długo nie potrafiła poradzić sobie policja. Chorzowscy kibole swoje działania opierali na zasadach zaczerpniętych ze służb specjalnych. Mieli nawet swoje komórki wywiadowcze. Kontrolowały one zarówno to, co robią konkurencyjne gangi, jak i policja.

Na ich czele stał Łukasz B., pseudonim Baluś. W gangu przeszedł drogę od szeregowego żołnierza, wyróżniającego się bezwzględnością i lojalnością, do jednego z liderów psychofanów. Teraz zdecydował się opowiedzieć, jak wygląda życie w kibolskiej bojówce.

- Na akcje planowane jeździły osoby ze ścisłego grona grupy, które były uważane w grupie za osoby sztywne. Że jak byłby jakiś przypał, to te osoby siedziały na sztywno, k***a, nikt by się nie rozp*******ł - opowiada reporterom "Baluś".

Wyjaśnia kulisy tego, co nazywa się "robieniem kogoś". - Podkładało się takiemu delikwentowi GPS-a, jeździło się za nim. Wiedziało się wszystko o jego codziennych ruchach, gdzie się porusza, co robi. Ściągało się zdjęcia jego, jego rodziny. Wiedziało się, gdzie pracuje, o której, na którą, kiedy kończy.

- Według policji "Baluś" był takim nieformalnym szefem wywiadu Psycho Fans - wskazuje Marcin Pietraszewski z katowickiej "Gazety Wyborczej". - Wszyscy byli pod wrażeniem tego, w jaki sposób wykorzystywał media społecznościowe. Potrafił włamywać się na konta pseudokibiców innych klubów, zdobywać zdjęcia, adresy. Potrafił hakować maile także dziewcząt pseudokibiców śląskich klubów. To chyba był jego ulubiony sposób, bo dziewczyny wymieniały w korespondencji bardzo dużo informacji o tym, co robią ich partnerzy - dodaje.

"Rządziłem gangiem kiboli". Pierwsza część reportażu
"Rządziłem gangiem kiboli". Pierwsza część reportażuSuperwizjer TVN

Brutalność i sadyzm grupy

Chociaż efekt zabójstwa i pobicia ze skutkiem śmiertelnym jest identyczny, konsekwencje dla sprawców diametralnie się różnią. Z tej różnicy doskonale zdają sobie sprawę atakujący w grupie kibole. W polskim prawie zabójstwo zagrożone jest dożywotnim więzieniem. Tymczasem za pobicie, nawet skutkujące śmiercią ofiary, grozi maksymalnie 10 lat odsiadki. W praktyce kibole skazywani za udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym po kilku latach wychodzą na wolność.

Sposób działania grupy Psycho Fans, brutalność jej członków i skłonności sadystyczne pokazuje nagranie z monitoringu stacji benzynowej znajdującej się przy autostradzie A4 na odcinku Katowice - Kraków. Ofiarami ataku byli spotkani przypadkowo kibice konkurencyjnej drużyny, jadący na pogrzeb kolegi. Pobicie zakończone zostało zmiażdżeniem kostki leżącego na brzuchu i półprzytomnego mężczyzny. Zrobił to osobiście szef psychofanów Maciej M., pseudonim Maślak.

- Łamaliśmy łokcie, wyrywaliśmy barki, łamaliśmy oczodoły - wylicza Łukasz B. Przyznaje, że złamać komuś nogę czy wyłamać kolano nie jest wcale ciężko.

O pseudokibicach Ruchu Chorzów głośno zrobiło się po brutalnym ataku na plaży w Gdyni w 2013 roku. Wtedy cała Polska mogła zobaczyć w akcji kilkuset chuliganów, którzy w środku dnia, na oczach tłumu turystów skatowali meksykańskich marynarzy. Organizacja i poziom agresji psychofanów robiła wrażenie nawet na konkurencyjnych kibolskich gangach.

Do obowiązków członków grupy należały codzienne treningi sztuk walki. Odbywały się w opanowanym przez nich klubie sportów walki. Trener a zarazem jeden z przywódców grupy, Maciej S., reprezentował Polskę na mistrzostwach świata w brazylijskim ju-jitsu. Obecnie jest kolejnym z członków grupy, który poszedł na współpracę z policją.

"Baluś" opisuje to, w jaki sposób przebiegała komunikacja w grupie przed akcją. - Miałem na przykład jednego małolata na mieście, dzwoniłem do niego i mówiłem mu: "dawaj szybko, k***a, za piętnaście minut k***a", powiedzmy, tam, gdzie ostatnio. I oni już wiedzieli, o co chodzi, jakie miejsce, co. I już brał na przykład, wiedziałem że on weźmie tego, tego i tamtego - mówi Łukasz B. Dodaje, że członkowie grupy byli wzywani czasem tylko po to, żeby "pokazać wrogowi, że licho nie śpi".

Jak wylicza jeden z funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, grupa kibolska zajmowała się "wprowadzaniem do obrotu narkotyków, wyłudzaniem podatku VAT, napadami rabunkowymi, uprowadzeniami dla okupu". Podkreśla, że z kibicowaniem nie miało to wiele wspólnego.

"Rządziłem gangiem kiboli". Pierwsza część dyskusji w studiu
"Rządziłem gangiem kiboli". Pierwsza część dyskusji w studiuSuperwizjer TVN

Narkotyki, haracze, okradanie własnego klubu i jego kibiców

Na opanowanym przez kiboli Śląsku i w sąsiednich województwach rozkwitł handel narkotykami, który był głównym źródłem dochodu pseudokibiców. Rozbudowana struktura grupy była idealnym fundamentem do zbudowania siatki dilerskiej. W ciągu około 10 lat "Baluś" wprowadził na rynek prawie 800 kilogramów amfetaminy, kokainy, marihuany i mefedronu.

Śląskie osiedla zostały podzielone pomiędzy konkurujące ze sobą grupy kiboli. Namalowane na ścianach familoków symbole drużyn miały istotne znaczenie biznesowe.

Jedną z metod zarobkowania grupy było też ściąganie haraczy z lokali rozrywkowych i gastronomicznych na terenie Śląska. Podczas wtargnięcia do jednego z takich lokali kibole pobili ochroniarzy i klientów, co widać na niepublikowanym wcześniej nagraniu, które pokazał "Superwizjer". Takie działanie miało przekonać właściciela do wynajęcia właściwej ochrony.

Ale dobry biznes kibole robili również, wyprowadzając pieniądze z własnego klubu. Na przykład - odsprzedając ze sporym zyskiem darmowe bilety i karnety wymuszane na władzach Ruchu Chorzów. Najwięcej pieniędzy zarabiano na organizacji meczów wyjazdowych. Koszt takiej podróży dla zwykłych kibiców był sztucznie zawyżany a różnica w cenie trafiała do kieszeni kiboli.

- Najlepszym takim wyjazdem, gdzie zarobiliśmy dużo pieniędzy, to był wyjazd na finał Pucharu Polski do Kielc. Z jednego pociągu zarobiliśmy siedemdziesiąt czy osiemdziesiąt tysięcy złotych - wyznaje "Baluś". - Te pieniądze szły później na rakietnice, jakieś akcje zbrojne, na maczety, na auta robocze, telefony - wylicza. Potwierdza, że to były źródła utrzymania zorganizowanej grupy przestępczej.

Pomysł na wyeliminowanie prokuratora

Bandytom z Chorzowa ciągle było mało. Perspektywy znacznie wyższych zarobków dawały zaskakujące porozumienia z konkurencyjnymi gangami. Na przykład z kibolami Wisły Kraków z grupy Sharks.

- To był w ogóle inny klimat, inne pieniądze. Nigdy nie patrzyliśmy, żeby zarabiać pieniądze, tylko żeby się na napie****ć. Byliśmy z takiej grupy, a oni po prostu zarabiali pieniądze, jeździli drogimi autami. Byliśmy zapraszani na lożę VIP - opowiada Łukasz B.

- Przyjeżdżaliśmy w dresach, koszulkach Psycho Fans, w adidasach. W kolejce stały jakieś tam gwiazdy, piłkarze, osoby telewizji, a myśmy sobie bokiem wchodzili, tak jakby nigdy nic. Nieraz wchodziłem z nożem w kieszeni. Piliśmy, jedliśmy, ćpaliśmy. "Zielak" na przykład rozmawiał sobie z takim Bońkiem, z Nawałką. Tak jakby nigdy nic, staliśmy w dresie i mówimy: "ty, chłopie, jak to jest k***a, ty, my się tu czujemy nieswojo, my nie jesteśmy dobrze ubrani, w dresach". A on: "a pie***l to chłopie, sami swoi". Sami swoi, a wszyscy w garniturach, w koszulach - opowiada "Baluś", komentując zaskakującą dla wielu współpracę z krakowskimi kibolami.

- Były takie sytuacje, że pseudokibice z Krakowa mieli karty zawodników i proponowali piłkarzy do wypożyczenia, których Ruch będzie chciał. Dochodziło do takich paradoksalnych sytuacji, im to bardzo imponowało - opowiada agent z CBŚP.

Współpraca między grupami Psycho Fans i Sharks zwiększyła rynki zbytu dla narkotyków. Umożliwiła też lepsze zorganizowanie wspólnych, nielegalnych interesów. Kibole ze Śląska byli zawsze chętni do działania. Ich koledzy z Krakowa byli natomiast lepsi w planowaniu – to oni wprowadzili używane jednorazowo, palone po akcji samochody czy wytyczane z wyprzedzeniem drogi ucieczki. Umożliwiło to lepsze przygotowanie włamań, napadów rabunkowych i uprowadzeń dla okupu.

Psychofani byli łakomym kąskiem dla organów ścigania. Jednak nie pozostawali bierni. W pewnym momencie poczuli się na tyle pewnie i bezkarnie, że postanowili wyeliminować prokuratora, prowadzącego śledztwo przeciwko gangowi. Byli nawet gotowi dokonać zamachu na jego życie. "Baluś" mówi, że szef grupy, czyli "Maślak", zdobył adres prokuratora od funkcjonariusza policji. Przyznaje, że gang współpracował ze skorumpowanymi policjantami. - Płacono im za przekazywanie informacji - wyjaśnia.

"Rządziłem gangiem kiboli". Druga część reportażu
"Rządziłem gangiem kiboli". Druga część reportażuSuperwizjer TVN

Kiedy plan zabójstwa prokuratora okazał się zbyt ambitny, najpierw podjęto próbę zainfekowania jego komputera treściami pedofilskimi. Poważnie rozważano też spalenie pomieszczeń sądu, w którym znajdowały się akta dotyczące sprawy kiboli. Podpalacz miał uciec z sądu, spuszczając się po linie. Podobne metody stosowano już wcześniej przy włamaniach.

Plany zostały jednak pokrzyżowane przez jeden z najazdów na zwaśnione osiedle. Ochraniani przez Łukasza B. młodzi szalikowcy śmiertelnie pobili spotkanego tam kibica Górnika Zabrze. - Przyjechaliśmy zamalować grafy kibiców Górnika i przy okazji, jak by byli jacyś kibice Górnika, tacy normalni, to mieliśmy ich pobić. To było normalną koleją rzeczy, jak się jeździło na takie rzeczy – opowiada "Baluś". Mówi, że młodzi członkowie gangu zadziałali pod wpływem impulsu. - Ci małolaci go dopadli. Skakali mu po głowie. Szczególnie jeden – dodaje Łukasz B. Po wszystkim – opisuje – ofiara leżała na ulicy cała blada, jakby bez życia.

Czy kibole przejęli się tym, że ich ofiara prawdopodobnie nie żyje? – pyta reporter "Superwizjera". - Trochę tak - zapewnia "Baluś". – Ale według akt pojechaliście na hot dogi – przypomina dziennikarz. - No, pojechaliśmy na hot dogi po tej akcji – przyznaje jego rozmówca.

Brutalne zabójstwo, którego grupa zwyrodnialców dopuściła się na środku ulicy w Rudzie Śląskiej w październiku 2017 roku, wstrząsnęło opinią publiczną. Spowodowało też mobilizację policji, która za swój priorytet uznała złapanie morderców i poskromienie psychofanów.

Pół roku później w największej realizacji w historii Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymano kilkudziesięciu kiboli z Chorzowa oraz współpracujących z nimi Sharksów z Krakowa.

Współpraca z policją

Początkowo Łukasz B. uniknął zatrzymania. Ukrył się w Krakowie u zaprzyjaźnionych pseudokibiców Wisły Kraków. Jednak po kilku miesiącach uznał, że jedynym wyjściem jest współpraca z policją. Wiązało się to ze złożeniem wyjaśnień ujawniających wszystkie znane przestępstwa i obciążeniem dawnych kolegów. Do zeznania namówił też kilku swoich żołnierzy. W efekcie na ławę oskarżonych trafiły 53 osoby.

Jako mały świadek koronny Łukasz B. stał się jedną z najbardziej znienawidzonych osób na Śląsku. W dzielnicach, gdzie wcześniej sam siał postrach, pojawiały się graffiti, które wprost nazywają go konfidentem. Krótko po wyjściu z aresztu "Baluś" został też zaatakowany używanymi przez pseudokibiców racami sygnałowymi.

"Rządziłem gangiem kiboli". Druga część dyskusji w studiu
"Rządziłem gangiem kiboli". Druga część dyskusji w studiuSuperwizjer TVN

Autorka/Autor:Szymon Jadczak, Michał Fuja//tmw//rzw

Źródło: Superwizjer

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

W Rumunii odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Nieoczekiwanie zwyciężył ją radykalnie prawicowy i prorosyjski Calin Georgescu. To kandydat bezpartyjny, który po inwazji Rosji na Ukrainę chwalił Władimira Putina, mówiąc między innymi, że "bardzo kocha swój kraj". Krytykował NATO i tarczę antyrakietową w rumuńskim Deveselu. Kolejnym wyborczym zaskoczeniem jest trzecie miejsce faworyta, premiera Marcela Ciolacu, który  - jeśli wyniki ostatecznie się potwierdzą - odpadnie z wyścigu. 

Niespodzianka w pierwszej turze. Prorosyjski kandydat na prowadzeniu, faworyt może odpaść 

Niespodzianka w pierwszej turze. Prorosyjski kandydat na prowadzeniu, faworyt może odpaść 

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Radio Swoboda

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w październiku 2024 roku wyniosło 8316,57 złotego, co oznacza wzrost o 10,2 procent rok do roku - przekazał Główny Urząd Statystyczny.

Tyle zarabiają Polacy. Nowe dane GUS

Tyle zarabiają Polacy. Nowe dane GUS

Źródło:
tvn24.pl

Austriacka policja poinformowała o zatrzymaniu matki noworodka, który został znaleziony martwy w pojemniku na śmieci w pobliżu szpitala w Wiedniu. Władze podały również wstępne wyniki sekcji zwłok dziecka. 

Nie żyje noworodek, który zniknął ze szpitala. Zatrzymanie matki dziecka - nowe ustalenia

Nie żyje noworodek, który zniknął ze szpitala. Zatrzymanie matki dziecka - nowe ustalenia

Źródło:
ENEX, tvn24.pl

32-latek zastrzelił podczas rodzinnego spotkania w Namysłowie rodziców i brata, a następnie zabarykadował się z trzema innymi osobami - kobietą i dwójką dzieci. Do akcji wysłano oddziały antyterrorystów. Mężczyzna ignorował negocjatorów i według wstępnych ustaleń popełnił samobójstwo przed szturmem policjantów.

Rodzinna tragedia. Zastrzelił trzy osoby, zabarykadował się z dziećmi

Rodzinna tragedia. Zastrzelił trzy osoby, zabarykadował się z dziećmi

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl, TVN24

Samolot transportowy lecący z Niemiec rozbił się w poniedziałek nad ranem w pobliżu lotniska w stolicy Litwy, Wilnie. Maszyna uderzyła w budynek mieszkalny. Centrum Zarządzania Kryzysowego wyjaśnia przyczyny katastrofy. "W tej chwili nie ma żadnych danych mówiących o tym, że na pokładzie doszło do eksplozji" - czytamy w komunikacie.

Katastrofa w Wilnie. Samolot uderzył w budynek mieszkalny

Katastrofa w Wilnie. Samolot uderzył w budynek mieszkalny

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, Delfi
Po 24 latach odnaleźli ojca, teraz znów muszą go szukać. "Modliliśmy się nad pustym grobem"

Po 24 latach odnaleźli ojca, teraz znów muszą go szukać. "Modliliśmy się nad pustym grobem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Już prawie wszystkie największe partie polityczne zaprezentowały swoich kandydatów w wyborach prezydenckich. W wyścigu tym zmierzą się na pewno: Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki, Szymon Hołownia, Sławomir Mentzen i Marek Jakubiak. Wciąż nie wiadomo, na kogo postawi Lewica.

Oni powalczą o prezydenturę

Oni powalczą o prezydenturę

Źródło:
tvn24.pl, PAP

18,2 stopnia Celsjusza - nawet tyle w poniedziałkowy poranek pokazywały termometry na przedgórzu sudeckim. Jak tłumaczył na antenie TVN24 prezenter tvnmetro.pl Tomasz Wasilewski, tak wysokie wartości związane są z występowaniem efektu fenowego. Aby jednak doszło do takiego wzrostu, musi zostać spełnione kilka warunków.

"Sensacja pogodowa w poniedziałek rano". Ponad 18 stopni przed wschodem Słońca

"Sensacja pogodowa w poniedziałek rano". Ponad 18 stopni przed wschodem Słońca

Źródło:
IMGW, tvnmeteo.pl, TVN24

Potentat branży finansowej Klarna otwiera w Warszawie centrum innowacji. Założona przez Sebastiana Siemiątkowskiego firma jest jedną z wielu, które chcą inwestować w Polsce w nowe technologie - czytamy w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".

Szwedzki gigant otwiera centrum w Polsce

Szwedzki gigant otwiera centrum w Polsce

Źródło:
PAP

Premier zamierza powołać specjalny superurząd do walki z szarą strefą - przekazał w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna". W zespole zasiądą między innymi przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Państwowej Inspekcji Pracy, a także Krajowej Administracji Skarbowej.

W Polsce ma powstać "superurząd"

W Polsce ma powstać "superurząd"

Źródło:
PAP

Nie wyobrażam sobie, by ktoś w ramach zakończenia wojny polsko-polskiej nawoływał, żeby pan Zbigniew Ziobro i pan Adam Bodnar usiedli do stołu i określili, jak ma wyglądać prokuratura - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec. - Trzeba twardo bronić swoich racji, ale jednocześnie odróżniać spór polityczny od codziennego życia - wyjaśniał.

"Nie ma za wiele miejsca na wyciąganie ręki do politycznych przeciwników"

"Nie ma za wiele miejsca na wyciąganie ręki do politycznych przeciwników"

Źródło:
TVN24

W meksykańskim mieście Villahermosa "uzbrojeni mężczyźni weszli do baru w poszukiwaniu konkretnej osoby". Zastrzelili co najmniej sześć osób, a dziesięć zostało rannych.

"Uzbrojeni mężczyźni weszli do baru w poszukiwaniu konkretnej osoby". Otworzyli ogień

"Uzbrojeni mężczyźni weszli do baru w poszukiwaniu konkretnej osoby". Otworzyli ogień

Źródło:
PAP

Powodzie i lawiny błotne nawiedziły w weekend stolicę Boliwii. Na skutek ulewnych opadów deszczu wielu mieszkańców zostało uwięzionych w domach. Wzburzony nurt rzeki Pasajahuira porwał jedno dziecko.

Lawiny błota spadły w nocy na stolicę. "Był krzyk i straszna rozpacz"

Lawiny błota spadły w nocy na stolicę. "Był krzyk i straszna rozpacz"

Źródło:
Reuters, Globovision

Trzy osoby zatrzymano w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w związku z morderstwem obywatela Izraela, 28-letniego rabina. Biuro izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu potępiło atak jako "antysemicki akt terrorystyczny" i zapewniło, że Izrael zrobi wszystko, co w jego mocy, aby postawić winnych przed sądem.

Znaleźli ciało rabina. Trzy osoby zatrzymane

Znaleźli ciało rabina. Trzy osoby zatrzymane

Źródło:
Reuters

Co najmniej 19 osób zostało rannych w wyniku poniedziałkowego ataku sił rosyjskich na Charków w północno-wschodniej części Ukrainy. Lokalne władze podały, że według wstępnych ustaleń rejon w centrum miasta został ostrzelany z systemu rakietowego S-400.

Rakiety spadły na Charków. Rośnie liczba rannych

Rakiety spadły na Charków. Rośnie liczba rannych

Źródło:
NV, tvn24.pl

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy pokazała dziennikarzom fragmenty szczątków nowego eksperymentalnego pocisku balistycznego średniego zasięgu Oriesznik, którego Rosjanie użyli do ataku na miasto Dniepr.

Nowa broń Putina. Tak wyglądają szczątki Oriesznika

Nowa broń Putina. Tak wyglądają szczątki Oriesznika

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Odór niewiadomego pochodzenia wydostawał się z rosyjskiego modułu transportowego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jak przekazała NASA, kosmonauci natychmiast odcięli maszynę od reszty stacji i przeprowadzili procedury oczyszczania.

Rosyjski statek dotarł na ISS, kosmonauci poczuli "toksyczny" odór

Rosyjski statek dotarł na ISS, kosmonauci poczuli "toksyczny" odór

Źródło:
NASA, Ars Technica

Kandydat centrolewicowego Szerokiego Frontu Yamandu Orsi pokonał Alvaro Delgado z centroprawicowej Partii Narodowej i zostanie prezydentem Urugwaju - podały w niedzielę miejscowe media, przytaczając oficjalne wyniki drugiej tury wyborów po zliczeniu prawie wszystkich głosów.

Poparł go "najbiedniejszy prezydent świata". Kandydat "nowoczesnej lewicy" triumfuje  

Poparł go "najbiedniejszy prezydent świata". Kandydat "nowoczesnej lewicy" triumfuje  

Źródło:
PAP

Siły powietrzne USA poinformowały w oświadczeniu, że w minionym tygodniu w pobliżu trzech baz na wschodzie Wielkiej Brytanii, wykorzystywanych przez wojsko amerykańskie, wykryto niewielkie drony.

Nieznane drony w pobliżu amerykańskich baz

Nieznane drony w pobliżu amerykańskich baz

Źródło:
PAP

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

W poniedziałek rano na ulicy Banacha pieszy został potrącony przez tramwaj. Jak podała policja, mężczyzna został zabrany do szpitala. Były utrudnienia w ruchu.

Pieszy potrącony przez tramwaj na Ochocie

Pieszy potrącony przez tramwaj na Ochocie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poniedziałek rano aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia zablokowali ruch na Wisłostradzie. Usiedli na jezdni na wysokości wjazdu do tunelu. Interweniowała policja.

Ostatnie Pokolenie zablokowało ruch na Wisłostradzie

Ostatnie Pokolenie zablokowało ruch na Wisłostradzie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

1006 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. W nocy Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak dronami na Kijów. Rosja werbuje jemeńskich bojowników Huti na wojnę z Ukrainą, obiecując im pracę i obywatelstwo, a następnie zmuszając do służby w armii i wysyłając na front. Rosyjskie zapasy broni z czasów radzieckich mają wyczerpać się pod koniec 2025 roku. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Kończą się zapasy radzieckiej broni, Rosja werbuje bojowników Huti

Kończą się zapasy radzieckiej broni, Rosja werbuje bojowników Huti

Źródło:
PAP

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. Poniedziałek przyniesie w części kraju silne podmuchy wiatru osiągające prędkość do 80 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

IMGW ostrzega. Początek tygodnia będzie wietrzny

IMGW ostrzega. Początek tygodnia będzie wietrzny

Źródło:
IMGW

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zlokalizowane w Albanii, ale finansowane przez włoski rząd ośrodki dla osób ubiegających się o azyl stoją puste. Policjanci oraz pracownicy socjalni, którzy zostali rozmieszczeni tam przez rząd, wrócili do swoich domów.

Miały tworzyć nowy model odpowiedzi na kryzys migracyjny. Ośrodki stoją puste

Miały tworzyć nowy model odpowiedzi na kryzys migracyjny. Ośrodki stoją puste

Źródło:
PAP

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium