Mam nadzieję, że projekt nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa zostanie przyjęty przez rząd w przyszłym tygodniu - powiedział w piątek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar. Dodał, że trwają jeszcze prace nad uchwałą w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Jak podkreślił, "chcemy mieć absolutną pewność, co do każdego słowa, które się w tej uchwale znajdzie".
12 stycznia resort sprawiedliwości przedstawił projekt nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zgodnie z nim, sędziów na członków KRS będą wybierać sędziowie, a nie Sejm.
- Mam nadzieję, że ten projekt zostanie przyjęty przez Radę Ministrów w przyszłym tygodniu - powiedział w piątek w rozmowie z dziennikarzami minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar. Nowelizacja zakłada powrót do dawnego sposobu wybierania sędziów na członków Krajowej Rady Sądownictwa, któych będzie wskazywać środowisko sędziowskie. - Co więcej, projekt ten został poddany bardzo kompleksowym konsultacjom społecznym, wszystkie podmioty się na ten temat wypowiedziały - dodał minister sprawiedliwości.
Bodnar: pracujemy nad uchwałą w sprawie Trybunału Konstytucyjnego
Bodnar zapytany, czy jest już gotowa uchwała w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, odpowiedział, że "jeszcze nad tym pracujemy".
Dopytywany, czy są jakieś wątpliwości w tej sprawie, odparł: Ja wątpliwości nie mam, natomiast to jest na tyle istotne działanie ze strony Sejmu RP, przyjęcie takiej uchwały, że chcemy mieć absolutnie pewność, co do każdego słowa, które się w tej uchwale znajdzie".
Hołownia: należy przyjąć uchwałę w sprawie TK i i złożyć propozycje ustaw
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia mówił w piątek na konferencji prasowej, że w czwartek odbyło się spotkanie u ministra sprawiedliwości, na którym byli przedstawiciele wszystkich sił politycznych. - Pojawił się jakiś pomysł na obejście różnych wątpliwości dotyczących zmiany konstytucji - powiedział.
- My nadal stoimy na stanowisku, że należy przyjąć uchwałę w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, że w uchwale tej należy w jasny sposób odnieść się do statusu sędziów dublerów oraz wątpliwego przewodnictwa pani (prezes TK Julii) Przyłębskiej, nie rozbudowywać tam publicystyki politycznej ponad miarę, natomiast złożyć propozycje ustaw i propozycję zmiany konstytucji tak, żeby była pozytywna propozycja rozwiązania patu, który wokół Trybunału Konstytucyjnego jest. Chciałbym, żebyśmy czytali to na następnym Sejmie - powiedział Hołownia. Kolejne posiedzenie Sejmu jest planowane w dniach 21-23 lutego.
Zastrzegł jednocześnie, że nie wie, czy "ten proces politycznie się wyrobi". - Natomiast są jaskółki, które wskazują, że być może jest szansa na to, że pod koniec przyszłego tygodnia moglibyśmy wspólnie taki projekt zaprezentować, ale materia jest tak delikatna i tak ważna od strony ustrojowej, i nasi przeciwnicy do tego stopnia czekają, żebyśmy dali im kolejny pretekst do rozróby, że musimy działać tu absolutnie z aptekarską precyzją - podkreślił marszałek Sejmu.
Dziennikarze dopytywali, czy zmiany dotyczące TK mają być wprowadzone na drodze poselskiego projektu ustawy zakładającego między innymi wprowadzenie większości 3/5 przy wyborze nowych członków TK. - Tak, to jest ta propozycja, która jest w tej zmianie konstytucji, my dodaliśmy do tego i to zostało zaakceptowane, rozproszoną kontrolę konstytucyjności, czyli przepis w konstytucji, który mówi i wskazuje wprost (...), że sądy są zachęcone do tego, żeby wprost z konstytucji orzekać - powiedział Hołownia.
Powtórzył, że nie ma wątpliwości co do tego, że musi być uchwała Sejmu w sprawie TK. - Natomiast jej muszą, i tu nie ma też sprzeczności, towarzyszyć konstruktywne, wychodzące do przodu, rozwiązania. Dopinamy te rozwiązania, moim zdaniem jest ponad 50 procent szans, że będziemy gotowi już w przyszłym tygodniu, czyli na tydzień przez następnym posiedzeniem Sejmu, ale też to może się przedłużyć - zastrzegł Hołownia.
Myrcha: kwestia sędziów dublerów jest priorytetowa
Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha mówił w rozmowie z reporterką TVN24 Katarzyną Gozdawą-Litwińską, że "kwestia sędziów dublerów jest priorytetowa". - Musimy wykonać wyrok Trybunału Konstytucyjnego sprzed ośmiu lat, który stwierdzał, że w zakresie trzech osób Sejm nie miał prawa do wykonywania takiego wyboru, więc to jest poza dyskusją - dodał.
- Trwają jeszcze analizy dotyczące innych problemów, którymi obarczony jest w tej chwili Trybunał Konstytucyjny, tak, żeby faktycznie bez cienia wątpliwości, także prawnych, te problemy rozwiązać - powiedział.
Kaczyński: PO usiłowała złamać prawo
Prezes PiS Jarosław Kaczyński odnosząc się do zapowiedzi zmian w TK, przekonywał, że "nie ma żadnych dublerów". - To jest język, którego ja absolutnie nie przyjmuję. Ci sędziowie zostali legalnie powołani, natomiast nie zostali legalnie powołani ci, których chciano umieścić na zasadzie wyboru warunkowego, a taki wybór nie jest przewidywany przez konstytucję. Nie ma w konstytucji czegoś takiego jak wybór warunkowy, czyli już w momencie podejmowania decyzji ten wybór był nieważny. Sejm to stwierdził i wybrał nowych. To było całkowicie zgodne z konstytucją, zgodne z prawem - mówił. - Przedtem Platforma Obywatelska usiłowała złamać prawo - dodał.
Spór o sędziów dublerów
8 października 2015 roku Sejm VII kadencji wybrał - przede wszystkim głosami ówczesnej koalicji PO-PSL - nowych sędziów TK: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego, którzy mieli być następcami 3 sędziów kończących kadencję 6 listopada oraz Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę - w miejsce sędziów, których kadencje kończyły się w grudniu, a więc już w czasie następnej kadencji parlamentarnej.
25 listopada 2015 r. Sejm już nowej, VIII kadencji, przyjął zaproponowane przez PiS uchwały o stwierdzeniu braku mocy prawnej wyboru pięciu sędziów TK z 8 października.
2 grudnia 2015 r. Sejm wybrał w ich miejsce zgłoszonych przez PiS: Julię Przyłębską, Piotra Pszczółkowskiego, Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego na sędziów TK. Trzech ostatnich było następcami sędziów, których kadencja wygasła w listopadzie. Powołani przez większość sejmową PiS sędziowie zostali zaprzysiężeni w nocy z 2 na 3 grudnia przez prezydenta Andrzeja Dudę. Ślubowania nie złożyła wtedy Julia Przyłębska. Prezydent odebrał od niej ślubowanie dopiero 9 grudnia, po upływie kadencji sędziego, którego zastąpiła w TK.
3 grudnia 2015 roku Trybunał Konstytucyjny - jeszcze za prezesury Andrzeja Rzeplińskiego i w starym składzie - orzekł, że przepis, na podstawie którego wybrano trzech sędziów w VII kadencji Sejmu (Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego) był zgodny z konstytucją, czyli osoby wybrane potem na ich miejsca nie powinny zasiadać w Trybunale.
Natomiast 9 grudnia 2015 roku TK, już w uzupełnionym przez PiS składzie, stwierdził niekonstytucyjność nowelizacji ustawy o TK z 19 listopada 2015 roku. Według obu tych wyroków TK - zarówno z 3, jak i 9 grudnia - trzej sędziowie wybrani przez Sejm VII kadencji zostali wskazani zgodnie z prawem. Jednak nigdy nie trafili do Trybunału, bo nie zostali zaprzysiężeni przez prezydenta.
Przedstawiciele ówczesnych władz argumentowali, że Sejm 2 grudnia 2015 roku dokonał już wyboru sędziów na wakujące stanowiska, więc Trybunał Konstytucyjny jest w komplecie. Na miejsce wybranych 8 października 2015 roku sędziów TK przez Sejm VII kadencji prezydent zaprzysiągł Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego - zwanych później sędziami dublerami. Cioch i Morawski zmarli w 2017 roku, na ich miejsca Sejm wtedy wybrał Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego, którzy odziedziczyli miano dublerów po swoich poprzednikach.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24