Czy jest możliwe utrzymanie przez Prawo i Sprawiedliwość większości sejmowej bez Zbigniewa Ziobry? Na to pytanie odpowiedź próbowali znaleźć goście "Faktów po Faktach" - doktor Anna Materska-Sosnowska, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego, Fundacji Batorego oraz profesor Aleksander Bobko, filozof z Uniwersytetu Rzeszowskiego, były senator PiS.
Opozycja zapowiedziała wspólny wniosek dotyczący odwołania ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Rządzący w obliczu trudnej sytuacji ekonomicznej potrzebują unijnych środków, a najmniej skłonna do kompromisu z Unią jest frakcja Zbigniewa Ziobry. Czy możliwe są rządy Prawa i Sprawiedliwości bez ugrupowania ministra sprawiedliwości?
Materska-Sosnowska: to są dla mnie jasne sygnały, że idą po pieniądze
- Ostatnie dwa tygodnie pokazują, że to już jest ten moment - odpowiedziała Anna Materska-Sosnowska. - Te turbulencje są bardzo widoczne w samym rządzie, w różnych frakcjach rządowych, w odwołaniach, w powołaniach, w przepychankach - dodała.
- Jarosław Kaczyński ma doświadczenie, jak wyrzuca się koalicjantów - oceniła. Wskazała także, że PiS ma stabilną większość, mogłoby także spróbować podzielić ugrupowania Zbigniewa Ziobry, a w niektórych głosowaniach liczyć na wsparcie opozycji.
Według politolożki także ostatni tydzień pokazał "działania przeciwko ministrowi Ziobrze". Oznakami takich działań mają być m.in. samotny udział Zbigniewa Ziobry w marszu niepodległości, czy próby odcinania się od ministra przez Prawo i Sprawiedliwość. - To jest z jednej strony próba zepchnięcia, ale też próba zabrania tlenu. Żeby po tej prawej stronie nic nie wyrosło - oceniła.
Według ekspertki Fundacji Batorego do Jarosława Kaczyńskiego "dotarło, że jednak nie jest tak dobrze, jak myślą, że jest, a jest źle, czy nawet bardzo źle". - To są dla mnie jasne sygnały, że idą po pieniądze - powiedziała Materska-Sosnowska.
Bobko: czeka nas jakieś przesilenie polityczne
- Ten spór o system sadownictwa w Polsce jest w jakiejś mierze bez sensu. Co się naprawdę zmieniło przez te siedem lat od momentu reformy sądownictwa? Sady nie działaj sprawnie. (...) Skutki są, niezależnie od Unii Europejskiej, właściwie dość opłakane. Grozi nam właściwie anarchia. Jedni sędziowie nie uznają innych, jedne instytucje nie uznają decyzji administracyjnych, wyroków innych - ocenił kształt wymiaru sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry Aleksander Bobko.
- Ministerstwo sprawiedliwości, które powinno stać na staży praworządności, w niektórych sprawa faktycznie stoi, ale nie wykonuje prawa, nie publikuje beneficjentów Funduszu Sprawiedliwości, nie wykonuję wyroków sadów. Można by to mnożyć - dodał.
- Zafundowaliśmy sobie pewien spór i permanentny bałagan - powiedział, określając obecną sytuację "stanem paranoicznym". - Chyba czeka nas jakieś przesilenie polityczne - ocenił.
Źródło: TVN24