Odmawiając prezydentowi samolotu i uznając jego wyjazd na szczyt Unii Europejskiej za prywatny, rząd popełnił błąd - uważa były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem konflikt między Lechem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem podsycany jest przez ich współpracowników.
Aleksander Kwaśniewski w Radiu Zet podkreślił, że "ta cała historia jest żenująca". I od początku widać, że jest to poważny konflikt polityczny między dwoma osobami i dwoma obozami politycznymi. - Mamy też bardzo twarde, niedobre działania otoczenia obu panów, które konfliktują tę sytuację – ocenił Kwaśniewski.
Jego zdaniem rywalizacja Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska o fotel prezydenta wywołała kryzys konstytucyjny. W tej sytuacji – jak stwierdził były prezydent - powinna powstać ustawa kompetencyjna określająca obowiązki przedstawicieli władz państwowych.
– Należy powiedzieć, że Rada Europejska i sprawy UE są domeną rządu, że premier kieruje delegacjami i wyznacza ich skład delegacji i ma prawo jako specjalnego gościa zaprosić prezydenta – powiedział.
- Gdyby taka ustawa była, gdyby nawet została zakwestionowana i poszła do Trybunału Konstytucyjnego, to bylibyśmy już w innej sytuacji formalno-prawnej - dodał.
Pytany, czy prezydent powinien jechać do Brukseli, odpowiedział, że on nie jeździł na szczyty UE i zawsze uważał, że szczyty unijne są domeną rządu. - Prezydent z zasady nie powinien jeździć na te szczyty, ale powinien uczestniczyć w tych, które mają wyjątkowy charakter - powiedział Kwaśniewski.
Źródło: Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24