Polskie władze miały rację, że nie chcą przyjąć imigrantów głównie spoza Europy i islamskich. Prawie 80 procent Polaków tego nie chce - powiedział eurodeputowany PiS i wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki. - Finlandia przyjęła w 1990 roku stu Somalijczyków. Po ćwierć wieku tych Somalijczyków jest 18 tysięcy, czyli 180 razy więcej - wyjaśnił.
Ryszard Czarnecki odniósł się "Piaskiem po oczach" do przyjmowania uchodźców przez Polskę. - Usiłują nam przypiąć łatkę islamofobów na Zachodzie, a my przyjmowaliśmy muzułmanów - stwierdził.
Przypomniał, że Polska przyjęła prawie sto tysięcy muzułmanów z Czeczenii po agresji Federacji Rosyjskiej prawie 20 lat temu.
"Rząd jednoznacznie mówi nie"
W piątek prezydent Andrzej Duda na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem powiedział, że Polska jest i była otwarta na tych, którzy potrzebują pomocy.
Z kolei Beata Szydło oznajmiła we wtorek, że nie ma w tej chwili możliwości, by Polska przyjmowała uchodźców.
- Jestem przekonany, że prezes Rady Ministrów Beata Szydło mówi to, co osobiście uważa. To, co uważa Rada Ministrów. Jestem przekonany, że jest to zdanie całego polskiego rządu, który jednoznacznie mówi nie - powiedział Czarnecki.
- Czy prezydent powiedział o imigrantach islamskich? Nie - ocenił wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Czarnecki wyjaśnił, że traktuje tę wypowiedź prezydenta jako potwierdzenie zaproszenia dla tych ludzi, którzy i tak do Polski przyjeżdżają, a nie dla tych z Iraku lub z Syrii.
"Zapytajmy, czy chcą przyjeżdżać"
Zdaniem Czarneckiego muzułmanie spoza Europy nie chcą przyjeżdżać do Polski. - Zapytajmy, czy chcą do Polski przyjeżdżać. Odpowiedzą: nie chcemy. - Jest niski socjal dla tych uchodźców, więc oni chcą do Niemiec, Belgii, Holandii, wolą przyjechać tam, gdzie są wielotysięczne wspólnoty muzułmańskie - wymieniał.
- Byłem w obozach dla uchodźców w Iraku, Kurdystanie, Jordanii, Libanie. Byłem w dwóch obozach chrześcijańskich z Mosulu - oni nie chcą jechać do Europy, oni chcą wracać do Mosulu. Tam, gdzie ich dziadkowie, pradziadkowie. A uchodźcy muzułmańscy jak najbardziej do Europy chcą jechać - powiedział Czarnecki.
- Polskie władze miały rację, że nie chcą przyjąć imigrantów głównie spoza Europy i głównie islamskich z prostego powodu - prawie 80 procent Polaków tego nie chce - skomentował. - Polska władza nie powinna występować przeciwko obywatelom - dodał.
Czarnecki podał przykład Finlandii, która przyjęła w 1990 roku stu Somalijczyków. - Po ćwierć wieku tych Somalijczyków jest 18 tysięcy, czyli 180 razy więcej. Prawo międzynarodowe gwarantuje możliwość włączenia rodzin - powiedział.
"Nacisk na Polskę zmaleje po wyborach do Bundestagu"
- Dlaczego akurat teraz jest ta dyskusja o uchodźcach? - pytał. Jego zdaniem tej dyskusji nie było w styczniu, w lutym czy w marcu. - Za niespełna miesiąc jest pierwsza tura wyborów parlamentarnych we Francji, po tygodniu następna, a wrześniu wybory do Bundestagu - mówił.
- Ja rozumiem, że francuscy i niemieccy politycy mają prawo przedstawiać się opinii publicznej jako ci, którzy załatwili problem, załatwili relokację - dodał.
- Mam wrażenie, że nacisk na Polskę jakoś dziwnie zmaleje po wrześniowych wyborach do Bundestagu - ocenił.
Autor: KB/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24