Najpierw mówiło się o kumoterstwie, teraz jest podejrzenie przekroczenia uprawnień i przyjmowania korzyści majątkowych. Sprawę bada już prokuratura, bo wygląda na to, że burmistrz Czeladzi zignorowała uchwałę Rady Miasta i wybudowała wodociąg w miejscu, które rodzi podejrzenia o jej intencje.
W 2012 roku burmistrz Czeladzi Teresie Kosmali zarzucono, że stanowiska w samorządowych firmach i instytucjach obsadziła rodziną. Reporter TTV Rafał Stangreciak rozpracował cały układ, który miał się okazać na tyle sprawnie skonstruowany, iż nie doszło do naruszenia prawa.
Teraz reporter wrócił do Czeladzi, bowiem w mieście ponownie rozgorzał spór z burmistrz w centrum. Lokalni radni zarzucają jej, że ignorując ich uchwały podjęte na Radzie Miasta, nakazała wybudowanie wodociągu i kanalizacji w złym miejscu. Zamiast doprowadzić je do domów mieszkańców, robotnicy ułożyli rury w szczerym polu.
Jak ustalił reporter TTV, uzbrojone pole należy do lokalnego biznesmena, który miał wspierać kampanię wyborczą burmistrz Kosmali. Grunty z dopiero co położonym wodociągiem i kanalizacją są na sprzedaż.
Sprawą przeprowadzonej wbrew uchwale Rady Miasta inwestycji wartej 770 tysięcy złotych zajęła się prokuratura, która sprawdza, czy burmistrz nie przekroczyła swoich uprawnień. Sama Kosmala nie chciała rozmawiać z reporterem i oświadczyła, że stanowisko zajmie dopiero wtedy, gdy otrzyma oficjalne pismo o wszczęciu postępowania z prokuratory.
Autor: mk/iga / Źródło: TTV
Źródło zdjęcia głównego: TTV