15-letnia mieszkanka Rudnika (Małopolska) pożyczyła samochód od znajomego i wyjechała na drogę. Na jednej z ulic zauważyła pojazd swojej matki. Spanikowała i doprowadziła do kolizji, a następnie uciekła.
Policjanci dostali informację o stłuczce na ulicy Centralnej w Rudniku 15 stycznia. Według zgłoszenia w osobowego renaulta prowadzonego przez kobietę uderzył jadący z naprzeciwka opel, który przekroczył oś jezdni. Kierowca opla uciekł z miejsca zdarzenia.
15-latka za kierownicą, przestraszyła się na widok matki
Dzięki relacjom świadków, którzy zapamiętali numer rejestracyjny oddalającego się pojazdu, policjantom udało się odnaleźć sprawczynię stłuczki. Okazało się, że to nastoletnia córka kierującej renaultem.
- Chwilę przed wypadkiem mieszkaniec gminy Sułkowice udostępnił swój pojazd znajomej 15-latce, która chciała przejechać się jego oplem. Nieletnia wyruszyła na przejażdżkę kierując pojazd na ulicę Centralną w Rudniku, gdzie zobaczyła jadący z naprzeciwka znajomy pojazd. Było to renault prowadzone przez jej mamę - relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji. I dodaje: - Przestraszona nastolatka nie chciała, aby rodzicielka rozpoznała ją za kierownicą samochodu. Dlatego w momencie wymijania schyliła głowę pod kierownicę, chcąc się schować.
Podczas tego manewru 15-latka straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła bokiem w samochód swojej mamy. Następnie odjechała.
- Teraz sprawą nieletniej zajmie się sąd rodzinny, zaś 53-latek odpowie za udostępnienie pojazdu osobie nieuprawnionej, co jest wykroczeniem - uzupełnia rzecznik.
Źródło: TVN24 Kraków