Projekt ustawy o Sądzie Najwyższym zmierza do podporządkowania Sądu Najwyższego władzy wykonawczej i uderza w "cały system ochrony praw człowieka" - powiedział rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar podczas debaty w Sejmie. W jego ocenie, główne przepisy projektu są niezgodne z konstytucją.
Bodnar, podczas pierwszego czytania projektu o SN, powiedział, że "niezawisłość sędziów i niezależność sądów, mają fundamentalne znaczenie dla realizacji porządku konstytucyjnego oraz praw i wolności obywatelskich", w tym prawa do sądu. - Podkreślam do niezależnego sądu – dodał.
Projekt godzi w sprawność postępowania
Według RPO, projekt godzi także w sprawność postępowania przed Sądem Najwyższym, "czym narusza konstytucyjne prawo każdego do rozpatrzenia jego sprawy bez zwłoki przez niezależny sąd". - Sprawia, że Sąd Najwyższy staje się organem afiliowanym przy organach władzy wykonawczej – powiedział.
Za "w sposób oczywisty" niekonstytucyjny uznał między innymi proponowany przepis, dotyczący możliwość przenoszenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego.
Dodał, że "niemożliwe w świetle konstytucji" jest też przerwanie kadencji I prezesa Sądu Najwyższego. Przypomniał, że kilka lat temu na Węgrzech przerwano, mocą zmiany ustawy i konstytucji, kadencję prezesa Sądu Najwyższego, który potem wygrał sprawę przeciw Węgrom w Europejskim Trybunale Praw Człowieka.
- Twórcy tego projektu - niezależnie, kim byli - doskonale znają orzecznictwo Trybunału – dodał Bodnar. Za niekonstytucyjne uznał też przepisy projektu przewidujące "weryfikację pracowników Sądu Najwyższego".
RPO wskazał również na przepisy unijne. - Nie możemy zapominać o tym, że będąc państwem członkowskim Unii Europejskiej każdy nasz sąd jest równocześnie sądem wspólnotowym. Ma także stosować, interpretować prawo europejskie. (…) Dlatego ma znaczenie to, czy sądy są niezależne od władzy wykonawczej" - powiedział. Adam Bodnar krytykował też brak konsultacji w sprawie projektu.
Autor: kb/sk/jb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24