Radosław W., oskarżony o potrójne morderstwo, stanął w czwartek przed sądem w Szczecinie. Za zabicie matki, ojczyma i jego niepełnosprawnego syna mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia.
Do zabójstwa doszło w kwietniu 2011 r. w domu przy ul. Uznamskiej w Szczecinie. Radosław W. miał zamordować 51-letnią matkę, a także ojczyma - 64-letniego Duńczyka i jego niepełnosprawnego, 38-letniego syna. Ofiary zostały zmasakrowane maczetą, 38-latek był wcześniej duszony.
Policjantów prowadzących dochodzenie zastanowiło to, że Radosław W. nie pojawił się na pogrzebie bliskich. Jak się potem okazało, uciekł za granicę. Za podejrzewanym o potrójne zabójstwo wystawiono Europejski Nakaz Aresztowania.
Radosław W. został zatrzymany na hiszpańskiej wyspie Ibizie za handel narkotykami. Tam trafił do więzienia i dopiero po odbyciu kary, we wrześniu 2014 r. został przewieziony do aresztu w Szczecinie.
Według prokuratury motywem zbrodni miała być chęć przejęcia majątku matki. W czerwcu do sądu wpłynął akt oskarżenia w tej sprawie. Oprócz Radosława W. oskarżeni są także Krzysztof P. i Wojciech B., którzy mieli mu pomagać uniknąć odpowiedzialności karnej za zbrodnię.
Radosławowi W. grozi dożywocie
W pierwszym dniu procesu zeznawali dwaj oskarżeni o utrudnianie śledztwa (zacieranie śladów) i nielegalne posiadanie broni, za co groziło im 5 i 8 lat pozbawienia wolności. Jeden z nich powiedział, że już po zabójstwie, będąc w Holandii, Radosław W. przeglądał kroniki policyjne, dużo czytał o zabójstwie i wyśmiewał informacje o tym, że policja jest na tropie sprawcy. Radosław W. miał też przyznać się jednemu z kolegów do zamordowania rodziny.
Po dzisiejszych zeznaniach sąd stwierdził, że oskarżenie wobec tych dwóch mężczyzn można rozszerzyć o pomoc w dokonaniu zabójstwa i rozboju. Ostateczna decyzja dotycząca ewentualnej zmiany kwalifikacji ich czynu jeszcze nie zapadła.
Główny oskarżony nie składał w czwartek wyjaśnień i nie przyznaje się do winy. Postawione ma sześć zarzutów. Trzy dotyczą zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a pozostałe - nielegalnego posiadania broni, udzielenia narkotyków innej osobie oraz prowadzenia samochodu pod wypływem alkoholu.
W związku z tym, że oskarżonemu zarzuca się popełnienie czynów ze szczególnym okrucieństwem oraz w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, grozi mu kara od 12 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.
W sprawie łącznie jest 120 świadków, z czego 100 ma być przesłuchanych przed sądem. Kolejna rozprawa zaplanowana była na piątek, została jednak przesunięta na 15 października.
Autor: PM / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24