- Żadni imigranci: ani legalni, ani nielegalni, ani murzyni z Afryki, ani cyganie z Rumunii nie są nam potrzebni. Nie poprawią statusu uzdrowiska. Rabka to nie poligon doświadczalny - grzmiał Sebastian Pitoń, działacz Konfederacji Korony Polskiej założonej przez Grzegorza Brauna na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Rabce-Zdroju. Zwołano ją 3 czerwca 2025 roku tylko po to, by zająć się uchwałą zaproponowaną przez grupę radnych w związku z - jak wyjaśnił przewodniczący rady - "narastającym niepokojem mieszkańców wywołanym brakiem komunikatu burmistrza Rabki-Zdroju w odniesieniu do pojawiających się między innymi w mediach społecznościowych informacjach o rzekomej relokacji nielegalnych imigrantów na terenie miasta i gminy Rabki-Zdroju". Uchwała była skutkiem petycji podpisanej przez część mieszkańców. Czytamy w niej: "Jesteśmy przekonani, że obcość kulturowa i cywilizacyjna imigrantów połączona często z głęboką pogardą dla naszych wartości nieuchronnie zachwieje życiem naszej lokalnej wspólnoty".
Rabka-Zdrój to jeden z przykładów, jak lokalne społeczności czują się zaniepokojone "relokacją nielegalnych imigrantów" - której ani się tam nie prowadzi, ani się takowej nie planuje. Oddolne akcje straszenia imigrantami i budzenia niepokoju w regionach zbierają już swoje żniwo. Oto przykłady tego typu działań dezinformacyjnych w różnych częściach Polski oraz efekty, jakie mogą wywołać.