- Rozmowa przebiegła w bardzo dobrej i konstruktywnej atmosferze. Prezydent i premier omawiali przede wszystkim sprawy międzynarodowe, w tym sytuację w Gruzji - poinformowała szef gabinetu Donalda Tuska Sławomir Nowak. Sam premier wychodząc z Pałacu dziennikarzy minął bez słowa.
Nie "ładnych kilka godzin" jak zapowiadał Donald Tusk, tylko niespełna dwie potrwało jego spotkanie z Lechem Kaczyńskim. O czym rozmawiali? Współpracownicy premiera niewiele chcieli mówić na ten temat. Rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka także powiedziała tylko, że atmosfera spotkania była dobra. Jak podkreśliła, było to spotkanie robocze. Przed spotkaniem wśród tematów wymieniano sytuację w Gruzji, nominacje generalskie i ambasadorskie oraz ustawę kompetencyjną.
W lakonicznym komunikacie Kancelaria Prezydenta poinformowała tylko, że "rozmowa, przebiegała w dobrej atmosferze i dotyczyła polityki zagranicznej"
Oficjalnie, nie na przyjęciu
Premier zapowiedział swoją wizytę w Pałacu podczas rozmowy w Radiu Zet. Zapytany, dlaczego w środę prezydent Lech Kaczyński nie pojawił się w Sejmie gdy minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przedstawiał informację o założeniach polskiej dyplomacji powiedział: "Ja słyszałem wyjaśnienie Przemysława Gosiewskiego, który powiedział, że pan prezydent nie przyszedł do Sejmu na tę debatę, ponieważ ja kilka dni wcześniej nie przyszedłem na przyjęcie w Pałacu Prezydenckim. Z reguły nie chodzę na przyjęcia" - dodał.
Dopytywany, czy jednak nie był to dobry moment, by porozmawiać z Lechem Kaczyńskim o nominacjach generalskich i ambasadorskich, Tusk powiedział, że w piątek o godz. 17 był umówiony z prezydentem. - Wolę o nominacjach generalskich czy ambasadorskich rozmawiać w czasie rozmów roboczych, a nie na przyjęciach - stwierdził.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24