Różnice między czterema liderami? Tusk "gra podobną melodię, ale na innym instrumencie"

Donald Tusk, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Czarzasty
Czy należy ponownie przeliczyć głosy? Czarzasty o spotkaniu liderów koalicji rządzącej
Źródło: TVN24
W sprawie liczenia głosów i protestów wyborczych liderzy koalicji grają "podobną melodię", choć Donald Tusk być może "na innym instrumencie" - ocenił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

Od czasu rozstrzygnięcia drugiej tury wyborów prezydenckich, które wygrał kandydat PiS Karol Nawrocki, pojawiają się liczne doniesienia o nieprawidłowościach dotyczących liczenia głosów w kilkunastu komisjach. W związku z wnoszonymi protestami wyborczymi (ponad 50 tysięcy) Sąd Najwyższy zdecydował o oględzinach kart z łącznie 13 obwodowych komisji wyborczych.

Spotkanie liderów koalicji. Co ustalono?

W poniedziałek odbyło się spotkanie liderów koalicji rządzącej. O jego szczegółach mówił we wtorkowej "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 lider Lewicy i wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, którego gospodarz programu pytał, czy zostało uzgodnione wspólne stanowisko wobec nieprawidłowości w liczeniu głosów oraz protestów wyborczy.

- Żaden z czterech liderów koalicji, ani pan premier Donald Tusk, ani Władek Kosiniak-Kamysz, ani Szymon Hołownia, ani ja (...) nie powiedzieliśmy, że należy przeliczyć wszystkie głosy, nie uwzględniając tej procedury, o której powiedzieliśmy - zaznaczył.

Konrad Piasecki zauważył, że stanowisko Tuska w tej sprawie wydaje się pokazywać największe zaniepokojenie, z kolei Kosiniaka-Kamysza najbardziej uspokaja. - Szymon Hołownia też gra podobną melodię. A moim zdaniem pan premier Donald Tusk - chociaż jest mi głupio recenzować jego słowa - gra również podobną melodię, ale na innym instrumencie - ocenił.

Wyniki wyborów i "złote akcje"

Czarzasty został następnie zapytany, czy podczas poniedziałkowego spotkania dało się odczuć wśród przedstawicieli koalicji rządzącej przekonanie, że wyniki wyborów zostały sfałszowane. - Na pewno są komisje, w których to sfałszowano - odpowiedział.

Zdaniem lidera Lewicy mogła być to "celowa operacja". - Czekamy na oświadczenia prokuratorów w tej sprawie (...) i tam, gdzie to będzie robione, powinni wejść prawnicy, powinna wejść prokuratura, powinien być sąd i powinna być kara - ocenił.

Dopytany, czy koalicja będzie w tej sprawie uspokajała, czy raczej próbowała "wzruszyć ten wynik wyborczy", Czarzasty tłumaczył: - Każdy z nas w tej koalicji ma tak zwaną złotą akcję. Wiemy, kto ma największą partię. Największą partię ma pan premier Donald Tusk - i największe wpływy.

Zapewnił jednocześnie, że on w sprawie wyników wyborów prezentuje spokojną postawę. - W Polsce jest potrzebny rozsądek, potrzebny jest dystans i potrzebne jest dawanie obywatelom poczucia bezpieczeństwa - podkreślił.

Restrukturyzacja rządu Donalda Tuska

Gość TVN24 mówił o planie koalicji rządzącej na kolejne dwa lata, którym ma być "realizacja umowy koalicyjnej". - Koalicja się nie spotykała od grudnia. Efekty tego braku spotkań widzimy. Teraz się spotykamy co tydzień, w związku z tym na najbliższym spotkaniu w przyszłym tygodniu ustalimy strukturę rządu - zapowiedział.

Zapytany, czy ustalona zostanie również liczba wiceministrów i ministrów konstytucyjnych, Czarzasty przyznał, że "jest kilka rzeczy, które musimy na pewno zmienić". - Na przykład cała sfera gospodarki, która posiada w tej chwili po czterech albo po pięciu (ministrów - red.) - wymienił.

Lider Lewicy tłumaczył też, że wizję restrukturyzacji rządu przedstawi premier, a przedstawiciele koalicji rządzącej "wezmą tę wizję, zgłoszą swoje uwagi i zgłoszą swoje koncepcje". - W następnym tygodniu zatwierdzimy to i w tym momencie przejdziemy do kwestii personalnych - przekazał.

Zapewnił następnie, że "jest w stanie zrobić wszystko, żeby ta koalicja funkcjonowała dalej" i "lepiej niż do tej pory, bo są do niej uwagi". - Sam do niej też mam uwagi. Różne rzeczy są z mojej winy, w związku z czym wszystkie te rzeczy trzeba przy jednym stole wylać, wyłożyć i podjąć właściwe decyzje - ocenił.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: