W związku z aktywnością lotnictwa Rosji nad Ukrainą, w południowo-wschodnim obszarze Polski może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych - ostrzegło w sobotę rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. W kolejnym komunikacie poinformowano, że "ze względu na zmniejszenie zagrożenia" działania zostały zakończone.
"Uwaga, w południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych" - napisało w komunikacie Dowództwo Operacyjne RSZ.
"Intensywna aktywność" rosyjskiego lotnictwa
"Dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami z użyciem rakiet manewrujących, bezzałogowych statków powietrznych typu SHAHED oraz rakiet balistycznych, wykonywanymi na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie terytorium Ukrainy" - przekazało Dowództwo.
Jak podkreślono w komunikacie, "ostatnią tak wzmożoną aktywność rosyjskiego lotnictwa, podczas której wystąpiły uderzenia na teren zachodniej Ukrainy zanotowano w nocy z 13 na 14 czerwca".
Dowództwo zapewniło, że "wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione" i że "na bieżąco monitoruje sytuację".
"To była bardzo pracowita noc dla całego systemu obrony powietrznej w Polsce"
Po około dwóch godzinach DORSZ poinformowało, że "ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia uderzeniami rakietowymi rosyjskiego lotnictwa na obszary graniczące z naszym terytorium, operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej".
"To była bardzo pracowita noc dla całego systemu obrony powietrznej w Polsce, gdyż zmasowany atak rakietowy lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej objął całe terytorium Ukrainy, w tym obwody graniczące z Polską" - dodano. "Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej" - zapewniono w komunikacie.
Rosjanie użyli rakiet i dronów
Lokalne władze w Ukrainie poinformowały, że w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego w sobotę nad ranem wybuchł pożar na obiekcie infrastruktury energetycznej w obwodzie lwowskim oraz nadeszły informacje o uszkodzeniu budynków w Iwano-Frankiwsku na zachodzie Ukrainy.
"Wróg przeprowadził atak rakietowy na krytyczny obiekt infrastruktury energetycznej w obwodzie lwowskim. Wybuchł pożar. Na miejscu pracują już strażacy. Na chwilę obecną nie ma doniesień o ofiarach. O zakresie szkód poinformujemy później" - przekazał szef władz wojskowych obwodu lwowskiego Maksym Kozycki.
W Iwano-Frankiwsku, dawnym Stanisławowie, uszkodzone zostały budynki na dwóch ulicach. "Według wstępnych danych nie ma ofiar. Miasto wypłaci odszkodowania wszystkim właścicielom domów, w których wybito okna. Ale najważniejsze jest to, że wszyscy żyją i są zdrowi!" - napisał mer Rusłan Marcinkiw.
Ukraińskie ministerstwo energetyki oświadczyło, że Rosjanie uderzyli w dwa obiekty energetyczne. "Zaatakowane zostały obiekty operatora systemu przesyłowego w regionach południowym i zachodnim. Niestety, w wyniku ostrzału w jednym z obiektów dwóch pracowników zostało rannych. Zostali oni przewiezieni do szpitala. Uszkodzone zostały urządzenia" - przekazał resort na Telegramie.
Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały wcześniej o dwóch grupach rakiet, które nadleciały nad ten kraj od północy i z południa. Rosjanie użyli także do ataków dronów uderzeniowych. Rakiety odpalono z czterech bombowców strategicznych Tu-95 MS, które wystartowały z bazy lotniczej Ołenia w Rosji - napisała agencja Ukrinform.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: YouTube.com/@PolishComCam