Nie poddamy się szantażowi gazowemu Rosji - podkreślił w środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki. - Chcę zapewnić moich rodaków, że to działanie ze strony Putina, Kremla, nie wpłynie na gospodarstwa domowe, na sytuację Polski - dodał.
Gazprom w środę rano potwierdził, że całkowicie wstrzymał dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. Rosyjska spółka poinformowała, że powodem jest odrzucenie przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) płatności za gaz w rublach.
Według raportu Forum Energii, udział Rosji w całym polskim imporcie wynosił dotąd 55 proc. Pozostałe kierunki importu gazu do Polski to: Niemcy (21 proc.), Katar (13 proc.), USA (6 proc.) i Norwegia (2 proc.).
Premier: to bezpośredni atak na Polskę
- To problem, który wiąże się z kolejnym działaniem ze strony Rosji - powiedział w Sejmie premier Mateusz Morawiecki. - Tym razem Rosja przesunęła granicę imperializmu, imperializmu gazowego, o kolejny krok dalej. To bezpośredni atak na Polskę, która wczoraj pokazała, czym jest realne uderzenie w rosyjskich oligarchów. Przedstawiliśmy pierwszą listę rosyjskich oligarchów, rosyjskich przedsiębiorców i w zemście za to ze strony Kremla popłynęła groźba, a dziś rano ta groźba została zrealizowana - powiedział premier. Ale - jak dodał - "my do tego momentu się przygotowywaliśmy, przygotowywaliśmy się od lat". Według Morawieckiego, początek tego procesu to lata 2006-2007, kiedy "podjęta została decyzja przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego o budowie terminala w Świnoujściu", która "zaskutkowała tym, że dziś ten terminal działa i jest w stanie tłoczyć gaz w wysokości powyżej 6 miliardów metrów sześciennych".
- Ale rozbudowujemy go sukcesywnie, zwiększamy możliwości przepustowe i przez ten terminal już wkrótce będzie mogło popłynąć 7-8 miliardów metrów sześciennych gazu - oświadczył premier.
Premier: poradzimy sobie tak, aby Polacy tego nie odczuli
Jak mówił dalej premier, budowa Gazociągu Bałtyckiego, łączącego Polskę z Norwegią, zakończy się w ciągu najbliższych trzech miesięcy, a od października będzie można rozpocząć tłoczenie gazu.
Szef rządu zwrócił też uwagę na budowę interkonektorów gazowych, łączących sieci państw sąsiedzkich z krajową. - Polska budowała jednocześnie także interkonektory. Skończyliśmy budowę na Słowację, ze strony słowackiej budowa zakończy się bardzo wkrótce, to możliwość tłoczenia gazu w ilości powyżej 5 miliardów metrów sześciennych (rocznie - red.). Mamy interkonektory z Niemcami, mamy interkonektor Moravia z Czechami, już wkrótce - za kilka dni - otwieramy interkonektor z Litwą, którego przepustowość będzie wynosiła około dwóch miliardów metrów sześciennych - wyliczał Morawiecki.
Jak mówił, Polska zużywa rocznie 20-21 miliardów metrów sześciennych gazu, a krajowa produkcja surowca wynosi 4,5 mld metrów sześciennych. - Poprzez Gazociąg Bałtycki będzie możliwe tłoczenie gazu w ilości 10 miliardów metrów sześciennych. Poprzez gazoport w Świnoujściu - 7 do 8 miliardów metrów sześciennych. Wystarczy policzyć te wartości, żeby zrozumieć, że dzięki naszym działaniom Polska od jesieni w ogóle nie będzie potrzebowała rosyjskiego gazu, Ale również i z tym szantażem, z tym pistoletem przystawionym do głowy, poradzimy sobie tak, aby Polacy tego nie odczuli - stwierdził premier.
- Nie tylko nie ugniemy się przed tym szantażem, ale chcę zapewnić moich rodaków, że to działanie ze strony Putina, Kremla, nie wpłynie na gospodarstwa domowe, na sytuację Polski - dodał.
Premier zapewnił, że specjalne taryfy dla gospodarstw domowych, szpitali, szkół, instytucji pożytku publicznego zostaną wydłużone do roku 2027.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24