Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu otrzymał od Rosji odpowiedź w sprawie skargi katyńskiej. - Reakcja Rosji kończy wymianę argumentów prawnych - uważa reprezentujący rodziny ofiar mordu NKWD z 1940 r. mecenas dr Ireneusz Kamiński. Dodaje, że decyzja Trybunału w tej sprawie powinna zapaść w ciągu kilku miesięcy.
- To pismo kończy wymianę argumentów prawnych i stanowisk pomiędzy stronami w sprawie skargi katyńskiej, jak również rządem polskim a władzami Rosji - powiedział pełnomocnik rodzin ofiar zbrodni katyńskiej dr Ireneusz Kamiński. Reprezentuje on przed strasburskim Trybunałem m.in. Witomiłę Wołk-Jezierską i 12 innych krewnych oficerów zamordowanych w 1940 r.
Oskarżyli oni władze Rosji o złamanie przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Wśród najważniejszych zarzutów są: brak w Rosji skutecznego postępowania wyjaśniającego zbrodnię katyńską (art. 2 Konwencji) oraz poniżające traktowanie krewnych ofiar zbrodni katyńskiej (art. 3), m.in. poprzez negowanie zbrodni katyńskiej jako historycznego faktu w wyrokach rosyjskich sądów.
Decyzja "w ciągu najbliższych miesięcy"
Według niego, z otrzymanych informacji z kancelarii strasburskiego Trybunału wynika, że sędziowie nie zwracają się już o dodatkowe wyjaśnienia w sprawie skargi katyńskiej, co oznacza, że w ciągu najbliższych miesięcy Trybunał podejmie w tej sprawie decyzje. - Wszystko, co zostało do tej pory przedstawione Trybunałowi w sprawie zbrodni katyńskiej, było bardzo obszerne - ocenił prawnik.
Informację o odpowiedzi władz Rosji dot. skargi katyńskiej podał w niedzielę portal "Rzeczpospolitej". Według dziennika, pismo Rosjan jest odpowiedzią na przesłane strasburskim sędziom w ubiegłym tygodniu stanowisko rządu polskiego, który przed Trybunałem ma tzw. status strony trzeciej.
Nie znana jest jeszcze treść odpowiedzi władz Rosji.
Bez klauzuli tajności
Kamiński poinformował też, że obecne stanowisko władz Rosji zostanie skarżącym rosyjskie władze rodzinom ofiar przesłane pocztą z Trybunału w Strasburgu, jednak - jak zaznaczył - nie będzie on mógł go ujawnić. - Mimo że nie ma tutaj klauzuli tajności, która dotyczyłaby tego dokumentu, to również nie ma zwyczaju, który pozwalałby prawnikom go komentować - podkreślił mecenas.
Jego zdaniem, w sprawie zbrodni katyńskiej wciąż możliwa jest ugoda między rodzinami ofiar z władzami Rosji. Warunki ugody to odtajnienie całego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzonego w latach 1990-2004 przez rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową (do tej pory Rosjanie przekazali Polsce 87 ze 183 tomów akt tego śledztwa) oraz pełna rehabilitacja polskich ofiar mordu NKWD z 1940 r.
"To kolejny krok, aby pełna prawda o zbrodni katyńskiej wyszła na jaw"
Jak poinformowała skarżąca Rosję do Trybunału w Strasburgu Krystyna Krzyszkowiak, córka oficera policji zamordowanego w 1940 r. przez NKWD w Twerze (dawniej Kalinin), najnowsza odpowiedź Rosji "to kolejny krok, aby pełna prawda o zbrodni katyńskiej wyszła na jaw". "Na razie nie znamy treści tej odpowiedzi (...). To, czego oczekujemy to oczywiście odtajnienie rosyjskiego śledztwa oraz prawna rehabilitacja naszych bliskich" - podkreśliła Krzyszkowiak.
Rehabilitacja o charakterze prawnym otwiera drogę do możliwych odszkodowań finansowych ze strony Rosji na rzecz rodzin ofiar zbrodni katyńskiej. Rodziny jednak deklarują, że nie będą się takich odszkodowań domagać.
W sprawie skargi katyńskiej Rosja dotychczas odpowiadała negatywnie. W piśmie skierowanym do strasburskiego Trybunału 19 marca br. władze Rosji nie zgodziły się na jego żądanie dotyczące m.in. przesłania mu kopii postanowienia z września 2004 r. o umorzeniu przez rosyjską prokuraturę śledztwa ws. zbrodni katyńskiej. W 17-stronicowym piśmie strony rosyjskiej ani razu nie użyto słowa "zbrodnia", ani "morderstwo"; użyto jedynie takich sformułowań jak "wydarzenie" lub "zdarzenie".
Skarga Wołk-Jezierskiej i innych 12 osób, złożona w czerwcu 2009 r., jest jedną z czterech skarg rodzin katyńskich, które wpłynęły do Trybunału. Największe zastrzeżenia rodzin budziło zamknięcie śledztwa rosyjskiej prokuratury w 2004 r. połączone z utajnieniem większości zgromadzonej dokumentacji procesowej. Według Rosjan, zbrodnia katyńska była zbrodnią pospolitą, która uległa przedawnieniu. Taki akt powodował, że krewni ofiar zbrodni nie mogli poznać tła i okoliczności śmierci swoich bliskich (w wielu wypadkach krewni nie wiedzą nawet, gdzie pogrzebano ciała tych osób).
Pierwsza skarga w 2007 roku
Pierwszą skargę katyńską złożyli w 2007 r. Jerzy Janowiec i Antoni Trybowski, odpowiednio syn i wnuk oficerów, jeńców obozu w Starobielsku, rozstrzelanych w Charkowie. W 2009 r. do skargi Janowca i Trybowskiego przystąpiła Polska w charakterze strony trzeciej i przedłożyła stanowisko rządu.
Trzecią w kolejności skargę złożyło 19 osób, których listę otwiera Danuta Kraczkiewicz, 92-letnia wdowa po ofierze zbrodni katyńskiej. Skargę wysłano do Trybunału 5 marca br. i wkrótce potem zarejestrowano. Czwarta - to skarga dwóch krewnych ofiar z listy ukraińskiej, wniesiona w końcu marca, zarejestrowana Trybunale w kwietniu pod nazwiskami Wojciechowska i Mazur.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24