- To absurd podwójny - tak prośbę polskiego szefa MSZ, by dyplomacja UE pomogła w odzyskaniu wraku Tu-154M, ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Piskorski (SD). Jak wyjaśnił, odpowiedź Rosji nie może się różnić od tej udzielonej Polsce, a sprawa odzyskania wraku może osłabić pozycję Polski w negocjacjach nad budżetem UE. Z kolei w opinii Andrzeja Urbańskiego, prośba Radosława Sikorskiego jest "niewątpliwie potrzebna i spóźniona".
Jak tłumaczył Piskorski, w wyniku ewentualnej interwencji szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton ws. wraku "Rosja nie może odpowiedzieć inaczej UE niż Polsce, bo przyznałaby się, że Polsce nie wydaje tego wraku z powodów politycznych". - Wszyscy to wiedzą, Sikorski też to wie - dodał.
Po drugie - jak mówił polityk SD - jeżeli Unia Europejska uzna, że najważniejszym tematem, jaki Polska wywołuje na forum unijnym, jest pomoc w odzyskaniu wraku, to "osłabi nasze interesy, zwłaszcza w debacie budżetowej".
- Ale niezależnie od tego, jak się skończy sprawa budżetu UE, jeśli ona by się skończyła źle dla Polski, to będzie nieporównanie większą katastrofą i nieporównanie większym uszczerbkiem na notowaniach rządu niż sprawa wraku, która jest nieudolnie prowadzona, bo wszyscy wiemy, że on powinien już dawno być w Polsce - ocenił Piskorski. Jego zdaniem, "klęska budżetowa byłaby fundamentalna, bo "oznacza, że na najbliższych kilka lat rząd nie ma Polakom nic do pokazania".
"Indywidualna akcja Sikorskiego"
Piskorski powiedział, że wcześniej ws. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej miał "bardzo duży kredyt zaufania dla rządu". - Myślałem, że Tusk i inni zaangażują się maksymalnie, bo takich rzeczy nie powinno się źle robić - mówił.
Obecnie jednak uważa, że działanie rządu w tej sprawie, a zwłaszcza w kwestii zwrotu przez Rosjan wraku prezydenckiego samolotu są "tandeciarskie". - Dziś mam wrażenie, że była to indywidualna akcja Sikorskiego, a nie (przesłanka, wskazująca na to - red.), że jakiś okres się skończył i że trzeba to umiędzynarodowić - stwierdził.
"Puenta do dwóch lat beskutecznych starań"
Inaczej słowa Sikorskiego ocenił były szef kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego Andrzej Urbański. W jego opinii, prośba ministra skierowana do Catherine Ashton to "puenta do tych dwóch lat bezskutecznych, obraźliwych dla Polaków starań" o odzyskanie wraku Tu-154M z rąk Rosjan.
- To być może jest jaskółka (świadcząca o tym - red.), że ktoś w rządzie doszedł do wniosku, że tak się dalej nie da - powiedział. Urbański wyraził też nadzieję, że prośba Sikorskiego na forum UE "to jest nie tylko przełom w kwestii wraku i tego, co się tam wydarzyło", ale także krok w kierunku porozumienia z tą częścią społeczeństwa, która domaga się gruntownego zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że na forum Rady ds. Zagranicznych UE poprosił szefową unijnej dyplomacji, aby podczas szczytu UE-Rosja formalnie została podniesiona kwestia potrzeby zwrotu wraku Tu-154M, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem.
Autor: MON/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24