TSUE wydał wyrok w sprawie, która dotyczy Romana Giertycha. Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej dwukrotnie odmówił wszczęcia postępowania dyscyplinarnego w sprawie mecenasa. Z tą decyzją nie zgadza się prokuratura, która złożyła odwołanie. Sąd Dyscyplinarny zadał w tej sprawie pytania do TSUE. Unijny trybunał uznał, że odwołanie nie może prowadzić do orzeczenia kary wydalenia z adwokatury, które w konsekwencji pociągałoby za sobą wykreślenie zainteresowanego z listy adwokatów.
O decyzji w tej sprawie doniósł w czwartek korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski.
W lipcu 2017 roku Prokurator Krajowy wystąpił do Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Romana Giertycha. Dwukrotnie Rzecznik Dyscyplinarny odmówił wszczęcia takiego postępowania lub postanowił o jego umorzeniu.
Od tej decyzji odwołała się prokuratura i minister sprawiedliwości.
W związku z dwukrotną decyzją Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w tej sprawie i ze sprzeciwem ze strony prokuratury sprawą zajmuje się Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej. Przesłał on do TSUE pytania dotyczące wykładni przepisów Unii Europejskiej - o to, czy dyrektywa usługowa i art. 471 Karty Praw Podstawowych mają zastosowanie do tego postępowania.
Decyzja TSUE
W czwartek TSUE orzekł, że "przepis dyrektywy usługowej ustanawiający 'warunki udzielenia zezwolenia' nie może znajdować zastosowania w kontekście postępowania aktualnie toczącego się przed sądem odsyłającym". "W konsekwencji przepis ten nie może w tym samym kontekście prowadzić także do możliwości zastosowania art. 47 Karty" - dodał w wyroku TSUE. Trybunał zauważył, że odwołanie, które jest obecnie przedmiotem rozpoznania przez sąd krajowy, nie może prowadzić do orzeczenia kary wydalenia z adwokatury, które w konsekwencji pociągałoby za sobą wykreślenie zainteresowanego z listy adwokatów, a zatem wycofanie zezwolenia w rozumieniu dyrektywy usługowej. "W istocie bowiem sprawa w postępowaniu głównym dotyczy odwołania wniesionego przez Ministra Sprawiedliwości od postanowienia, na mocy którego rzecznik dyscyplinarny uznał, po przeprowadzeniu wstępnego dochodzenia, że w niniejszej sprawie nie było powodów do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przed organem właściwym do orzekania w sprawach dyscyplinarnych i do orzeczenia, w ramach takiego postępowania, o ewentualnym wydaleniu z adwokatury tytułem kary dyscyplinarnej. Ponadto w kontekście proceduralnym właściwym dla sprawy w postępowaniu głównym orzeczenie, jakie ma wydać sąd odsyłający, może wiązać się wyłącznie albo z oddaleniem odwołania, albo z jego uwzględnieniem, i w tym ostatnim przypadku przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania przez rzecznika dyscyplinarnego" - orzekł TSUE.
Dyrektywa usługowa
"W konsekwencji, po pierwsze, z jednej strony postępowanie toczące się obecnie przed sądem odsyłającym nie może prowadzić do nałożenia na adwokata kary dyscyplinarnej, w tym ewentualnie kary wydalenia z adwokatury, a po drugie, postępowanie to, które dotyczy wyłącznie postanowienia rzecznika dyscyplinarnego o odmowie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko takiemu adwokatowi, toczy się między tym rzecznikiem dyscyplinarnym a Ministrem Sprawiedliwości, ponieważ zainteresowany adwokat ani nie jest na tym etapie objęty postępowaniem dyscyplinarnym, ani nie jest stroną toczącego się postępowania" - dodał w wyroku TSUE.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TSUE