Beata Gosiewska, Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska i Jacek Świat to jeszcze formalnie nie potwierdzeni, ale pewni już miejsc w nowym parlamencie członkowie "rodzin smoleńskich". W wyborach o miejsca w Sejmie i Senacie startowało jednak więcej przedstawicieli rodzin kojarzonych z tą tragedią. Ten wyścig zakończył się porażką m.in. dla Zuzanny Kurtyki i Pawła Deresza.
O największym zwycięstwie może bez wątpienia mówić wdowa po Przemysławie Gosiewskim. Beata Gosiewska startowała do Senatu w Kielcach i po przeliczeniu przez PKW prawie 98 proc. głosów kandydatka PiS legitymuje się poparciem na poziomie 37,6 proc. Zaufało jej ponad 52 tysiące wyborców. W Świętokrzyskiem zresztą Prawo i Sprawiedliwość w wyborach do Senatu odniosło całkowite zwycięstwo, bo poza Gosiewską do Warszawy pojadą też startujący z jego list: Mieczysław Gil i Krzysztof Słoń.
Szmajdzińska ratuje Sojusz
Bardzo dobry wynik w wyborach do Sejmu uzyskała też wdowa po marszałku Sejmu, Jerzym Szmajdzińskim. Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska startująca w okręgu legnickim na Dolnym Śląsku z 3. miejsca na liście SLD zanotowała też 3 wynik w regionie. Z ponad 14 tys. głosów (4,79 proc. poparcia po ich przeliczeniu 90 proc. obwodów) wyprzedziła wszystkich kolegów z Sojuszu, a ustąpiła tylko Grzegorzowi Schetynie (ponad 60 tys. poparcia, 20,5 proc.) i Adamowi Lipińskiemu z PiS (20 tys., 7,74 proc.).
To głównie dzięki Szmajdzińskiej SLD zanotowało w regionie 13-procentowy wynik.
Wrocławski Świat
Kandydatem startującym do Sejmu był też Jacek Świat, wdowiec po posłance PiS Aleksandrze Natalii-Świat. Numer 5 na liście PiS we Wrocławiu po przeliczeniu prawie 90. proc. głosów legitymuje się 6. wynikiem w okręgu wyborczym. Świat zdobył przeszło 13 tys. głosów (3,03 proc.) i na klubowej liście ustąpił Dawidowi Jackiewiczowi, Kazimierzowi Ujazdowskiemu i Mariuszowi Jędrysikowi. Z tym wynikiem wejdzie do Sejmu.
Rekordowe poparcie to za mało
Największe poparcie wśród członków "rodzin smoleńskich" na kartach do głosowania otrzymała tymczasem Zuzanna Kurtyka startująca w Krakowie z listy PiS do Senatu. Wdowa po prezesie Instytutu Pamięci Narodowej dostała ponad 60 tys. głosów, ale było to za mało, by wygrać wyścig po fotel z Januszem Sepiołem z Platformy Obywatelskiej. Ten otrzymał prawie 20 tys. głosów więcej.
Wybory nie udały się też Magdalenie Mercie, która w podwarszawskich okręgach była nr 3 na liście partii Jarosława Kaczyńskiego, ale zdobyła zaledwie 1,25 proc. poparcia. Wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie nie zasiądzie więc w ławach sejmowych.
Trudna walka
W samej Warszawie swoich sił próbował Andrzej Melak, brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, Stefana Melaka. Startując dopiero z 11. miejsca na liście PiS, zyskał bardzo skromne poparcie. Niecałe 3 tys. głosów dało mu 7. wynik w partii. Ten wynik może się jeszcze nieznacznie poprawić, bo PKW przeliczyła na razie 83 proc. głosów w stolicy, ale przy Wiejskiej Melak na pewno się nie pojawi.
Nad Wisłą nie wyszło też Pawłowi Dereszowi, który walczył w Płocku o fotel senatora. Wdowiec po Jolancie Szymanek-Deresz zajął 4. miejsce. Po przeliczeniu 99,11 proc. głosów, startujący z listy SLD kandydat przegrał z Markiem Martynowskim, Erykiem Smulewiczem i Michałem Boszko. Głosowało na niego ponad 17 tys. wyborców.
Po wyborach w wyższej izbie parlamentu nie zasiądzie Barbara Dolniak. Startując jako kandydatka niezależna, wdowa po pośle PO, Grzegorzu Dolniaku przegrała wyścig w okręgu sosnowskim ze Zbigniewem Meresem z PO.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24