Poseł PO Aleksander Grad złożył wniosek do marszałek Sejmu Ewy Kopacz o wygaszenie swojego mandatu. Nie podał dokładnych przyczyny tej decyzji. Według informacji tvn24.pl, polityk odchodzi z Sejmu, by zostać prezesem spółki budującej polską elektrownię jądrową - PGE EJ 1.
Grad na konferencji prasowej w Sejmie powiedział jedynie, że jego planów nie można pogodzić z wykonywaniem mandatu posła.
Wyjaśnił również, że w ciągu kilku dni poinformuje, czym się będzie zajmował po odejściu z Sejmu.
- Zadań, które mam w planie realizować, nie można pogodzić ze strony prawnej i fizycznej z wykonywaniem mandatu posła - powiedział Grad.
- Dlatego chcę zachować się fair, elegancko i zgodnie z prawem, stąd moja decyzja, aby ten mandat wygasić - dodał polityk PO.
Poinformował jedynie, że teraz "specjalna komisja przy premierze ma mu dać zgodę na objęcie przez niego określonych obowiązków".
Prezes spółki
Jak wynika z informacji tvn24.pl ze źródeł zbliżonych do Ministerstwa Skarbu Państwa, Grad ma zostać prezesem spółki budującej polską elektrownię jądrową - PGE EJ 1.
Spółka nie ma prezesa, jego obowiązki pełni Paweł Skowroński.
Łukasz Witkowski, rzecznik Polskiej Grupy Energetyczniej, w ramach, której działa PGE EJ 1, pytany o nowe stanowisko Grada, odpowiedział jedynie, że "nie ma żadnej informacji w tym zakresie do przekazania".
PGE EJ 1 jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, działającą w ramach Grupy Kapitałowej PGE. Zajmuje się energetyką jądrową.
51 proc. udziałów spółki PGE EJ 1 należy do PGE Energia Jądrowa SA, a 49 proc. PGE Polska Grupa Energetyczna SA. (Skarb Państwa ma tam 61,89 proc. udziałów).
W ministerstwie można także usłyszeć, że jeśli Grad nie obejmie funkcji w PGE EJ 1, to będzie pracował w jednej z spółek zajmujących się wydobyciem gazu łupkowego.
Grad był posłem przez 11 lat.
Autor: Maciej Duda, MAC/tr/k / Źródło: tvn24.pl