Posłowie Koalicji Obywatelskiej pytali w sobotę wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, dlaczego Polska nie wzięła udziału w europejskich zakupach respiratorów. - Dokumenty, które otrzymaliśmy, wskazują jednoznacznie, że Unia Europejska przygotowała się dużo wcześniej, już w marcu, a polski rząd to zbagatelizował – ocenił Dariusz Joński. Jego zdaniem, to jest kolejny dowód na to, że rząd "nie chciał skorzystać z uczciwej formy zakupu", tylko wybrał handlarza bronią.
W kwietniu Ministerstwo Zdrowia, kierowane wówczas przez Łukasza Szumowskiego, podpisało umowę na dostawę respiratorów z firmą E&K, reprezentowaną przez byłego handlarza bronią. Rząd krótko po zawarciu umowy na 200 milionów złotych wypłacił 154 miliony złotych zaliczki, ale E&K nie wywiązała się ze zobowiązań. Z 1241 sztuk dostarczono jedynie dwieście (niekompletnych, bez gwarancji, serwisu i części zamiennych). Sąd nakazał handlarzowi bronią zapłacić 70 milionów złotych za niedostarczone respiratory. O skandalu z zamówieniem na respiratory piszemy na tvn24.pl od czerwca.
Wicepremier Jarosław Kaczyński wydał w piątek oświadczenie w sprawie zakupu respiratorów. "Decyzja o skorzystaniu z firmy E&K została podjęta w oparciu o informacje przekazane przez służby specjalne, które nie dostrzegały przeciwwskazań do podjęcia takiej współpracy" – czytamy w tekście opublikowanym na stronie kancelarii premiera.
Zapowiedź wniosku o powołanie komisji śledczej
Posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński, którzy badają sprawę zakupu respiratorów od czerwca 2020 roku, zapowiedzieli na sobotniej konferencji prasowej, że podczas najbliższego posiedzenia Sejmu złożą wniosek o powołanie komisji śledczej do sprawy zakupu respiratorów od firmy E&K przez Ministerstwo Zdrowia. Transakcję nazwali "bezczelnym przekrętem".
- Panie Kaczyński, projekt jest gotowy. Najbliższe posiedzenie za kilka dni. Jest czas. Niech pan poprze projekt i zasiądzie w komisji. Zachęcamy pana. Będzie pan mógł zadać swoim kolegom partyjnym pytania, jak do tego doszło – apelował Joński do prezesa PiS.
Posłowie KO: dlaczego Polska nie wzięła udziału w europejskich zakupach respiratorów?
Politycy opozycji skierowali w trakcie konferencji serię pytań do Kaczyńskiego, dotyczących zakupu respiratorów od byłego handlarza bronią.
Chcą wiedzieć między innymi, dlaczego Polska nie wzięła udziału w uruchomionych 15 kwietnia europejskich zakupach respiratorów. Michał Szczerba przekazał, że posłowie dotarli do nowych dokumentów z Brukseli.
- 5 marca w Brukseli odbywa się nadzwyczajne posiedzenie ministrów zdrowia krajów członkowskich Unii Europejskiej. 5 marca na tym posiedzeniu jest minister Łukasz Szumowski. Polska podpisuje swoją gotowość udziału we wszystkich działaniach związanych z zakupami dotyczącymi COVID-19 – relacjonował poseł KO.
Dodał, że "5 marca komisarz do spraw zdrowia ogłosiła, że będzie przetarg na respiratory". - 27 krajów członkowskich, w tym (polskie) Ministerstwo Zdrowia, jest zaproszonych do udziału w wielkim europejskim przetargu. Mechanizm zakupowy jest uruchamiany po tej dacie. Zgłoszonych zostało 15 firm. 15 producentów z całego świata postanowiło wziąć udział w transparentnej procedurze zakupów respiratorów – mówił Szczerba.
Powiedział też, że ostatecznie organizatorzy przetargu europejskiego wyłonili sześciu producentów, z którymi podpisali umowy. Jak mówił poseł KO, dotyczyły 20 krajów członkowskich. - Z niewiadomych powodów w tej grupie nie ma Polski. Są Węgry, są inne kraje z naszego regionu – zauważył Szczerba.
- Pierwsza umowa europejska na respiratory jest podpisywana 7 kwietnia 2020 roku z firmą niemiecką GE Medical. To jest tydzień przed podpisaniem umowy z handlarzem bronią – zaznaczył.
Szczerba dodał, że "to nie było jedyne zamówienie, które realizował europejski mechanizm zakupów – jest pozostałych pięć".
Joński: Unia Europejska była gotowa, polski rząd to zbagatelizował
- Pan minister Szumowski jest na spotkaniu miesiąc przed podpisaniem (umowy) z handlarzem bronią i wie, że Unia Europejska chce zakupić 110 tysięcy respiratorów. Polska nie przystępuje do tego. W trakcie kiedy Ministerstwo Zdrowia negocjuje z handlarzem bronią, Unia Europejska tydzień wcześniej podpisuje (umowę) z jedną firmą. 14 kwietnia, w ten sam dzień, kiedy jest handlarz w ministerstwie i dostaje pieniądze, z kolejną firmą, 15 kwietnia i 30 kwietnia (z kolejnymi) – wyliczał Dariusz Joński.
Dodał, że "każdy kraj w ramach tej puli mógł otrzymać 5,5 tysiąca respiratorów".
- Te dokumenty, które posiadamy, które otrzymaliśmy, wskazują jednoznacznie, że Unia Europejska była gotowa, przygotowała się dużo wcześniej, już w marcu, a polski rząd zbagatelizował – ocenił Joński.
- To jest kolejny dowód na to, że (rząd) nie chciał skorzystać z transparentnej, uczciwej formy zakupu respiratorów u producentów z gwarancją, trzy razy taniej, tylko wybrał handlarza bronią i przesłał pieniądze z góry – ocenił polityk Koalicji Obywatelskiej.
- Wczoraj sprawdziliśmy stan tego kontraktu. Realizacja? Wszystkie kraje członkowskie, które przystąpiły do europejskiego mechanizmu otrzymały sprzęt w wyznaczonym w indywidualnych umowach terminach. 100 procent realizacji – przekazał Szczerba.
"Decyzja musiała zapaść na najwyższym szczeblu"
Posłowie pytali także, "kto przysłał handlarza bronią do ministra zdrowia z ofertą na respiratory”"
- Podczas kontroli poselskich wielokrotnie pytaliśmy ministra Szumowskiego, (wice)ministra (Janusza) Cieszyńskiego, skąd się wzięła ta oferta, po której nie ma śladu w Ministerstwie Zdrowia. Ktoś w sposób całkowicie nieuprawniony z tą ofertą przyszedł i ta oferta została zaakceptowana – mówił.
- Decyzja o tym, że bez żadnego trybu podejmowane jest takie zamówienie, musiała zapaść na najwyższym szczeblu, na szczeblu premiera – ocenił Szczerba.
Posłowie chcą wiedzieć także między innymi to, czy umowa na respiratory powstała w biurze prawnym Ministerstwa Zdrowia oraz dlaczego umowa ramowa i wykonawcza nie były opiniowane przez Prokuratorię Generalną.
Źródło: TVN24, PAP