Prawo i Sprawiedliwość próbuje wykorzystać wszystkie lęki Polek i Polaków do swoich celów politycznych, a przede wszystkim do zbliżających się wyborów - mówił w "Kawie na ławę" eurodeputowany Lewicy Robert Biedroń, odnosząc się do narracji i działań obozu władzy w kwestii migrantów. Michał Kobosko z Polski 2050 ocenił, że zapowiadane przez PiS referendum w tej sprawie "odpowiada na problem, którego nie ma". Polityki migracyjnej obozu władzy bronili poseł PiS Marcin Horała oraz prezydencki minister Andrzej Dera.
Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zamieścił w zeszłą niedzielę na swoim profilu na Twitterze nagranie, w którym odnosi się do kwestii polityki migracyjnej. - Oglądamy wstrząśnięci sceny z brutalnych zamieszek we Francji - i właśnie teraz (wicepremier, lider PiS Jarosław - red.) Kaczyński przygotowuje dokument, dzięki któremu do Polski przyjedzie jeszcze więcej obywateli z państw takich jak, cytuję: Arabia Saudyjska, Indie, Islamska Republika Iranu, Katar, Emiraty Arabskie, Nigeria czy Islamska Republika Pakistanu - powiedział Tusk. - Kaczyński już w zeszłym roku ściągnął z takich państw ponad 130 tys. obywateli - 50 razy więcej niż w 2015 roku. Te wizy będzie można dostawać łatwo i szybko, i będą je rozdzielać zewnętrzne firmy, bo tak dużo jest zamówień - stwierdził lider PO.
Projekt rozporządzenia MSZ w sprawie państw, w których cudzoziemcy mogą składać wnioski o wydanie wizy przez ministra właściwego do spraw zagranicznych został zamieszczony w czerwcu na stronach rządowych. - Sprawny rząd, jakim jest gabinet Prawa i Sprawiedliwości, potrafi reagować na takie błędne inicjatywy. Tak było w przypadku tego rozporządzenia. Urzędnicza inicjatywa, która była zdecydowanym błędem, została rozpoznana i zatrzymana - powiedział w opublikowanym w środę wywiadzie z PAP Kaczyński.
Sprawę w "Kawie na ławę" komentowali: Urszula Pasławska (Polskie Stronnictwo Ludowe), Bartosz Arłukowicz (Koalicja Obywatelska), Marcin Horała (Prawo i Sprawiedliwość), Michał Kobosko (Polska 2050), Robert Biedroń (Lewica) oraz Andrzej Dera (Kancelaria Prezydenta RP).
Arłukowicz: Jarosław Kaczyński wycofuje się rakiem
- Ten rząd wyprodukował rozporządzenie pozwalające na wjazd do Polski 400 tysięcy de facto niekontrolowanych migrantów. Stawiam pytanie i żądam odpowiedzi - kto stymulował rząd do wyprodukowania tego rozporządzenia, kto stał za tym - jakieś służby specjalne czy szemrani biznesmeni - żebyście przygotowali rozporządzenie, które de facto otwiera drzwi do Polski niekontrolowanym migrantom? - pytał eurodeputowany KO Bartosz Arłukowicz.
Dodał, że "trzeba wyjaśnić, kto był pośrednikiem przywozu tych ludzi do Polski, kto na tym - mówiąc wprost - zarabia prawdopodobnie miliony złotych". - To wszystko będzie wyjaśnione - zaznaczył.
- To rozporządzenie jest jasnym dowodem tego, że ktoś powiedział rządowi, urzędnikom MSZ: "potrzebujemy otworzyć drzwi szerzej" i rząd to grzecznie wykonał - ocenił Arłukowicz. - Jarosław Kaczyński się teraz wycofuje rakiem i starszy migrantami, próbuje tego używać w kampanii wyborczej. Nie ma na to zgody, będziemy obnażać hipokryzję Jarosława Kaczyńskiego każdego dnia - wskazał.
Horała: PO odgrywa skecz "Polska dla Polaków"
Według posła PiS Marcina Horały "Platforma Obywatelska odgrywająca skecz 'Polska dla Polaków' (…), to jest coś, co nadaje się tylko do kabaretu, a nie do poważnej dyskusji". - Wiemy jaka jest różnica zdań w tym względzie między Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską. To zostało wielokrotnie potwierdzone czynami, tym, kto na przykład się zgadzał na przymusową alokację do Polski tak zwanych uchodźców, a kto to zablokował - powiedział.
- Platforma, która teraz wykonuje piruet, zwrot o 180 stopni i teraz będzie udawać, że jest na prawo od Konfederacji w tej sprawie, to jest absolutny kabaret - powtórzył.
Horała podkreślał, że rząd nie przyjął rozporządzenia, a jedynie je konsultował. - Po to jest ta procedura, żeby różne pomysły rozważać. W tym przypadku MSW powiedziało, że jest to zły pomysł, to rząd podjął decyzję, że takiego rozporządzenia nie będzie - mówił.
Biedroń: przeznaczamy cenny czas na dyskusję o problemie, którego nie ma
- Jestem przerażony, że z tak poważnej sprawy dotyczącej bezpieczeństwa Polski, ale także przyszłości Polek i Polaków, robiony jest polityczny cyrk i spektakl - powiedział eurodeputowany Lewicy Robert Biedroń. - Przez ostatnie lata, wiedząc, że Polska nie jest samotną wyspą jeśli chodzi o Unię Europejską, nic w tej sprawie nie zostało zrobione. (…) Ta sprawa została całkowicie zaniedbana, jeśli chodzi o jakąś rozsądną politykę migracyjną dla Polski. Takiej polityki nie wypracowano przez wszystkie ostatnie lata, nie tylko osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości - mówił.
- Prawo i Sprawiedliwość - i to jest najbardziej ohydne - próbuje wykorzystać wszystkie lęki Polek i Polaków do swoich celów politycznych, a przede wszystkim do zbliżających się wyborów - ocenił.
Oświadczył, że "Lewica ma rozsądną propozycję dotyczącą przede wszystkim bezpieczeństwa naszego kraju, to znaczy musimy jako klasa polityczna doprowadzić do tego, że Polki i Polacy będą się czuli bezpiecznie". - Po drugie - weryfikacja i integracja tych ludzi - dodał.
- Przeznaczamy ten cenny czas na dyskusję o problemie, którego nie ma, który jest wymyślony, bo wszyscy przy tym stole zgadzamy się co do tego, że jesteśmy przeciwko przymusowej relokacji uchodźców - komentował.
Pasławska: trwa licytacja, kto bardziej dowali migrantom
Posłanka PSL Urszula Pasławska oceniła, że "dzisiaj trwa licytacja, kto bardziej dowali migrantom, a nie co zrobić, żeby stworzyć politykę migracyjną". - Problem polega na tym, że trudno z wami na ten temat rozmawiać, bo wy wszystko spłycacie do poziomu politycznego. Straszycie napływem migrantów, a nie potraficie poradzić sobie z tym, co jest - mówiła, zwracając się do przedstawicieli obozu rządzącego.
Polityczka PSL odniosła się również do zapowiadanego przez PiS referendum w sprawie migrantów, które najprawdopodobniej odbędzie się w tym samym terminie, co wybory parlamentarne. - To nie jest akt referendum, tylko jest to narządzie polityczne, używane przez Prawo i Sprawiedliwość w kampanii parlamentarnej, finansowane ze środków publicznych - powiedziała.
Kobosko: referendum odpowiada na problem, którego nie ma
- Cała koncepcja tego referendum ma polegać na tym, żeby ludzie dostali dodatkową kartę do głosowania i na tej karcie będzie pytanie pod tytułem: "Czy jesteś za rządem, czy przeciw rządowi" - ocenił pierwszy wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko. - To referendum jest czymś wyssanym z palca, odpowiada na problem, którego nie ma - powtórzył.
Jego zdaniem, "to jest tworzenie problemu, którego dzisiaj nie ma". - To jest poważny problem w krajach Unii Europejskiej. (…) My jesteśmy w zupełnie innej sytuacji - zaznaczył.
Podkreślił, że projekt unijnego rozporządzenia "mówi w bardzo jasny sposób, że jeżeli kraj znajdzie się w sytuacji presji migracyjnej czy presji ze strony uchodźców - czyli to, czego my doświadczyliśmy w związku z wojną w Ukrainie - to będziemy zwolnieni".
Dera: Polska działa w interesie inwestorów
Polityki migracyjnej rządu bronił prezydencki minister Andrzej Dera. - Jak koncern koreański buduje zakład w Policach i tam pracowali ludzie z Indii, Bangladeszu, to jest jakiś problem, czy tam się coś wydarzyło? Oni już pojechali i się nic nie wydarzyło - powiedział.
- Polska działa w interesie inwestorów, którzy w Polsce budują (…), sprawdza te wszystkie osoby, one są zobowiązane do przestrzegania porządku prawnego i z tym nie mamy problemu. Problem mamy z tymi, którzy nie chcą się tym procedurom poddać i którzy mają być w tej chwili w sposób przymusowy wcielani do innych państw. Co my mamy z nimi robić? - dodał.
- Cała rzecz z migracją w ostatnich latach została spowodowana błędną polityką niemiecką, bo to rynek niemiecki potrzebował i nie sprawdzał tego, mówił: "przyjeżdżajcie do nas, bo każdą ilość przyjmiemy" - ocenił polityk.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24