Opracowanie dotyczące związków Karola Nawrockiego ze środowiskiem przestępczym i nazistowskim to pseudoraport - stwierdził we wtorek były premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że to "stek manipulacji". Szef klubu PiS mówił, że wbrew medialnym doniesieniom, nie był on przygotowany na zlecenie Prawa i Sprawiedliwości. "Te ataki to brudna kampania wyborcza" - oznajmił rzecznik PiS Rafał Bochenek.
W sobotę Rada Polityczna PiS formalnie poparła w przyszłorocznych wyborach prezydenckich kandydaturę Nawrockiego - obecnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i byłego dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Dzień później portal Onet opublikował fragmenty anonimowego opracowania dotyczącego przeszłości prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i byłego dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku - Karola Nawrockiego, które wskazują na jego powiązania ze środowiskiem przestępczym i neonazistowskim. Według Onetu, ten raport miał trafić do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przed decyzją, że Nawrocki będzie kandydował w wyborach prezydenckich z poparciem PiS. Nawrocki oświadczył, że raport jest "głęboką manipulacją" i połączeniem "prawd, półprawd i zupełnych kłamstw".
Morawiecki: to stek manipulacji
- Jest to pseudoraport - komentował we wtorek Mateusz Morawiecki, nazywając dokument "stekiem manipulacji". - Uważam, że jest to dowód obawy, strachu przed panem doktorem Karolem Nawrockim - stwierdził były premier.
Błaszczak: ten raport nie był zamawiany przez PiS
- Nie ma wewnętrznego raportu w sprawie Karola Nawrockiego. Jest jakiś paszkwil, który gdzieś tam jest w sieci dostępny. Paszkwil jest dlatego, że pan Karol Nawrocki świetnie wystartował - komentował we wtorek w Radiu Zet szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Według niego, Nawrocki "wzbudza pozytywne emocje, bardzo wielu ludzi przychodzi na spotkania (...), jest bardzo aktywny i daje szansę wygranej, zatrzymania tego walca, jaki przetacza się przez Polskę, walca w wykonaniu koalicji 13 grudnia". - Dlatego oni się tak wściekają - dodał szef klubu PiS.
Dopytywany, kto był autorem tego raportu, Błaszczak mówił, że nie wie i że z całą pewnością nie był zamawiany przez PiS. Dodał jednocześnie, że "będzie reakcja partii na tę sytuację". - Zostanie złożony pozew wobec polityków PO, którzy takie insynuacje przedstawiają - oświadczył. Chodzi o polityków KO: Dariusza Jońskiego i Michała Szczerbę.
Szef klubu PiS ocenił, że raport mogła przygotować "jakaś agencja czarnego PR-u", ale nie na zlecenie PiS. Błaszczak zwracał też uwagę, że do sprawy odnosił się Nawrocki, zapewniając, że są to insynuacje i kłamstwa.
Pytany, czy kierownictwo PiS weryfikowało docierające informacje o rzekomych kontaktach Nawrockiego ze światem przestępczym, Błaszczak odparł, że z punktu widzenia PiS najważniejsze było to, że przeszedł on sprawdzenie dokonywane przez ABW i otrzymał certyfikat dostępu do informacji niejawnych na poziomie ściśle tajne. - To było kilka lat temu, kiedy był już prezesem IPN. To są więc aktualne certyfikaty, wciąż ważne i dają gwarancje, że te insynuacje, które się pojawiają, to są paszkwile - powiedział szef klubu PiS.
Rzecznik PiS: to brudna kampania wyborcza
Rzecznik PiS Rafał Bochenek w komentarzu do informacji Onetu napisał na X, że "Tusk i jego media ruszyły do brutalnego ataku na obywatelskiego kandydata na Prezydenta RP Karola Nawrockiego". "Te ataki to brudna kampania wyborcza, głównego kontrkandydata Karola Nawrockiego i tak należy to czytać" - ocenił we wpisie.
Według niego nie jest prawdą, że "kiedykolwiek taki raport został przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość". "Dzisiejszy atak pokazuje jak bardzo obecny układ rządzący boi się obywatelskiego kandydata na prezydenta".
W kolejnym wpisie poinformował, że "w związku z kłamstwami jakie padły na konferencji prasowej posłów Jońskiego i Szczerby PiS złoży pozew o naruszenie dóbr osobistych". "Udowodnimy, że kłamstwo i manipulacja nie są dobrym sposobem robienia kampanii wiceprzewodniczącemu PO R. Trzaskowskiemu" - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jarek Praszkiewicz