Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu umorzyła śledztwo w sprawie nieprawidłowego oznakowania wiaduktu kolejowego w Świdnicy, pod który w marcu 2009 r. wbił się autokar przewożący dzieci. Powodem decyzji było "przedawnienia karalności czynu".
W wypadku zostało rannych ponad 30 uczniów szkoły podstawowej. W listopadzie 2009 r. świdnicki sąd skazał kierowcę autobusu Czesława G., oskarżonego o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Równocześnie prowadzono śledztwo w sprawie nieprawidłowego oznakowania wiaduktu, które świdnicka prokuratura przekazała do Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu, aby nie być posądzoną o stronniczość.
"Uległo przedawniwniu"
Jak wynikało z ekspertyzy biegłych, wiadukt był źle oznakowany. Prokuratura ustaliła, że kilkaset metrów przed nim ustawiony był tylko jeden znak informujący, iż obiekt ma 2,9 m wysokości. Biegli orzekli, że zgodnie z obowiązującymi przepisami była to niewystarczająca informacja.
W toku śledztwa ustalono, że projekt organizacji ruchu dla ul. Śląskiej nie zawierał prawidłowego oznakowania wiaduktu, pod który wbił się autokar. Został on sporządzony w kwietniu 2004 r. przez pracownika Urzędu Miejskiego w Świdnicy, a następnie pozytywnie zaopiniowany przez funkcjonariusza Komendy Powiatowej Policji w tym mieście i zatwierdzony przez tamtejsze starostwo.
Prokuratura nie postawiła jednak zarzutów odpowiedzialnym za projekt, ponieważ niedopełnienie przez nich obowiązku uległo przedawnieniu.
Zarzuty dla kontrolerów
Zarzut niedopełnienia obowiązku służbowych usłyszał natomiast inspektor Wydziału Komunikacji Transportu i Dróg Publicznych Starostwa Powiatowego w Świdnicy. Prokuratura zarzuca mu, że w okresie od 25 kwietnia 2005 r. do 5 września 2008 r. nie dokonał kontroli wszystkich dróg powiatowych i gminnych, a jedynie niektórych z nich wybranych losowo, w zakresie prawidłowego oznakowania.
Przez to - według śledczych - nie zakwestionował nieprawidłowego oznakowania wiaduktu, pod który wbił się autobus. Grozi mu do trzech lat więzienia
Źródło: PAP